Zapraszam na ostatnią część fotorelacji z latającymi maszynami w roli głównej. W powietrzu działy się rzeczy niesamowite. Szczękę długo musiałam zbierać z podłogi (właściwie z trawy ;) ).
Pierwsze loty dość spokojne.
Poźniej zrobiło się głośniej.
A trzy samoloty w powietrzu to już istne dzieło sztuki.
Zachód słońca przyniósł magiczne kolory.
Wyobraźcie sobie, że te wspaniałości to jeszcze nie koniec. Były jeszcze sztuczne ognie, szybowce z kolorowymi ogniami, motoparalotnie malujące wzory na niebie... Ale było tak ciemno, że nawet nie próbowałam ze swoim sprzętem robić zdjęć w tych warunkach. Pozostały wspomnienia :)
Za rok ma być powtórka. Ktoś się wybiera (oprócz mnie)? :)
Zdjęcia z poprzednich relacji tutaj: (mini?) Piknik szybowcowy - czyli wielkie WOW, cz. 1, (mini?) Piknik szybowcowy - czyli wielkie WOW, cz. 2
Congratulations @soldierka! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
Click here to view your Board of Honor
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Do not miss the last post from @steemitboard:
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit