Słowem wstępu

Cześć, mam 30 lat i jestem zmęczony. Nawet bardzo. Postanowiłem jednak zacząć prowadzić prywatnego bloga. Bloga, którego chciałbym przeczytać mając 15 lat. Chciałbym wiedzieć wtedy to, co wiem teraz. Może pozwoliłoby mi to uniknąć kilku problemów, a może pozwoliłoby zajść dalej w ciągu tych 15 lat? Nie wiem, po fakcie można tylko gdybać.

Nikogo pouczał nie będę, jeśli już to samego siebie, ale może ktoś wyniesie z moich wpisów kilka wartościowych informacji. Będą to rzeczy wynikające z doświadczeń, które przeżyłem na własnej skórze. Nie martwcie się jednak - nie będzie żadnego coachingu, bo tym z kolei gardzę. Będą tylko rzeczy, które uważam za słuszne jako człowiek pragmatyczny i logicznie spoglądający na świat. Jeśli coś będzie brzmiało podobnie - cóż, widocznie w tym przypadku coachowie mają rację. Będzie to jednak znaczyło, że w moim życiu faktycznie wydarzyło się coś, co skłoniło mnie do przemyśleń na ten temat.

Porównując dokonania swoich rówieśników, zrobiłem (i nadal robię) w życiu całkiem dużo rzeczy. Czy to już ten moment, w którym można powiedzieć, że odniosło się sukces? Cóż... wszystko zależy od definicji sukcesu. Z jednej strony uważam, że tak, a z drugiej strony mogłoby być lepiej (gdybym tylko wiedział te 15 lat temu to, co wiem teraz...).

Daleko mi do Jeffa Bezosa, czy Elona Muska, ale próbowałem swoich sił w kilku startupach, zarówno jako pracownik, jak i właściciel. Było to zawsze niezwykle ciekawe wydarzenie. Mogłem dzięki temu nauczyć się postrzegania świata z dwóch różnych stron barykady, czego często ludziom brakuje. Co z tego wszystkiego wyszło? Tego dowiecie się dopiero w kolejnych wpisach.

Zapraszam do dodania bloga do ulubionych, mam nadzieję, że znajdziecie tutaj coś dla siebie.

PS. Jako typowy early-adopter mam głęboką nadzieję na rozwój technologii Blockchain. Wy również? Dajcie znać w komentarzach co sądzicie. Kilka porad na start także by się przydało, bo widzę, że jestem na platformie pierwszy :)