W jednym z moich pierwszych wpisów o tym jak kupowałem mój pierwszy samochód, możesz przeczytać, że przygoda ta zaczęła się od Alfy. Dzisiaj chce wyjaśnić i wytłumaczyć choć pewnie z logicznego i ekonomicznego punktu widzenia nie będzie to miało dużego sensu, dlaczego akurat ta cholerna Alfa. Przecież to się psuje i ma dziury w podłodze, a potem nikt tego nie chce kupić.
Kiedy miałem 19 lat, mimo tego, że interesowałem się motoryzacją mało wiedziałem na temat mechaniki – nigdy nie było to moją mocną stroną. Jednocześnie wiązało się to z tym, że kupując pierwszy samochód nie miałem zielonego pojęcia jak dobrze sprawdzić go przed zakupem – ale właśnie przez takie sytuacje uczymy się na błędach i obecnie jestem 10 razy mądrzejszy i wiem jak się za to zabrać.
Tak jak wspominałem miałem kilku faworytów, a wśród nich między innymi Volkswagen Polo 6N, Seat Ibiza oraz Honda Civic 5 – niemiecka i japońska myśl technologiczna, a skończyło się na włoskiej.
Zalety posiadania Alfy Romeo
Jeśli chcesz mieć Alfę to musisz przygotować się na drwiny ze strony użytkowników innych marek – jeśli już to zaakceptujesz i nie będzie to robić na Tobie wrażenia to jest też wiele zalet posiadania tego samochodu.
- Po pierwsze nie ma ich wiele na drodze, więc jeśli chcesz mieć samochód, którego nie spotkasz na każdym rogu ulicy i który ginie w tłumie to wybrałeś dobrą markę. Lamborghini i Ferrari też się nada, ale za bardzo rzuca się w oczy ;). Przykładowo pokonując trasę Katowice-Warszawa zwykle spotykam może ze 2-3 Alfy, gdzie np. Skody Octavii mijam mniej więcej wpizdylion egzemplarzy, jest dosłownie na każdym kilometrze.
- Przez to, że Alfa ma taką, a nie inną opinię tracą one na wartości i można je kupić za śmieszne pieniądze w porównaniu do konkurencyjnych konstrukcji z tych samych segmentów. Pewnie będzie kilku oburzonych, ale BMW E36 i Audi A4 to jest ta sama klasa, a za te auta z podobnych roczników z podobnymi silnikami będziemy musieli wyłożyć mniej więcej o 30-40% więcej gotówki.
- Jeden z lepszych fanklubów w Polsce, naprawdę duża grupa aut tej marki w naszym kraju jest w rękach fanów marki, często spotykam egzemplarze z ramkami rejestracji Alfaholików. Fajnym gestem jest też pozdrawianie się kierowców na drodze. Siedząc w aucie innej marki i migając lub machając do innego kierowcy w samochodzie tej samej marki może on co najwyżej pomyśleć: „o co ci k…. chodzi ?” lub po prostu sprawdzi czy włączył światła. Marką, u kierowców której można zaobserwować podobne zachowania to podobno Subaru – dodatkowo o ile prawie każda marka ma swoich zwolenników i przeciwników to nie spotkałem się, żeby ktoś pogardził Subaru – tutaj duży plus. No i podobna naprawdę mało sie psują – może jak się w końcu skuszę na Subaru Imprezę GT, która ostatnio wpadła na moje TOP 10 to sam się o tym przekonam.
- W zależności od modelu jeden z lepszych silników V6 pod względem charakterystyki, dźwięku i wyglądu. To na prawdę dobra i mało awaryjna konstrukcja. O tym także pisałem już w artykule o mojej byłej Alfie 156 2.5 V6.
Dlaczego NIE powinieneś kupować Alfy Romeo ?
Oprócz zalet jest też kilka wad jednak większość z nich jest wyolbrzymiona i dzisiaj chciałem właśnie trochę obronić tę markę.
Dobra, czas na suchar: dlaczego kierowcy Alfa Romeo nie witają się ze sobą po południu ? Ponieważ widzieli się rano w serwisie. BANG. I przyznaję, ja też ostatnio zaliczyłem w końcu lawetę z Alfą – ukręciła mi się półoś jednak dopiero kupiłem ten samochód, nie znałem go, ale miałem świadomość, że wymaga wkładu finansowego.
Jak to jest, więc z tą awaryjnością ? Miałem dwie Alfa i muszę powiedzieć, że doskonale sprawdza się powiedzenie „jak dbasz tak masz”. Pierwsza była zajechana i naprawdę wpakowałem w nią trochę kasy, a i tak nadal nie była idealna i pojawiały się drobne usterki. Wszytko wynikało to jednak z zaniedbań poprzednich właścicieli oraz tego, że była powypadkowa – podłoga była tam sztukowana przez jakiegoś artystę i rdzewiała. W tylni próg mogłem wsadzić pięść.
Dobra, teraz drugi egzemplarz – 2.5 V6, ten sam rocznik co powyżej, ale o wiele lepszy stan. Nie miałem żadnych niespodziewanych i nietypowych usterek, jeśli stanąłem na drodze i nie dotarłem do domu to tylko z powodu padniętego akumulatora, więc to może zdarzyć się w każdym samochodzie.
Jedna dziwna usterka to samowłączający się alarm, powodujący miganie świateł i gaśnięcie silnika. Z tego co ustaliłem to nie była to fabryczna instalacja, ktoś coś rzeźbił w instalacji, więc została odłączona i już było po kłopocie.
Więc skąd się bierze opinia o awaryjności Alfy – po części od osób, które tym autem nigdy nie jeździły, po drugie to nie jest samochód idioto odporny i jest podatny na awarie, kiedy na bieżąco nie jest serwisowany – no i jak już się oleję jakąś sprawę to później się sypią kolejne podzespoły. Uważam, że problem leży również, gdzie indziej – u nas w kraju część osób nie robi nawet minimum co powinno być zrobione regularnie w każdym aucie. Serwisowanie nie kończy się na wymianie filtrów i oleju. Druga sprawa to awaryjność zawieszenia – tak to prawda, że jest słabe, ale nasze drogi są jeszcze słabsze.
No i na koniec blacharka rzeczywiście mogłaby być lepsza, ale jeśli auto ma 15 lat to chyba do przyjęcia jest, że podłoga zaczyna łapać rdzę. A tak jak widać po moim przykładzie z pierwszą Alfa – ktoś robił podłogę, spartolił na odwal się i potem są tego efekty.
I tak POLECAM.
Hi! I am a robot. I just upvoted you! I found similar content that readers might be interested in:
http://auto-bloger.pl/dlaczego-akurat-ta-cholerna-alfa-romeo/
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit