Nie, nie jest przez lemingowy tok myślenia, że zamiast coś rozwalić i postawić na nowo, to lepiej dopłacać do tego grube miliardy. Za kasę, którą dopłaciliśmy na utrzymanie ZUSu, moglibyśmy puścić sondę na Marsa "Pol-1". A bedziemy dopłacali jeszcze więcej, bo z roku na rok odsetki są coraz wyższe, a jak ludzie jak ja mówią o konieczności zmiany, to jesteśmy wyzywani. Mimo, że przy prawie każdej okazji podaję plan, który można byłoby zastosowac jako alternatywę.
Warto też porzucić dotychczasowe myślenie, którym kieruje się większość obywateli i naszych rodziców. Ludzie nie są kolektywem, każdy myśli pod siebie. Robi to albo świadomie albo (jak większość) nieświadomie. Dla jednego oglądanie filmów, czytanie ksiażek, granie będzie marnowaniem czasu, a dla innego to będzie pracą, czy jego sposobem na życie. Ludzie są różni i mają różnorodne potrzeby. Zamiast sobie wzajemnie wchodzić w drogę, to lepiej dać wszystkim równe szanse. Na tej obniżce i tak najbardziej skorzystają najbiedniejsi, bo to im najmocniej ciąży ten kaganiec na łbie. Widać to dobrze po UK, gdzie tamtejszy ZUS działa o wiele lepiej niż w Polsce, bo nie wypieprza się w niego miliardów pieniędzy i nie ma tam O WIELE ZA DUŻO urzędników, którzy nie robią nic przydatego. W dzisiejszych pracach tylko naprawdę wybitna pierdoła (a uwierzcie mi, sam mam dwie lewe ręce i pisanie to jedna z niewielu rzeczy, które jakoś mi wychodzą) lub turbo-leń nie są w stanie znaleźć pracy.
Nawet słyszałem jednego ekonomistę, który podał podobny sposób. Kasacja Zusu -> Podatek dla wszystkich, który spłaci wszystkie świadczenia i długi -> emerytura obywatelska dla nowych wchodzących w system ORAZ zwrot ZUSu dla ludzi, co są od paru lat w tym programie i tyle. Każdy wpłaca tyle samo i ma taką samą emeryturę. Resztę odkłada się na drugi sektor, czy jak to się nazywa.
Ale po co :). Lepiej dopłacać kilka-kilkanaście mld zł rocznie xD. 20 mld zł rocznie to koszt 500+ i to całoroczny.