Pojechaliśmy na przedświąteczne zakupy do cash and carry.
Byłam mile zaskoczona, kiedy zobaczyłam na sklepowych półkach kolejne polskie produkty.
Oprócz polskich pieczarek pojawiły się polskie alkohole.
Wódka Belweder była w oszałamiającej jak dla mnie cenie ale po tylu latach na obczyźnie pewnie mam tyły.
W przystępnej cenie była natomiast polska wódka Wyborowa.
Znalazłam też normalny chleb!
Wprawdzie pisze że typu niemieckiego ale wygląda całkiem jak polski. To bardzo miłe urozmaicenie wśród greckich nadmuchanych bagietek nazywanych chlebem.
Wódkę Wyborowa kupiłam na potrzeby lokalu :) Będę uczyć Greków polskich smaków ;)
Potem w Lidlu kupiłam kolejny grudnik do kolekcji, żeby się nie okazało za rok, że nadal mam tylko jeden.
Żeby zgrzeszyć w okresie świątecznym kupiłam sobie marcepan, ku pamięci dziecięcych lat.
Jednak ten zakup bardzo mnie rozczarował...
Czasy się zmieniają Ewiczko ;)
Oczywiście kupiliśmy jeszcze sporo innych potrzebnych produktów a dla wnuków śliczne szlafroczki.
W drodze powrotnej do domu zastanawiałam się czemu przed wejściem do sklepów odzieżowych trzeba pokazać zaświadczenie o szczepieniu lub wykonanym teście a w sklepach spożywczych, gdzie ludzie dotykają pożywienia a niekoniecznie je kupują, panuje samowolka...
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io