jedno godzinny wpis o niczym psychopaty? - Mateusz Bednarski 30/30

in life •  6 years ago 

 Witam, Cię albo siebie, czy można powiedzieć że Ty jesteś uosobieniem  mnie jeśli czytasz teraz ten tekst? po pierwsze zacznijmy od tego, że  sam do końca nie wiem o czym będzie ten wpis, dlatego nie mogę  zagwarantować ani że będzie wartościowy, ani że będzie ciekawy, ani że  będzie o czymś konkretnym.
 

Wiem tylko jedno, będę go pisał przez godzinę, dlaczego akurat tyle? a  no dlatego iż obiecałem sobie od dzisiaj, że zacznę przez godzinę  dziennie pisać o czymkolwiek, na początek oczywiście, po miesiącu  takiego treningu, skupie się na pisaniu na dany temat albo mieć  przynajmniej jakiś głębszy cel do którego będę dążył poprzez słowa.
 

Jaki to będzie dokładnie cel, to zostanie już niestety moją słodką  tajemnica, być może o nim wspomnę, być może nie, chociaż jaką masz  gwarancje że napiszę prawdę? łatwo jest zostawić zdanie typu " Mateusz  Bednarski to największy kłamca na Świecie" ale ile w tym prawdy?  przecież to nie tekst definiuje mnie, tylko to mnie, można starać się  definiować słowami.
 

Więc! wiem że nie zaczyna się zdania od więc, dlatego jeszcze raz, a  więc! to, na ile procent poważnie potraktujesz mój tekst, zależy już  tylko od ciebie, czy podejdziesz do niego w sposób zaufany czy z dozą  dystansu, jak pisałem sekundę temu, zależy tylko i wyłącznie od ciebie.
 

Tak nawiasem mówiąc, wszystkie słowa które odbierasz skierowane w twoją  stronę, definiujesz na swój własny sposób, nie chodzi mi o symbol jaki  kryje się za danym słowem jak na przykład "pies" bo każdy zdrowo myślący  człowiek za tym słowem widzi w obraz w głowie , zwierzątka z czterema  łapkami, włochate, robiące hał hał, chodzi mi raczej o to jak odbieramy  słowa na tle emocjonalnym, to czy stwierdzenie - każdy czytelnik mojego  bloga to prawdopodobnie najszczęśliwszy człowiek jaki stąpa po Ziemi, bo  od teraz wszystkie jego marzenia odnajdą właściwą drogę do realizacji -  czy po prostu moja opinia na twój temat w stylu - jesteś niesamowita! -  to czy odbierzesz te dwa zdania na tle emocjonalnym pozytywnie,  negatywnie czy nawet neutralnie zależy już od Ciebie, czyż nie?
 

nie musisz brać na poważnie słów które wypowiadanie są w twoim kierunku,  mające wydać opinie odnośnie tego jakim człowiekiem jesteś, ponieważ  raz, to czy ktoś powie że jesteś ładna czy brzydka, to tylko jego  subiektywna opinia, a nie twardy fakt, a po drugie, słowa mają MOC tylko  wtedy kiedy sama je im nadasz.
 

Jednak żeby być tego świadkiem, momentu kiedy uświadamiasz sobie że masz  moc panowania nad słowami, które odbierasz, musisz być bardzo świadoma  tego co wpuszczasz do swojej głowy.
 

Może opowiem trochę kim jestem, jakim człowiekiem jest Mateusz Bednarski?
 

Jestem osoba, która ma wyłączone całkowicie odbieranie rzeczywistości w  poważny sposób, może to już defekt umysłu, ale potrafię znaleźć w każdej  sytuacji jakiś pozytywny drobiazg, który powoduje że choćby nie wiadomo  jak źle się działo, ja widzę tę sytuację jako okazje doświadczyć czegoś  nowego, czegoś co może wzbogacić moje życie. Pewnie pomyślisz sobie, że  mówię tak, ponieważ nigdy nie spotkało mnie nic złego, być może masz  rację, mogę w tej chwili tylko powiedzieć co złego z mojego  subiektywnego życia przeżyłem.
 

Z takim najgorszym, chociaż teraz uważam to za błogosławieństwo,  przeżyciem, był moment w moim życiu, kiedy chciałem popełnić  samobójstwo, raz zajadając się lekami, które wtedy miałem nadzieje albo  pomogą mi ujrzeć jakiś boski znak albo mnie zabiją, nie udało mi się  niestety ani jedno, ani drugie. Po prostu się tak ostro zatrułem, plus  zadziałał środek psychoaktywny że miałem najgorszego w swoim życiu  BADTRIPA. Autentycznie miałem wrażenie że trafiłem do piekła, nie  jakiegoś tam stanu umysły ale materialnego, fizycznego piekła. Nie będę  się teraz na ten temat rozpisywał, po prostu powiem, że nigdy nie czułem  się tak źle, i nigdy w życiu nie miałem ochoty zrobić wszystko nawet  umrzeć drugi raz aby tylko się stąd wyrwać.
 

Po jakimś czasie, po tym wydarzeniu, zupełnym przypadkiem trafiłem na  pewną książkę, od której zaczęła się moja przemiana, mam tutaj na myśli  The Secret - w tej chwili tą książkę uważam za dość słabą, ale wtedy to  był mocny impuls, pokazujący mi nowy kierunek w którym mogę zmierzać.
 

Zacząłem pomalutku zmieniać swoje zachowanie, myśli,przekonania, nawyki i  tak dalej. Zacząłem więcej czytać, próbować więcej nowych rzeczy i  poznałem kilka niesamowitych ludzi, którzy pewnie w największym  procencie mieli wpływ na moją DIAMETRALNĄ zmianę. Nie podam ich imion,  ale jak się do mnie prywatnie odezwiesz, to może po krótkiej rozmowie,  zdradzę Ci kto to taki. Nie chce tu teraz mu robić reklamy, bo mi za to  nie zapłacił :P(niestety w tej chwili jestem okropnym materialistą,  chociaż jest mi z tym bardzo dobrze)
 

Czekaj, czekaj, czy przypadkiem nie miałem pisać o tym jaki jestem? moje  adhd, czasem powoduje że gubię wątek, a niestety nie chce wracać  wzrokiem do tego jak zaczął się ten temat, żeby przypadkiem nie  przerywać pisania, więc zacznijmy nowy początek od tego jaki jestem  teraz w tym momencie.
 

Teraz jestem drugim najbardziej zadowolony z siebie facetem, dlaczego  drugim? bo wpadł mi do głowy pomysł aby nie pisać pierwszym najbardziej  zadowolonym z siebie facetem, dlatego bo może to pierwsze zdanie  przykuje twoją uwagę bardziej.
 

Mam wrażenie że od czasu do czasu muszę odświeżać twoją uwagę, żebyś  czytał albo czytała(za cholerę nigdy nie wiem kto czyta moje wpisy)  dalej, aż do końca.
 

Co prawda nie jest to moim głównym celem, ale miłoby było wiedzieć że  ktoś przeczytał te bzdury, od początku do końca, więc jeśli Ci się to  uda, możesz mi napisać o tym miłym fakcie na facebook albo wysłać email  [email protected]
 

przy okazji zrobię Ci jednodniowe darmowe pranie mózgu.
 

Wracając do tego jaki jestem, again.. ach to adhd.
 

Jestem też zwykłym normalnym facetem, chociaż bardzo materialistycznym,  lubię niespodzianki, szczególnie te gotówkowe, dawno, dawno temu miałem w  planach zostać bogatym człowiekiem aby moja kochana mama nie miała  problemów, łączyłem wtedy pieniądze z brakiem kłopotów. Chociaż to nie  zawsze prawda, i czasami wręcz przeciwnie, im więcej ktoś ma pieniędzy,  tym więcej kłopotów pojawia się w jego życiu, ale to nie jest reguł.
 

Moi przyjaciele, jeśli takowi istnieją, mogliby powiedzieć że lubię  bardzo rozmawiać na dziwaczne tematy albo zadawać pytania, być bardzo  dociekliwym, czasami lubię też droczyć się z ludźmi, mówiąc im nie  zawsze bezpośrednio prawdę, ale prawdą bardzo na około. Co takiego  mogliby jeszcze powiedzieć, że jestem dość wyluzowaną osobą.
 

Raz mój bliski przyjaciel po nie udanej próbie umówienia się z laską na  której mu zależało zadał mi pytanie - Mateusz czy Ty się kiedykolwiek  zakochałeś?
 

po czym dodał, że
 

chciałby mieć tak wyjebane na laski jak ja.
 

Z jego punktu widzenia może i wydawało się że mam wyjebane na laski, ale  bardziej powiedziałbym że jestem po prostu najpierw skupiony na sobie,  aby to mi było dobrze, a dopiero później na innych osobach. Więc dopóki  sam nie będę zadowolony czy szczęśliwy to nie będę skupiał uwagi drugiej  osobie aby ją uszczęśliwić czy zadowolić, czaicie co chce przekazać?
 

Nie pomyślałbym że pisanie przez godzinę w pewnym momencie może zrobić  się taki trudne, nie samo pisanie, ile wymyślanie tego co chciałoby się  napisać i jak chciałoby się to zrobić.
 

Wiem co mi przyszło do głowy, może zbyt wcześnie o tym mówię, może nawet  nie powinien, może, może, może, może nawet nikt tego nie przeczyta więc  nie ma się czego bać? może, chociaż wiem że przynajmniej jednej osobie  polecę ten tekst, jeśli czytasz go dalej i jesteś aż tutaj to chce Ci  tylko powiedzieć dwie rzeczy - Dziękuje Ci - nawet - Dziękuje Ci z  całego mojego serduszka - oraz być może lepiej nie czytaj tego dalej i  przejdź niżej do momentu gdzie WIELKIMI literami pojawi się tytuł -  dlaczego dalej to jeszcze czytasz?
 

a tutaj tekst pewnie wyłącznie dla facetów
lubię dziewczyny, jestem normalnym facetem i podobają mi się pod  względem fizycznym jak i zachowania kobiety, ich wygląd, urok, cera,  wzrok, kształtne piersi czy tyłek, potrafię znaleźć w dziewczynie  przynajmniej jedną rzecz, która tak mnie zacznie interesować, w pewnym  sensie nawet podniecać że.. uff aż robi mi się gorąco!.. albo to przez  tą cholerną pogodę(piszę to w lecie, kiedy słońce grzeje jak nigdy)  oprócz wyglądu fizycznego podoba mi się w kobietach również ich  charakter, każda ma inny, chociaż najbardziej lubię to kiedy kobieta  jest mną zainteresowana, albo kiedy świruje w moim towarzystwie, a  czasem mi się to zdarza, ostatnio nawet dość często, chociaż nie jest to  moim celem i nigdy nie było to kiedy odkryłem że dziewczyny trochę  tracą rezonans i zachowują się przy mnie irracjonalnie, zaczęło mi się  to podobać.
 

podam teraz kilka takich przykładów.
 

jakiś czas temu zostałem zaproszony przez dawną koleżankę na ognisko,  jak nie widziała mnie przez pół roku tak zachowywała się w miarę  normalnie, ale kiedy tylko odnowiliśmy znajomość jej znajomi zaczęli mi  mówić że "ona" zachowuje się dziwnie odkąd jesteś. Nie wiem czy  faktycznie ale na pewno czasem onieśmielałem ją swoim uśmiechem,  specjalnie bo wiedziałem że ją to trochę peszy w ten pozytywny sposób.  Później zaczęły się ostre wahania nastroju w moim towarzystwie, wszystko  ok a za chwilę foch na mnie z byle powodu i tak sytuacja się powtarzała  kilka razy, trochę mnie to bawiło i dalej bawi, aż koniec końców  dostałem od niej mentalnego liścia przy wszystkich jej znajomych.  Zarzuciła mi że jedyne co od niej chce to, to chce ją przelecieć. Ha!  zabawna sytuacja zwłaszcza dlatego że już dawno przestała mnie  interesować w ten sposób, traktowałem ją bardziej jak koleżankę do  flirtujących żartów i tym podobne, co prawda poznając ją dwa lata  wcześniej, miałem ochotę wskoczyć z nią do łóżka ale tego dnia nawet mi  to przez myśl nie przeszło. No cóź, każdy ma swój świat w którym żyje.
 

W skrócie można powiedzieć że najpierw dziewczyny są mną zaintrygowane,  potem przeradza się to w głębsze uczucie, czasem nawet miłość, albo  romantyczne kochanie się, a potem zazwyczaj, nie mówię zawsze ale  zazwyczaj kończy się to nienawiścią do mnie. Nie dlatego, że robię im  coś złego, bardziej dlatego że - jak mogłem je rozkochać i zachować się  jak totalny dupek, olewając jej uczucia albo po prostu znikając. Owszem  teraz uważam że znikanie to głupi sposób. |Pewnie bym tego więcej nie  zrobił, ale olewanie jej uczuć? być może wiele kobiet wolałoby żyć w  kłamstwie myśląc sobie że jej facet ją kocha, bo tak mówi ale tego nie  czuje, lecz ja w pewnym momentach stawiam na tak brutalną albo  bezpośrednią szczerość, w tych sprawach, że kiedy nie czujesz głębokiej  miłości do drugiej osoby, nie powiem czegoś wręcz przeciwnego.
 

Jeśli uważasz, że po prostu nie spotkałem jeszcze ten jedynej, więc nie  wiem jak to jest, muszę Ci powiedzieć że jednak wiem, spotkałem, było to  dawno, dawno temu, w wieku około 18stki? coś takiego. och! co to był  wtedy za stan, kiedy czułem tą "miłość" chętnie bym doznał tego jeszcze  raz, tylko wtedy postąpiłbym w pewnych kwestiach zupełnie inaczej.
 

Czasem zastanawiam się jakby to fajnie móc zacząć życie od nowa, ale mając aktualne doświadczenia z życia.
 

Może skończymy już ten temat o kobietach? Kiedy idzie opowiem o nich  więcej, bo troszkę tego jest, nie tylko w kwestiach łóżkowych, bardziej w  kwestiach uczuciowych czy w kwestiach materialnych niespodzianek, które  tak lubię.
 

DLACZEGO DALEJ TO JESZCZE CZYTASZ?
 

Właśnie! co cię kieruje do tego żeby pomimo tego co już przeczytałaś  albo czytasz, dalej brnąć w ten bełkot? czasem używam słów, które mogą  szarpnąc moją reputacją albo zepsuć pozytywny nastrój. Robię to  zazwyczaj specjalnie, w 99% przypadków, jest to robione prze ze mnie  specjalnie, dlatego że niezbyt dbam o opinie innych ludzi, jest ona tak  niestała, niepewna i nie logiczna, żę nie widzę większego sensu w  przejmowaniu się takimi pierdołami.
 

Ciekaw jestem ile jeszcze zostało do końca tego tekstu, niestety jest to  dla mnie taką samą niespodzianką jak i dla ciebie, co prawda ty już  masz końcowy efekt tego co powstało, dla mnie to jest cały czas proces  twórczy, bez jasnego endingu.
 

Wydaje mi się, że mogłem wyczerpać tematy na dzisiaj, więc może  pomalutku zbliżajmy się do końca tej jakże przynajmniej dla mnie  przemiłej przygody. A jak Tobie czytało się mój wpis? chociaż wydaje mi  się że nie ma opcji komentowania, więc nie będziesz jak miał  odpowiedzieć, zawsze możesz wysłać mi email ze swoją opinią, umieszczę  go w najnowszym wpisie, jeśli tylko mi pozwolisz. Jak chcesz mi tylko  napisać prywatną wiadomość, bez umieszczania jej w sieci, to żaden  problem, bywam zły, egoistyczny i tak dalej, ale pewien kodeks moralny i  prawny stosuje.
 

prywatna wiadomość to prywatna wiadomość, nie będę jej podawał  publicznie jeśli ktokolwiek sobie tego nie życzy, a jakbym już w  napływie emocji jednak to zrobił to oczywiście usuwam dane tej osóbki.
 

Jak można pożegnać się z czytelnikiem na blogu?
 

Niestety nie mam jeszcze zielonego pojęcia ale chyba mogę to zrobić po  prostu tak jak uważam za słuszne, prawda? to przecież mój blog i mój  wpis, moje zoo, moje małpki?
 

napiszę tak, dzisiaj w pracy zadałem Mikołajowi takie o to pytanie
 

- Mikołaj, czym jest cierpliwosć
- Cierpliwość to przyjaźnienie się z Mateuszem Bednarskim
 

Tym miłym cytatem zakończę ten wpis. Fajnie że jesteś. Fajnie że dobrnąłeś do końca. Dzięki. Miłego Dnia Ci Życzę.
 

P.S. dyrdymałów ciąg dalszy, jako że wpis się zakończył, a mój telefon  jeszcze nie dał sygnału żeby kończyć to piszę dalej, tutaj już naprawdę  może pojawić się fragment zupełnie o niczym, taki zlepek chwilowych  myśli autora jakie pojawiają się w jego głowie pod postacią słów  przelanych na ekran monitora, właśnie czytanych przez Ciebie. W tle leci  mi SOAD, polecam sobie puścić, jak ktoś lubi tego typu klimaty, być  może tekst nie będzie interesujący ale muzyka za to doprowadzi cię do  jakiegoś fajnego stanu. I wyobraź sobie że tak dzień w dzień przez  godzinę będę pieprzył głupoty, o mój boże, coś mam wrażenie że w końcu  zacznę gadać o tym samym w kółko, jak masz jakiś pomysł na tematy,  chętnie wysłucham twoich propozycji.
 

P.S.S. to może jakiś dodatek które dla osób, mających dużo wolnego czasu  że dotrwały aż tutaj? czym może być taki dodatek, a właśnie może  pochwalę się moją skromną biblioteczką? więc tak pozycje które  przeczytałem z ebooków to:
 

                    Mózg odporny na stres 

                     Wikingowie. Wojownicy Północy 
                       Litha. Rytuały, przepisy i zaklęcia na przesilenie letnie 
                       SEALFIT. W osiem tygodni do sprawności Komando Fok                  
                       Mózg się myli                  
                       DNA stresu                  
                       Obudź w sobie Przywódcę - lekcje Mojżesza ( to jest akurat audiobook)
 Jak oświecenie zmienia Twój mózg. Nauka a transformacja duchowa
 Być w błędzie. Przygody w krainie pomyłek
 o kilku zapomniałem bo czytałem dawno i już ich nie mam na dysku
 a z książek w formie fizycznej to:
 Mózg psychopaty
 Mądrość psychopatów
 The Secret
 Z adhd można wygrać
 oraz inne które podam w następnym wpisie, teraz telefon zadzwonił.
 
 



 

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!