"Wpis jest czysto informacyjny, nie ma na celu wywołania fali hejtu.
Wpis ten nie namawia do używania czy propagowania przemocy"
Chociaż od wyjechania z Górnego Śląska minęło mi z 5 lat a na Stadionie bywałam mając 16-19 lat to wszystko pamiętam tak jakby było wczoraj...
Mówi się, że w Polsce mamy 2 najgroźniejsze bandy kibiców Legii Warszawa i Ruchu Chorzów, kochałam tą drugą.
nastadionie.pl
Nie będę opowiadać Wam jak to u mnie wyglądało(bo i po co), opowiem Wam o fanatyzmie PsychoFans - kibiców Ruchu. Zapewne każdy z Was wie, że kibice dzielą się na typy a w Chorzowie większą część posiadali chuligani. Z PF-ką się nie zadzierało a na ulicy w dniu meczu można było takich rozpoznać bez problemu. Było jedno światełko w tunelu, kobiet nie dopuszczali do zadym ani ustawek (nie pytajcie skąd wiem ;) )
Największe konflikty są pomiędzy kibicami Górnika Zabrze (zabili kibica Ruchu wiele lat temu) oraz GKS Katowice.
Kiedy nadchodził mecz z KSG wszyscy się szykowali (nie na sam mecz a na możliwość zadymy) - wiem, brzmi okrutnie ale takie są realia. Było zawsze 90% szans, że przed/podczas lub po meczu będzie "zadyma".
Kiedy nie chodziłam już na mecze, miałam ten niefart przechodzić koło dworca kolejowego kiedy przyjeżdżali akurat kibice KSG..zatrzymali hamulcem pociąg na kilka metrów przed stacją i czekającą policją. Wybiegli z pałkami i czym się da, race w ruch tak by ograniczyć widoczność "i heja.." nie patrzyli, że w około są rodziny z dziećmi..szli na całość.
Nie mówię już teraz tylko o kibicach Ruchu lecz o całej społeczności chuligańskiej.
Czy wiecie, że posiadają oni własny Kodeks? Obecnie można jego treść znaleźć w internecie lecz kiedyś był to zbiór niepisanych zasad.
- Kibic nie współpracuje z Policją, nie szuka u niej ochrony przed innymi kibicami.
- Walka między kibicami - chuliganami powinna być prowadzona na gołe pięści, lub za obopólną zgodą przy użyciu sprzętu.
- Czy drużyna wygrywa czy przegrywa - pozostajesz jej wierny
- Nie okradamy innych kibiców - dozwolone krojenie z rzeczy klubowych.
- Na meczach reprezentacji zachowujemy wspólny rozejm
- Gdy wrogi kibic odda szalik i nie chce walki - należy go puścić, a gdy jest w większej grupie można wyzwać go na "solówkę"
- Szanować własne zgody i układy.
Komentarz osobisty :
Nie bronię i nie popieram obecnie żadnej ze stron, obcowałam w obu. Obiektywnie mogę Wam powiedzieć że w każdym typie kibicowania "coś jest" chociażby adrenalina
Dodam tylko tyle, że jeśli ktoś chce być chuliganem, powinien umawiać się na ustawki w lasach i na poboczach jak to było lata temu a nie podczas meczu czy na ulicy wśród ludzi, którzy mogą zostać niesłusznie zaatakowani. Nie popieram też niszczenia mienia..mimo iż nie mam już NIC wspólnego z kibicowskim światkiem to zasady mam oldshool-owe.
Wspomnienia zostaną ze mną na zawsze.
Bardzo ciekawy wpis :) przyznam że tzw chuligani strasznie działają mi na nerwy, choć nigdy nie byłam związana bezpośrednio z takim towarzystwem. nie miałam pojęcia o istnieniu kodeksu :D od razu przypomniał mi się film "Green Street Hooligans"
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Coś w ten deseń tylko na prawdzie 😊
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit