Dawno temu, zanim na ziemi pojawili się pierwsi ludzie, zanim w oceanach pojawiły się ryby, żyły dwie boginie. Zwały się Irene oraz Irisa. Irene panowała nad materią fizyczną, Irisa sprawowała władzę w świecie nie materialnym.
Jedno słowo Irene sprawiało że z ziemi wyrastały góry a doliny zapełniały się wodą, ruch jednej ręki wypełniał góry lasami, morza rybami. Jej płytki oddech potrafił wywołać burzę, jeżeli tylko tego zechciała. Słońce zamieniało się miejscem z księżycem na jedno jej mrugnięcie, a jej kroki zamieniały skały w piasek.
Skóra Ireny była gruba, gdyż musiała wytrzymać nacisk kłów gdy tworzyła zwierzęta dzikie i złe, kolor miała ciemny, gdyż zawsze pracowała w pełnym słońcu. Jej włosy były długie, sięgały jej stóp, gdyż chwytała nimi to, czego nie mogły uchwycić jej ręce.
Irsa rozdzielała energię między stworzeniami nie materialnymi. Ruch jej dłoni nadawał życie świetlikom, cienią, płomieniom, cienią i wreszcie tym którzy dokonali żywota w świecie Ireny.
Ciało Irisy mieniło się kolorami popiołów, a przynajmniej na takie wyglądało w świecie, w którym jedynym źródłem światła były jego mieszkańcy. Jej włosy nie miały barwy, były białe, czasem przezroczyste. Jej skóra była delikatna, gdyż jej twory miłowały ją.
Boginki przez tysiąclecia trwały w harmonii, tworząc istoty żywe, gładząc je, zmieniając je oraz obcując z nimi. Aldert cieszył się spokojem, niestety coś miało się zmienić.
W swoich twórczych fantazjach Irene stworzyła gatunek, tak elegancki, tak dostojny w swoim pięknie, że traktowała jego przedstawicieli na równi ze sobą, do tego stopnia że podzieliła między nimi swoją boską moc. Jednak ich piękno nie szło w parze z pokorą. Irwini, bo tak zwały się owe istoty, zainteresowali się, gdzie przebywa Irene, gdy nie ma jej z nimi.
Dowiedziawszy się o świecie jej siostry zapragnęli zwiedzenia go. Niechętnie, lecz bez sprzeciwu stwórczymi pokazała im świat nie materii.
Irwini zachwyceni nowym światem chcieli w nim pozostać. Żadna z pra-bogiń nie zgodziła się na to, więc aroganckie istoty spróbowały zająć nowy świat siłą.
Walka nie była długa, istoty mimo boskich mocy, nie były w stanie zagrozić światu nie materialnemu. Iris oraz Irene odebrały im moc i sprowadziły spowrotem do świata fizycznego. Irwini bez mocy niewiele różnili się od zwykłych ludzi.
Iris chcąc przeciwdziałać takiej inwazji w przyszłości, rozesłała swoje miraże do świata materialnego. Ten kto spotkał Iris, zyskiwał mądrość a także część jej mocy. Jednak tracił też cząstkę swojej woli. Nikt kto ją spotkał, nie chciał mówić o niej, czy też o jej świecie.
Czy to za sprawą groźby, czy Irysowych czarów? Tego nie wiem...
małe posłowie
Post trochę spóźniony, ale pojawił się. Oto początki wymiaru Aldert. Jako że chcę wprowadzić małą generalizacje w postach #aldert. Będą one podzielone na różne typy:
- legendy, posty takie jak ten
- opowiadania o konkretnych postaciach, figurach "historycznych"
- coś w stylu wykładów o zasadach działania świata, timeline czy sama mapa.
- progress nad grą.
Swoją drogą następna legenda przybliży szczegóły wyglądu "Irwinów" i jak dokładnie przebiegło ich wygnanie.
Ostatecznie nie jestem pewny czy następny post będzie "legendą", ale się zobaczy.
Ciekawe opowiadanie wprowadzające pokrótce w uniwersum, po którym zamierzasz nas oprowadzać :) Fajny projekt :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit