Moim zdaniem to dobre rozwiązanie, bardziej podoba mi się koncepcja lasów pamięci niż połaci pokrytych granitem, lastrykiem czy innego typu materiałem z którego wykonuje się nagrobki.
Może nasunąć się pytanie, a co jeśli z takiego drzewa, które wyrosło na naszym ciele, czy prochach zostanie po jakimś czasie wyprodukowany papier toaletowy? Jak dla mnie to żaden problem, ponieważ i tak już nie żyję i jest mi wszystko jedno. Chociaż pewnie dla niektórych to niedopuszczalne.
Można również przekazać swoje ograny do przeszczepu, bo jak nie żyje to i tak już mi się nie przydadzą, szkoda żeby gniły jak mogą komuś uratować życie.
Pewną alternatywą jest także przekazanie ciała nauce, aby przyszli lekarze/chirurdzy na lekcjach anatomii czy innych zajęciach tego typu doskonalili na nas swoje umiejętności lub na naszych ciałach były prowadzone badania umożliwiające rozwój medycyny czy nauki.