Jak widać, ówczesny silnik parowy potraktowano jako zabawkę. Później ten pomysł co jakiś czas wracał; przykładowo przebywający w Chinach jezuita Ferdinand Verbiest w XVII w. opracował coś takiego:
Aczkolwiek, jak można się domyślić, nie stało się to początkiem transportowej rewolucji. Muszę się tutaj zgodzić z @glass.wolf'em: wynalazek musi trafić na swój czas. Może gdyby Heronowi udało się skontruuować sprawnie działającą maszynę rolniczą...