Opiszę dzisiaj tylko jedną moją dostawę. W jej tle była druga realizowana przez innego kuriera.
Zachciało się nam w domu dobrej zupy. W pobliskiej restauracji takową oferują. Krótka piłka i podział zadań. Ty zamawiasz, ja jadę jako kurier pod tę restaurację i liczę, że zlecenie wpadnie mi. Oboje zyskujemy.
Zazwyczaj się udawało. Czasem na koniec pracy prosiłem support o ręczne przydzielenie mi kursu. Tym razem się nie udało. Dostałem zlecenie z tej restauracji, ale do kogoś innego.
Nam jedzenie przywiózł kurier motorowy. Niestety przytrafiło mu się to co i mi się kiedyś zdarzyło. Ta restauracja prowizorycznie zabezpiecza zupy. No i zupa w 1/3 powędrowała do worka. Kurier zasmucony. My trochę też. Wypada jednak napisać, że w takich wypadkach support nam pomaga. Zaproponowano nam zwrot kosztów.
Mi się przypomniało jak też wręczyłem klientce zupę w woreczku z tej restauracji. Ich pojemniki są bardzo miękkie i trzeba je chwytać jak jajko. Do tego trzeba wieźć je bardzo ostrożnie. Pojemnik lub torba na bagażniku oznacza w takim przypadku mega-trzęsawkę. Zwłaszcza na naszych dziurawych ulicach.
Także dzisiejszy zarobek to 9 zł brutto, zyskany jeden token o wartości 6 zł za zamówienie żony i tyle.
Fotka z wycieczki po obiedzie. Jak się mieszka nad morzem to czasem trzeba nad to morze pojechać: