xBill - Wolne granie

Jak niektórzy pamiętają Microsoft nigdy nie darzył Linuksa sympatią. Sam Bill Gates agitował o zaprzestanie rozwoju wolnego oprogramowania, a Ballmer - CEO Microsoft w 2008 roku stwierdził:

Linux to rak

Takie zachowania oczywiście wpłynęły na reakcję z drugiej strony. I chyba taką reakcją jest powstanie gry xBill, która co prawda jakimś genialnym tytułem nie była - to zapisała się na kartach historii początków linuksowego gamingu.

xBill to gra stworzona przez dwie osoby - Briana Wellingtona i Matiasa Duarte. Obaj stworzyli coś na kształt studia "Psychosoft".

Fabuła

Fabuła nie jest jakaś specjalna w grze, polecę Wikipedią:

Gracz wciela się w niej w postać administratora sieci. Gra polega na niedopuszczeniu do zainstalowania groźnego "wirusa" Wingdows [TM] (nawiązanie do systemu operacyjnego Microsoft Windows) zmieniającego komputery sieci w tostery. Aby powstrzymać Billa (nawiązanie do postaci Billa Gatesa) przed zainstalowaniem owego "wirusa" należy go zgnieść.

Czyli w grze musimy chronić sieć komputerową przed Billem Gatesem ;)

Rozgrywka

Ogólnie podstawy gry macie w fabule. Bill chce zainstalować Windowsa na komputerach. My jako administrator uderzamy w niego (jak packą w muchy), a ten zostaje ładnie rozgnieciony ;)

Gra kończy się jeśli każdy nasz komputer zostanie zawirusowany (lub przejdziemy wszystkie poziomy, ale ich jest dużo ...) Szczególnie warto uważać na komputery podłączone w sieć, gdyż zarażenie jednego komputera powoduje atak na pozostałe w sieci.

Natomiast im więcej komputerów mamy tym (przynajmniej tak się wydaje) łatwiej się broni takiej fortecy.

Parę dodatków do tekstu

Gra mimo, że ma już ok. 24 lata dalej działa ;) Została przeniesiona na wiele systemów operacyjnych jak (z tych dużych) Android, Windows, Amiga czy Solaris (no i Linux naturalnie).

W 2000 roku Linux Journal stwierdził, że gra xBill jest popularniejsza od Quake! :-)

Zrzuty z gry

Nie wiem czy gra jest warta pobrania, ale przeczytania artykułu - być może ;)