Przed chwilą miałem obe/ świadomy sen nazwij to jak chcesz. To tylko nazwa. Wstałem o 06:45(około 6h snu) wypiłem yerbe i ćwiczyłem OBE. Teraz jest 08:30 czyli zajęło mi to około półtorej godziny, a wydawało się, że dłużej się męczę bo właśnie tak mi się wydawało, że się meczę żeby osiągnąć ten stan. Położyłem się na pufie i poprosiłem kogo tylko mogłem o OBE. Trochę mi się już dłużyło i ścierpłem, więc obróciłem się na bok i odpuściłem. Nie mogłem się za bardzo zrelaksować, i zacząłem myśleć o pięknej kobiecie, że leży koło mnie przytulona. Po to żeby się zrelaksować, zadziałało, prawie zawsze działa. Świadomość poszła w piździec ALE obudziło mnie uczucie opuszczania ciała. Wiecie jakie to jest zajebiste uczucie?! Unosiłem się po pokoju zachowując spokój (wczoraj jak ćwiczyłem i czułem, że opuszczam ciało to za bardzo się ekscytowałem i mnie cofało). Miotało mną po pokoju bezwładnie(będę musiał nauczyć się to kontrolować). Oczywiście czerń, nic po za tym. Nie próbowałem otworzyć oczu czy coś w tym stylu, pomyślałem, że samo się wyostrzy i w tym momencie się wyostrzyło. Leżałem na podłodze. Po chwili znów zaczęło mną miotać, ale teraz wszystko widziałem, bardzo się cieszyłem, że tego doświadczam. Fruwanie poza ciałem, to cudowne uczucie, taka lekkość. Momentami jak ostrość zanikała nic nie robiłem, chociaż w pewnym momencie na ułamek sekundy otworzyłem delikatnie oko fizyczne z tego co pamiętam lewe i zobaczyłem kocyk, którym byłem przykryty. To jeszcze bardziej mnie utwierdziło że jestem poza ciałem fizycznym. Cieszyłem się, że doświadczam OBE. Poprosiłem moją twórczą jaźń/ wyższą świadomość o pokierowanie podróżą. Przyszła mi do głowy myśl, żeby przeniknąć ścianę. Nie dało się. Bałem się w nią uderzyć, bo bałem się bólu. Pomyślałem, to może chociaż drzwi przeniknę. Przez drzwi od mojego pokoju się nie dało, ale drzwi brata tak jakby się stopiły, no tak było. Aha szedłem po kolanach, nie wiem czemu. Wchodzę do niego do pokoju, patrze a on na leżance spał i akurat się przebudził i w takiej pół świadomości coś majaczy, że mam wypierdalać, że trzeba śnieg odgarnąć, a mamy przecież lato, śmiałem się. Zacząłem tracić ostrość więc stwierdziłem, że pora wypierdalać i wychodząc już na nogach zamknąłem drzwi za sobą idę do mojego pokoju, jak się wchodzi to jest lustro. Patrze, widzę, że jest odbicie podchodzę taki uradowany że mam OBE i myślę sobie, że mam fryzurę inaczej niż zwykle i jestem wyższy niż w rzeczywistości jestem. Stwierdziłem, że spojrzę w bok i znowu w lustro i będę wyglądał inaczej, i tak się stało, fryzura się zmieniła i twarz nie była taka szczupła jak przed chwilą. Znowu utwierdziłem się w przekonaniu, że jestem poza ciałem fizycznym. Po tej myśli zaczęło mnie obracać w miejscu powolutku i pomyślałem, że zaraz wrócę do ciała i tak się stało(za oknem zobaczyłem jeszcze jakieś jasno brązowe gęsi na łące). Dlaczego mnie cofnęło? Bo moja lewa noga zjechała z podnóżka, jak mnie uziemiło w ciele to noga jeszcze się ześlizgiwała. Tyle. Pozdrawiam.
OBE/ Świadomy sen
6 years ago by uchylokno (25)