#20 Znalazłem kota w szkolnej toalecie

Witam po mojej lekkiej przerwie od postów. Potrzebowałem chwili aby odetchnąć od internetu (chociaż i tak pisałem komentarze) i byłem zajęty paroma sprawami z którymi chętnie się podzielę.

Trzy dni temu podczas kółka z języka polskiego poszedłem z kolegą do toalety. Po wejściu do kabiny uraczył mnie widok małego kotka. Prawdopodobnie wszedł przez otwarte drzwi do szkoły. Był totalnie bezbronny. Na oko miał 4 miesiące. Postanowiłem, że wezmę kotka do domu i poszukam właścicieli kotka w internecie. Niestety nikt się nie odezwał, więc chyba będę miał pierwszego kota w moim życiu.

Troszkę się obowiązków nazbierało. Musiałem kupić karmę (dobrej jakości), kuwetę, żwirek i jakieś przekąski. Podczas zabawy w polowanie kotek ma bardzo duże umiejętności jeżeli o to chodzi, więc chyba mogę stwierdzić, że żył przez długi okres na ulicach miasta. Do kuwety od razu zaczął się załatwiać, nie musiałem uczyć kotka, przez co kolejne zmartwienie poszło w niepamięć.

Jest mały, analizuje nowe otoczenie i jest bardzo ciekawski. Wychowywanie małego kotka dla niedoświadczonej osoby to jest kosmos. Nie poddaję się i robię ciągły research na ten temat. Jestem otwarty na rady w komentarzach. :)

Na plus to może większa ilość upvote'ów, w końcu ludzie lubią kotki, czyż nie?

Kiedy idę do pracy kotek zostaje pod opieką mojej rodziny, głównie młodszego brata. Też polubił kotka, choć trochę na niego narzeka. A co tam w mojej pracy? Momentami wkurzony byłem na klientów, a głównie to przez 2. Pierwsza to była baba +/- 50 lat co poprosiła o kabel do telewizora. Pytam się jaki kabelek, antenowy, HDMI czy RCA? Odpowiedziała: No ten co wczoraj mi pokazywaliście (wskazuje palcem na kable telefoniczne, końcówki RJ11). Pokazuje jej przykładowo końcówki jednego z tych kabli. Nie ten, inny. Kurde, to jaki inny? Był taki zwinięty. Aha. No nic mi to nie powiedziało. W końcu pokazałem jej ten sam kabel tylko 20m i dobitnie krzyknęła, jakbym był debilem, że to o ten kabel chodziło od samego początku. Jeny.

Drugi klient to był jeszcze gorszy. Wchodzi w płaszczu, poważna mina. Podchodzi do lady i prosi o kostne słuchawki. Pokazuje mu naszą ofertę dousznych z tymi gumkami za ucho. Wkurzony wskazuje na cenę i się pyta: A to? Co to jest??? No cena. Ja chcę jakieś porządne słuchawki. No tak, pokazał, że go nie obchodzą słuchawki tańsze niż 100 zł. No to pokazuje mu JBL bezprzewodowe za 199 zł. Pyta się, czy mogę rozpakować z folii i pudełka aby sprawdzić czy działają, na co ja mówię że nie, bo tak zazwyczaj nie robimy. Jest gwarancja producenta więc produkt ma działać. Zaczął się ze mną kłócić o to, że to z nami zawiera umowę przy zakupie i jak będzie nie działało to nasza wina. No cóż, starsi ludzie są dziwni. Tego samego dnia przyszedł typ zainteresowany telewizorem 55 cali. Spytał się, czy rozpakuje aby sprawdzić czy działa. Już mi się spieszy rozpakowywać telewizor 55 cali w naszym małym sklepie, gdzie są tylko dwie osoby do obsługiwania klientów. No ale cóż. :)

Troszkę zdjęć Nidzicy, bo czemu nie.

Jadłem wczoraj w McDonald's. Próbowałem od brata zestawu Maty, burger był spoko a macza była taka sobie. W sumie jak większość ludzi twierdzi, nic specjalnego. A ludzi było fiu fiu fiu. Dzisiejszy Monster to nowość w moim osiedlowym sklepie.

Do następnego przyjaciele!
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io

Walking