Jeśli te plotki są prawdziwe, a oglądam ten materiał po raz 3 i nie wydaje mi się, by typ kłamał. Fakty przedstawia dość obiektywnie, a szydera nie jest przesadzona i nie popada w szuryzm. Bardzo się cieszę, że Disney wtopił tyle hajsu na dokrętki (300 melonów!). A jak "Rise of the Skywalker" nie zarobi dostatecznie dużo, by wyjść na dobry zarobek, to w ogóle będę szczęśliwy. Disneyowi przyda się taka klapa, bo studio się za dobrze czuje, robiąc bezmyślną masówkę ze "Star Wars" i swoich live-action rimejków. Ja wiem, że to korporacja i ma inną perspektywę patrzenia na świat, ale nic tak nie otrzeźwia głowy i nie zwraca uwagi na błędy, jak solidne wyglebanie się buzią o asfalt.
Kurna, są 3 różne wersje filmu xD. Ciekawe, którą z nich wypuszczą. Ta chu..owa raczej odpada, ta trochę lepsza, bo poprawiona, jest całkiem możliwa. Trzecia jest podobno najlepsza, ale sama ma parę dziwnych rzeczy. Nie chcę Wam spoilerować materiału, bo gościu to przedstawił bardzo dobrze.
"Vinland Saga", komiks który wystartował 13 kwietnia w 2005 roku, wchodzi w swój finałowy arc. No i fajnie, pracownicy WIT przynajmniej mogą sobie zaplanować adaptację kolejnych tomów mangi. Kurde, myślałem, że manga zaczęła się parę lat wcześniej, jestem nieco zdziwiony. Do tej pory anime zekranizowało 35 rozdziałów. Aktualnie jest ich 166. Jak już nadejdzie dzień, w którym wyjdzie ostatni odcinek, to obejrzę resztę i zrobię Wam recenzję drugiej połowy. Pierwszy sezon ma podobno liczyć 9 odcinków.