Witam, Cię albo siebie, czy można powiedzieć że Ty jesteś uosobieniem mnie jeśli czytasz teraz ten tekst? po pierwsze zacznijmy od tego, że sam do końca nie wiem o czym będzie ten wpis, dlatego nie mogę zagwarantować ani że będzie wartościowy, ani że będzie ciekawy, ani że będzie o czymś konkretnym.
Wiem tylko jedno, będę go pisał przez godzinę, dlaczego akurat tyle? a no dlatego iż obiecałem sobie od dzisiaj, że zacznę przez godzinę dziennie pisać o czymkolwiek, na początek oczywiście, po miesiącu takiego treningu, skupie się na pisaniu na dany temat albo mieć przynajmniej jakiś głębszy cel do którego będę dążył poprzez słowa.
Jaki to będzie dokładnie cel, to zostanie już niestety moją słodką tajemnica, być może o nim wspomnę, być może nie, chociaż jaką masz gwarancje że napiszę prawdę? łatwo jest zostawić zdanie typu " Mateusz Bednarski to największy kłamca na Świecie" ale ile w tym prawdy? przecież to nie tekst definiuje mnie, tylko to mnie, można starać się definiować słowami.
Więc! wiem że nie zaczyna się zdania od więc, dlatego jeszcze raz, a więc! to, na ile procent poważnie potraktujesz mój tekst, zależy już tylko od ciebie, czy podejdziesz do niego w sposób zaufany czy z dozą dystansu, jak pisałem sekundę temu, zależy tylko i wyłącznie od ciebie.
Tak nawiasem mówiąc, wszystkie słowa które odbierasz skierowane w twoją stronę, definiujesz na swój własny sposób, nie chodzi mi o symbol jaki kryje się za danym słowem jak na przykład "pies" bo każdy zdrowo myślący człowiek za tym słowem widzi w obraz w głowie , zwierzątka z czterema łapkami, włochate, robiące hał hał, chodzi mi raczej o to jak odbieramy słowa na tle emocjonalnym, to czy stwierdzenie - każdy czytelnik mojego bloga to prawdopodobnie najszczęśliwszy człowiek jaki stąpa po Ziemi, bo od teraz wszystkie jego marzenia odnajdą właściwą drogę do realizacji - czy po prostu moja opinia na twój temat w stylu - jesteś niesamowita! - to czy odbierzesz te dwa zdania na tle emocjonalnym pozytywnie, negatywnie czy nawet neutralnie zależy już od Ciebie, czyż nie?
nie musisz brać na poważnie słów które wypowiadanie są w twoim kierunku, mające wydać opinie odnośnie tego jakim człowiekiem jesteś, ponieważ raz, to czy ktoś powie że jesteś ładna czy brzydka, to tylko jego subiektywna opinia, a nie twardy fakt, a po drugie, słowa mają MOC tylko wtedy kiedy sama je im nadasz.
Jednak żeby być tego świadkiem, momentu kiedy uświadamiasz sobie że masz moc panowania nad słowami, które odbierasz, musisz być bardzo świadoma tego co wpuszczasz do swojej głowy.
Może opowiem trochę kim jestem, jakim człowiekiem jest Mateusz Bednarski?
Jestem osoba, która ma wyłączone całkowicie odbieranie rzeczywistości w poważny sposób, może to już defekt umysłu, ale potrafię znaleźć w każdej sytuacji jakiś pozytywny drobiazg, który powoduje że choćby nie wiadomo jak źle się działo, ja widzę tę sytuację jako okazje doświadczyć czegoś nowego, czegoś co może wzbogacić moje życie. Pewnie pomyślisz sobie, że mówię tak, ponieważ nigdy nie spotkało mnie nic złego, być może masz rację, mogę w tej chwili tylko powiedzieć co złego z mojego subiektywnego życia przeżyłem.
Z takim najgorszym, chociaż teraz uważam to za błogosławieństwo, przeżyciem, był moment w moim życiu, kiedy chciałem popełnić samobójstwo, raz zajadając się lekami, które wtedy miałem nadzieje albo pomogą mi ujrzeć jakiś boski znak albo mnie zabiją, nie udało mi się niestety ani jedno, ani drugie. Po prostu się tak ostro zatrułem, plus zadziałał środek psychoaktywny że miałem najgorszego w swoim życiu BADTRIPA. Autentycznie miałem wrażenie że trafiłem do piekła, nie jakiegoś tam stanu umysły ale materialnego, fizycznego piekła. Nie będę się teraz na ten temat rozpisywał, po prostu powiem, że nigdy nie czułem się tak źle, i nigdy w życiu nie miałem ochoty zrobić wszystko nawet umrzeć drugi raz aby tylko się stąd wyrwać.
Po jakimś czasie, po tym wydarzeniu, zupełnym przypadkiem trafiłem na pewną książkę, od której zaczęła się moja przemiana, mam tutaj na myśli The Secret - w tej chwili tą książkę uważam za dość słabą, ale wtedy to był mocny impuls, pokazujący mi nowy kierunek w którym mogę zmierzać.
Zacząłem pomalutku zmieniać swoje zachowanie, myśli,przekonania, nawyki i tak dalej. Zacząłem więcej czytać, próbować więcej nowych rzeczy i poznałem kilka niesamowitych ludzi, którzy pewnie w największym procencie mieli wpływ na moją DIAMETRALNĄ zmianę. Nie podam ich imion, ale jak się do mnie prywatnie odezwiesz, to może po krótkiej rozmowie, zdradzę Ci kto to taki. Nie chce tu teraz mu robić reklamy, bo mi za to nie zapłacił :P(niestety w tej chwili jestem okropnym materialistą, chociaż jest mi z tym bardzo dobrze)
Czekaj, czekaj, czy przypadkiem nie miałem pisać o tym jaki jestem? moje adhd, czasem powoduje że gubię wątek, a niestety nie chce wracać wzrokiem do tego jak zaczął się ten temat, żeby przypadkiem nie przerywać pisania, więc zacznijmy nowy początek od tego jaki jestem teraz w tym momencie.
Teraz jestem drugim najbardziej zadowolony z siebie facetem, dlaczego drugim? bo wpadł mi do głowy pomysł aby nie pisać pierwszym najbardziej zadowolonym z siebie facetem, dlatego bo może to pierwsze zdanie przykuje twoją uwagę bardziej.
Mam wrażenie że od czasu do czasu muszę odświeżać twoją uwagę, żebyś czytał albo czytała(za cholerę nigdy nie wiem kto czyta moje wpisy) dalej, aż do końca.
Co prawda nie jest to moim głównym celem, ale miłoby było wiedzieć że ktoś przeczytał te bzdury, od początku do końca, więc jeśli Ci się to uda, możesz mi napisać o tym miłym fakcie na facebook albo wysłać email [email protected]
przy okazji zrobię Ci jednodniowe darmowe pranie mózgu.
Wracając do tego jaki jestem, again.. ach to adhd.
Jestem też zwykłym normalnym facetem, chociaż bardzo materialistycznym, lubię niespodzianki, szczególnie te gotówkowe, dawno, dawno temu miałem w planach zostać bogatym człowiekiem aby moja kochana mama nie miała problemów, łączyłem wtedy pieniądze z brakiem kłopotów. Chociaż to nie zawsze prawda, i czasami wręcz przeciwnie, im więcej ktoś ma pieniędzy, tym więcej kłopotów pojawia się w jego życiu, ale to nie jest reguł.
Moi przyjaciele, jeśli takowi istnieją, mogliby powiedzieć że lubię bardzo rozmawiać na dziwaczne tematy albo zadawać pytania, być bardzo dociekliwym, czasami lubię też droczyć się z ludźmi, mówiąc im nie zawsze bezpośrednio prawdę, ale prawdą bardzo na około. Co takiego mogliby jeszcze powiedzieć, że jestem dość wyluzowaną osobą.
Raz mój bliski przyjaciel po nie udanej próbie umówienia się z laską na której mu zależało zadał mi pytanie - Mateusz czy Ty się kiedykolwiek zakochałeś?
po czym dodał, że
chciałby mieć tak wyjebane na laski jak ja.
Z jego punktu widzenia może i wydawało się że mam wyjebane na laski, ale bardziej powiedziałbym że jestem po prostu najpierw skupiony na sobie, aby to mi było dobrze, a dopiero później na innych osobach. Więc dopóki sam nie będę zadowolony czy szczęśliwy to nie będę skupiał uwagi drugiej osobie aby ją uszczęśliwić czy zadowolić, czaicie co chce przekazać?
Nie pomyślałbym że pisanie przez godzinę w pewnym momencie może zrobić się taki trudne, nie samo pisanie, ile wymyślanie tego co chciałoby się napisać i jak chciałoby się to zrobić.
Wiem co mi przyszło do głowy, może zbyt wcześnie o tym mówię, może nawet nie powinien, może, może, może, może nawet nikt tego nie przeczyta więc nie ma się czego bać? może, chociaż wiem że przynajmniej jednej osobie polecę ten tekst, jeśli czytasz go dalej i jesteś aż tutaj to chce Ci tylko powiedzieć dwie rzeczy - Dziękuje Ci - nawet - Dziękuje Ci z całego mojego serduszka - oraz być może lepiej nie czytaj tego dalej i przejdź niżej do momentu gdzie WIELKIMI literami pojawi się tytuł - dlaczego dalej to jeszcze czytasz?
a tutaj tekst pewnie wyłącznie dla facetów
lubię dziewczyny, jestem normalnym facetem i podobają mi się pod względem fizycznym jak i zachowania kobiety, ich wygląd, urok, cera, wzrok, kształtne piersi czy tyłek, potrafię znaleźć w dziewczynie przynajmniej jedną rzecz, która tak mnie zacznie interesować, w pewnym sensie nawet podniecać że.. uff aż robi mi się gorąco!.. albo to przez tą cholerną pogodę(piszę to w lecie, kiedy słońce grzeje jak nigdy) oprócz wyglądu fizycznego podoba mi się w kobietach również ich charakter, każda ma inny, chociaż najbardziej lubię to kiedy kobieta jest mną zainteresowana, albo kiedy świruje w moim towarzystwie, a czasem mi się to zdarza, ostatnio nawet dość często, chociaż nie jest to moim celem i nigdy nie było to kiedy odkryłem że dziewczyny trochę tracą rezonans i zachowują się przy mnie irracjonalnie, zaczęło mi się to podobać.
podam teraz kilka takich przykładów.
jakiś czas temu zostałem zaproszony przez dawną koleżankę na ognisko, jak nie widziała mnie przez pół roku tak zachowywała się w miarę normalnie, ale kiedy tylko odnowiliśmy znajomość jej znajomi zaczęli mi mówić że "ona" zachowuje się dziwnie odkąd jesteś. Nie wiem czy faktycznie ale na pewno czasem onieśmielałem ją swoim uśmiechem, specjalnie bo wiedziałem że ją to trochę peszy w ten pozytywny sposób. Później zaczęły się ostre wahania nastroju w moim towarzystwie, wszystko ok a za chwilę foch na mnie z byle powodu i tak sytuacja się powtarzała kilka razy, trochę mnie to bawiło i dalej bawi, aż koniec końców dostałem od niej mentalnego liścia przy wszystkich jej znajomych. Zarzuciła mi że jedyne co od niej chce to, to chce ją przelecieć. Ha! zabawna sytuacja zwłaszcza dlatego że już dawno przestała mnie interesować w ten sposób, traktowałem ją bardziej jak koleżankę do flirtujących żartów i tym podobne, co prawda poznając ją dwa lata wcześniej, miałem ochotę wskoczyć z nią do łóżka ale tego dnia nawet mi to przez myśl nie przeszło. No cóź, każdy ma swój świat w którym żyje.
W skrócie można powiedzieć że najpierw dziewczyny są mną zaintrygowane, potem przeradza się to w głębsze uczucie, czasem nawet miłość, albo romantyczne kochanie się, a potem zazwyczaj, nie mówię zawsze ale zazwyczaj kończy się to nienawiścią do mnie. Nie dlatego, że robię im coś złego, bardziej dlatego że - jak mogłem je rozkochać i zachować się jak totalny dupek, olewając jej uczucia albo po prostu znikając. Owszem teraz uważam że znikanie to głupi sposób. |Pewnie bym tego więcej nie zrobił, ale olewanie jej uczuć? być może wiele kobiet wolałoby żyć w kłamstwie myśląc sobie że jej facet ją kocha, bo tak mówi ale tego nie czuje, lecz ja w pewnym momentach stawiam na tak brutalną albo bezpośrednią szczerość, w tych sprawach, że kiedy nie czujesz głębokiej miłości do drugiej osoby, nie powiem czegoś wręcz przeciwnego.
Jeśli uważasz, że po prostu nie spotkałem jeszcze ten jedynej, więc nie wiem jak to jest, muszę Ci powiedzieć że jednak wiem, spotkałem, było to dawno, dawno temu, w wieku około 18stki? coś takiego. och! co to był wtedy za stan, kiedy czułem tą "miłość" chętnie bym doznał tego jeszcze raz, tylko wtedy postąpiłbym w pewnych kwestiach zupełnie inaczej.
Czasem zastanawiam się jakby to fajnie móc zacząć życie od nowa, ale mając aktualne doświadczenia z życia.
Może skończymy już ten temat o kobietach? Kiedy idzie opowiem o nich więcej, bo troszkę tego jest, nie tylko w kwestiach łóżkowych, bardziej w kwestiach uczuciowych czy w kwestiach materialnych niespodzianek, które tak lubię.
DLACZEGO DALEJ TO JESZCZE CZYTASZ?
Właśnie! co cię kieruje do tego żeby pomimo tego co już przeczytałaś albo czytasz, dalej brnąć w ten bełkot? czasem używam słów, które mogą szarpnąc moją reputacją albo zepsuć pozytywny nastrój. Robię to zazwyczaj specjalnie, w 99% przypadków, jest to robione prze ze mnie specjalnie, dlatego że niezbyt dbam o opinie innych ludzi, jest ona tak niestała, niepewna i nie logiczna, żę nie widzę większego sensu w przejmowaniu się takimi pierdołami.
Ciekaw jestem ile jeszcze zostało do końca tego tekstu, niestety jest to dla mnie taką samą niespodzianką jak i dla ciebie, co prawda ty już masz końcowy efekt tego co powstało, dla mnie to jest cały czas proces twórczy, bez jasnego endingu.
Wydaje mi się, że mogłem wyczerpać tematy na dzisiaj, więc może pomalutku zbliżajmy się do końca tej jakże przynajmniej dla mnie przemiłej przygody. A jak Tobie czytało się mój wpis? chociaż wydaje mi się że nie ma opcji komentowania, więc nie będziesz jak miał odpowiedzieć, zawsze możesz wysłać mi email ze swoją opinią, umieszczę go w najnowszym wpisie, jeśli tylko mi pozwolisz. Jak chcesz mi tylko napisać prywatną wiadomość, bez umieszczania jej w sieci, to żaden problem, bywam zły, egoistyczny i tak dalej, ale pewien kodeks moralny i prawny stosuje.
prywatna wiadomość to prywatna wiadomość, nie będę jej podawał publicznie jeśli ktokolwiek sobie tego nie życzy, a jakbym już w napływie emocji jednak to zrobił to oczywiście usuwam dane tej osóbki.
Jak można pożegnać się z czytelnikiem na blogu?
Niestety nie mam jeszcze zielonego pojęcia ale chyba mogę to zrobić po prostu tak jak uważam za słuszne, prawda? to przecież mój blog i mój wpis, moje zoo, moje małpki?
napiszę tak, dzisiaj w pracy zadałem Mikołajowi takie o to pytanie
- Mikołaj, czym jest cierpliwosć
- Cierpliwość to przyjaźnienie się z Mateuszem Bednarskim
Tym miłym cytatem zakończę ten wpis. Fajnie że jesteś. Fajnie że dobrnąłeś do końca. Dzięki. Miłego Dnia Ci Życzę.
P.S. dyrdymałów ciąg dalszy, jako że wpis się zakończył, a mój telefon jeszcze nie dał sygnału żeby kończyć to piszę dalej, tutaj już naprawdę może pojawić się fragment zupełnie o niczym, taki zlepek chwilowych myśli autora jakie pojawiają się w jego głowie pod postacią słów przelanych na ekran monitora, właśnie czytanych przez Ciebie. W tle leci mi SOAD, polecam sobie puścić, jak ktoś lubi tego typu klimaty, być może tekst nie będzie interesujący ale muzyka za to doprowadzi cię do jakiegoś fajnego stanu. I wyobraź sobie że tak dzień w dzień przez godzinę będę pieprzył głupoty, o mój boże, coś mam wrażenie że w końcu zacznę gadać o tym samym w kółko, jak masz jakiś pomysł na tematy, chętnie wysłucham twoich propozycji.
P.S.S. to może jakiś dodatek które dla osób, mających dużo wolnego czasu że dotrwały aż tutaj? czym może być taki dodatek, a właśnie może pochwalę się moją skromną biblioteczką? więc tak pozycje które przeczytałem z ebooków to:
Wikingowie. Wojownicy Północy
Litha. Rytuały, przepisy i zaklęcia na przesilenie letnie
SEALFIT. W osiem tygodni do sprawności Komando Fok
Mózg się myli
DNA stresu
Obudź w sobie Przywódcę - lekcje Mojżesza ( to jest akurat audiobook)
Jak oświecenie zmienia Twój mózg. Nauka a transformacja duchowa
Być w błędzie. Przygody w krainie pomyłek
o kilku zapomniałem bo czytałem dawno i już ich nie mam na dysku
a z książek w formie fizycznej to:
Mózg psychopaty
Mądrość psychopatów
The Secret
Z adhd można wygrać
oraz inne które podam w następnym wpisie, teraz telefon zadzwonił.