Matka Farquaada poluje na pasje

Witam serdecznie całą polską społeczność Steemita!

Jeśli tytuł Was zaniepokoił, to już możecie się odzaniepokoić!
To nie będzie steem o kupkach i zupkach.
Odkąd urodziłam "Małego Lorda Farquaada" staram się znaleźć motywację do kontynuowania moich pasji i zajęć sprzed Big Banga. Steemit wydaje się być ku temu fantastyczną drogą. Nic tak nie pomaga w szukaniu nowych inspiracji jak możliwość podzielenia się nimi z innymi!
Farquaad, jak to on, stara się bardzo skutecznie w tym przeszkadzać, choć tłuste paluszki wyglądają tak niewinnie.

Ale do rzeczy!
Chciałabym inspirować siebie i Was w następujących kategoriach:

1. Kuchnia

Jak wiadomo wszem i wobec - matka w kuchni być ma i już.
Ma tam sobie spokojnie siedzieć i pić kawę. Podczas gdy Farquaady winny się w białych sukieneczkach uczyć grać na harfie.
A matka może z czystej pasji (albo i z szewskiej) coś ugotować. MOŻE. I czasem jej to wychodzi. Zawsze wychodzi wegetariańsko. I nigdy nie jest to skomplikowane. Wszak picie kawy pochłania dużo czasu.

1. Meble

Pampersy żrą kasę jak królik koniczynę. Takowoż. Matka musi być oszczędna. Musi być zaradna. Musi umieć zrobić coś z niczego. A że to nic to często przedmioty z historią, którą chciałaby matka zachować - toteż zachowuję przy tym najwyższą staranność. Przegrzebywanie ludziom strychów i piwnic w poszukiwaniu starych krzeseł i kredensów jest już w okolicy powszechnie znane. Nie bójcie się. Zanim wpadnę - zadzwonię.

1. Podróże

Te przy kanapkach i kawie. Najtańsze i z reguły najbardziej satysfakcjonujące. Podróże literackie. Podróże kanapkowo - kanapowe bywają jedyną szansą na ucieczkę do krainy innej niż Farquaadowa. Szczególnie latem. Latem podróżować nie znoszę. Za to luty w Helsinkach? Me gusta!

1. Zapachy i różnego rodzaju tworzywa

Tworzywa to wszelakie wypociny wychodzące z mojej głowy niczym PLA z mojej Anet a8.
Poza rzeczami z PLA tworzę także rzeczy mniej śmierdzące (lub bardziej - zależy od humoru), a mianowicie zapachy.
Będą więc jakieś receptury (zależnie od humoru), modele 3D, opowieści różnej treści oraz - mniej lub bardziej zjadliwe - komentarze rzeczywitości mnie i Was otaczającej.

Co jeszcze? Nie mam pojęcia. Zobaczymy czym Steemit mnie zainspiruje!

Do przeczytania!

Tuulilla