Polskie Indian Creek

in hive-191315 •  2 years ago 

Read this post on TravelFeed.io for the best experience

Słyszeliście kiedyś o rejonie zwanym Indian Creek? Jeżeli nie, to wspomnę tylko, że to rejon w amerykańskim stanie Utah. Położony w ogromnej Dolinie będącej jednym z dopływów rzeki Colorado, dla osób wspinających się lub też interesujących się wspinaczą ma znaczenie niemal ikoniczne. Idealne, długie, równoległe rysy w gładkiej, czerwonej skale. Wspinanie w takiej skale wymaga użycia specjalnej techniki. Nie ma tu klasycznych stopni czy chwytów znanych z innych rejonów. Aby wspiąć się na tutejsze skały trzeba nauczyć się klinowania nóg, rąk i palców, a czasem całego ciała.

klinowanie dłoni w rysie
klinowanie dłoni w rysie

W Polsce nie mamy za dużo rejonów umożliwiających wspinanie w rysach, stąd też często, gdy nasi rodacy meldują się pod drogami prowadzącymi rysami muszą niejako na nowo nauczyć się wspinania. W idealnych rysach pozbawionych chwytów żadne znane z innych rejonów techniki nie zadziałają. 

Na szczęście mamy również i w Polsce mały piaskowcowy rejonik, nazywany Polskim Indian Creek. Właściwie jest to nawet kilka rejonów położonych w niedalekiej odległości od siebie. Polskie Indian Creek to kilka starych kamieniołomów czerwonego piaskowca, które na zdjęciach wyglądają niemal identycznie jak formy skalne amerykańskiego Indian Creek. W rzeczywistości niestety formy skale są tu dużo mniejsze i sam rejon jest malutki, ale dla chcącego zasmakować wspinania w takich formacjach jest to ciekawe przeżycie.

Na zakończenie tegorocznego sezonu wspinaczkowego postanowiłem odwiedzić dwa z tych kamieniołomów i popróbować swoich sił. Nie miałem żadnych oczekiwań, poza tym, by dobrze się bawić. Wiedziałem, że to zupełnie inna skała i inny charakter wspinania, więc gdybym oczekiwał jakiś rezultatów mógłbym wrócić z niesmakiem. Oczekiwałem jedynie funu i nauki, odkrywania czegoś nowego.

Na początek odwiedziliśmy Wykień. Niewielki rejon, gdzie pośrodku kamieniołomu na czymś w rodzaju cokołu stoi duży głaz. Praktycznie za każdym razem jak przechodzi się z jednej strony na drugą trzeba przejść pod, lub w pobliżu tego głazu. Nie wiem kto i po co postawił tam ten głaz (bo raczej nie wygląda na formację naturalną), ale podziwiam kunszt i to, że ktoś był w stanie obliczyć jak go ułożyć aby dobrze go wyważyć i aby stał tam stabilnie

W drugiej części dnia przenieśliśmy się do największego kamieniołomu – Ciosowej. Tutaj drogi były już naprawdę długie i ciekawe a wspinanie bardzo fajne i pouczające. Poniżej kilka zdjęć.

Tym kantem prowadzi najtrudniejsza droga w Polsce na własnej asekuracji (czyli bez zamontowanych na stałe punktów aseuracyjnych). Potem trzeba przejść jeszcze widoczny u góry dach.
Tym kantem prowadzi najtrudniejsza droga w Polsce na własnej asekuracji (czyli bez zamontowanych na stałe punktów aseuracyjnych). Potem trzeba przejść jeszcze widoczny u góry dach.


View this post on TravelFeed for the best experience.
Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Congratulations @verticallife! You received the biggest smile and some love from TravelFeed! Keep up the amazing blog. 😍 Your post was also chosen as top pick of the day and is now featured on the TravelFeed.io front page.

Thanks for using TravelFeed!
@lesiopm (TravelFeed team)

PS: You can now search for your travels on-the-go with our Android App. Download it on Google Play