Od dawna uczą nas, że istnieje kilka "szkół ekonomii" i każda z nich ma swoich zwolenników. Czy uczą słusznie, czy nie, zwolennicy faktycznie istnieją i swojej przynależności do danego wzorca rozumienia ekonomii zazwyczaj nie kryją. Jedną z takich szkół ekonomii jest tzw. "ekonomia Keynesa" czy też "keynesowska". Oczywiście pisząc "keynesiści" dokonuję skrótu myślowego mającego znaczyć zwolenników tego podejścia, podejścia rozpropagowanego przez Johna Keynesa.
Jako iż kryptowaluty wydają się nieco sprzeczne z podstawowymi postulatami Keynesa w sprawie dobrze rozwijającej się ekonomii, ostatnio, może nieco prowokująco, acz nadal zupełnie merytorycznie, często znanym keynesistom zadaje się pytania o ich stosunek do tego rozwiązania, jako pieniądza nowej ery, pieniądza cyfrowego, który hipotetycznie mógłby kiedyś zastąpić tradycyjne waluty (typu FIAT). Keynes zdecydowanie postulował przymus ingerencji rządu (państwa) w gospodarkę i politykę pieniężną. Uważał, że tylko w ten sposób gospodarka może być zbalansowana. Miało to zapobiegać kryzysom. Kryptowaluty natomiast w rdzeniu swojej idei posiadają brak autorytarnej, centralnej kontroli zarówno nad dysponowaniem, jak i podażą pieniądza. Oczywiście istnieją wyjątkowe pod tym względem kryptowaluty, jak Tether, czy Ripple, acz główne założenie dla większości z nich pozostaje niezmienne. Żadna centralna jednostka (taka jak rząd) nie ma być w stanie kontrolować pieniądza. Paradoksalnie bitcoin (czyli pierwsza popularna kryptowaluta), według słów jego autora, powstał między innymi, jako odzew na kryzys światowy w latach 2007 i kolejnych. Autor twierdził, że operowanie bitcoinem, zamiast zwykłą walutą, pomogłoby uniknąć machinacji rządowych i bankowych i utrzymać swoje oszczędności i płynność majątkową w sposób od nich niezależny. Pozostaje to w pewnej sprzeczności z ideą Keynesa, więc tym bardziej ciekawe mogłyby być wypowiedzi jego zwolenników o tej technologii. Mogłyby... ale zazwyczaj nie są.
Temat kryptowalut ostatnio poruszany był często na coraz to poważniejszych spotkaniach ekonomistów. Jednym z nich było spotkanie w ślicznym szwajcarskim Davos - konferencja World Economic Forum w styczniu 2018.
(Davos, źródło zdjęcia: https://www.verdict.co.uk)
Na temat kryptowalut, z bitcoinem na czele, powiedziano tam wiele, acz to wypowiedzi keynesistów do tematu wprowadziły najmniej. Prawie wszyscy pytani o kryptowaluty keynesiści odpowiadali zgodnie "to bańka". Poza dodatkowymi "nie wiem jak ludzie mogą to kupować" trudno było liczyć na coś więcej. Wyglądało na to, że keynesiści nie odrobili zadania domowego. Ich znajomość technologii oparła się wyłącznie... na znajomości ceny. I tak, bitcoin kosztując 20000 dolarów za sztukę niewiele wcześniej z pewnością był w wycenie bańkowej, a bańka ta zaraz potem pękła, ale to ani słowem nie wyjaśnia podejścia do tego rozwiązania samego w sobie. Wyłącznie jedna osoba zwróciła uwagę na potencjalny problem ograniczonej liczebności bitcoinów twierdząc, że ustalona raz podaż pieniądza nie będzie odwzorowywać rozwoju gospodarczego i populacyjnego kraju lub świata i będzie powodować problemy gospodarcze. Choć nie wyjaśniono już jakie, to ta zdawkowa odpowiedź była jedyną, jaką można było uznać tam za merytoryczną. W obozach austriackiej szkoły ekonomii można było liczyć na odpowiedzi znacznie szersze i dużo bardziej merytoryczne. Tu często mówiło się o aktualnym etapie bitcoina i jego zmienności ceny, o jej nieprzywiązaniu do produktu, co blokuje jego poziom zaufania do waluty. Część ekspertów uważało, że ceny kryptowalut z czasem znacznie się ustabilizują.
Choć różnica w wiedzy o kryptowalutach u osób, które tytułują się ekonomicznymi ekspertami była zaskakująca, osobiście nie czułem się zaskoczony. Mam wrażenie, że najgłośniejsi zwolennicy Keynesa nie zawsze reprezentują ekonomistów w ogóle. Często są to osoby, które z uniwersytetów chcą dostać się na nagłówki gazet, do mediów, czy też polityki. Zamiast o prawidłach ekonomii lubią dyskutować o zagrożeniach cywilizacyjnych (strach i gniew to emocje najmocniej przyciągające czytelników), hipotetycznej utracie pracy z powodu narastającej automatyzacji, o nowych świadczeniach socjalnych. O rzeczach nienaukowych, które potencjalny odbiorca zrozumie i z którymi będzie mógł się identyfikować. Kogo obchodzi wpływ luzowania ilościowego na rozwój eksportu i importu kraju? Tylko wąską grupę. Zwiększenie opodatkowania bogatych? To dopiero jest temat, to jest coś na usta wszystkich. A przede wszystkim na usta polityków, którzy niekoniecznie są zaawansowani z wiedzy ekonomicznej, a ekonomiczne funkcje w państwie pełnią. Oni też czekają na proste sygnały, które będą dla nich zrozumiałe i takie porady szeroko szanują.
Czy "podcieranie się Keynesem" w celu utorowania sobie rozgłosu stało się czymś normalnym, czy nie, trudno powiedzieć. Wiadomo jednak, że trend ten jest coraz mocniej widoczny wśród środowisk uniwersyteckich USA. Skalę merytoryki keynesistów trudno zbadać, a i należy wziąć poprawkę na fakt, że często najgłośniejsi są akurat ci, którzy mają najmniej do powiedzenia. Mogą oni psuć opinię o pozostałej grupie keynesistów, którzy na rzeczy mogą znać się dogłębnie.
Co sam Keynes powiedziałby o kryptowalutach? Być może to, co powiedział znany ekonomista Paul Krugman (jeden z tych keynesistów, którego uważam nadal za merytorycznego): Bitcoin cofa rozwój pieniądza o 300 lat. Cofa go do momentu, w którym na targu wydawało się monety z kruszca, a sprzedawca weryfikował je wagą i własnym zębem, aby sprawdzić, czy są prawdziwe. W ten sposób, podobnie jak w bitcoinie, ufano monecie, która mówiła za siebie, a nie emiterowi, który ją wydał. To ona sama w sobie miała wartość, nie obietnica banku centralnego. Czy jest to uwstecznienie negatywne? To dyskusyjne. Z pewnością jednak temat ten przy okazji kryptowalut wypłynął i swoich zwolenników znalazł. Być może jest to znamienne. Być może ludzkość potrzebuje teraz powrotu pieniądza do bardziej namacalnej wartości. Niezależnej wartości. Wartości bez nieograniczonej podaży.
dobry artykuł
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Dopiero zaczynam przygodę z bitcoinem i chętnie czytam artykuły na ten temat. Ciekawe jest to spostrzeżenie o cofaniu się pieniądza i jego wartości o kilkaset lat. Na razie mam za małą wiedzę, żeby sobie wyrobić opinię na temat kryptowalut w ogóle ale będę śledzić Twoje artykuły bo piszesz w moim języku. Wreszcie coś do mnie dociera. Dzięki :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Congratulations @m-san! You have received a personal award!
1 Year on Steemit
Click on the badge to view your Board of Honor.
Do not miss the last post from @steemitboard:
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit