Kim jestem? Jak się nazywam? Póki co nie ma to najmniejszego znaczenia. W sumie czy cokolwiek ma jakiekolwiek znaczenie? Mówi się, że nie wszystko ma sens, lecz nic nie dzieje się bez przyczyny. Inną sprawą jest to, że wszystkiego dowiecie się w swoim czasie. A przynajmniej powinniście, zobaczymy jak to wszystko się potoczy.
Był piękny, słoneczny poranek. Żar lał się z nieba, aż miało się ochotę wyskoczyć gdzieś w teren, zmęczyć na trasie biegnącej przez bujnie okwiecone łąki. Pójść w miejsca, w które mało ludzi uczęszcza, uciec, chociaż na chwilę, od tego miejskiego zgiełku...
Przepraszam, ustąpisz mi miejsca? - grzecznie zapytała starsza kobieta.
Tak, proszę, nie zauważyłem Pani. - powiedziałem ustępując kobiecie miejsca.
Często zadaję sobie pytanie, kiedy to się stało? Jak w ogóle do tego doszło? Coś, bez czegoś kiedyś nie wyobrażaliśmy sobie życia, umarło śmiercią naturalną, a nawet nie zauważyliśmy kiedy. Co najdziwniejsze, zmiana nie była stopniowa. Wycieczki nie były ograniczane przez brak pieniędzy, brak chęci czy brak ludzi. Po prostu kiedyś przestało to się robić. Tak jak małe dziecko kiedy obsiusia przez przypadek spódnicę mamy i od tej traumy już się uczy o informowaniu o swoich potrzebach fizjologicznych... Nie no, zbyt chore porównanie, ale mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi. To się po prostu kiedyś stało i już, nawet nie wiadomo kiedy. Czy winić siebie? Świat? A może po prostu nie lubiłeś tego na tyle bardzo, żeby to dalej pielęgnować? A może po prostu taki zawsze byłeś? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi, na które trzeba umieć znaleźć sobie odpowiedź. W sumie, czy na pewno trzeba? Jak wspomniałem wcześniej, nie wszystko ma sens, ale nic nie dzieje się bez przyczyny.
Nosz!
Znowu się zamyśliłem i przegapiłem swój przystanek do pracy. 9.55, znowu się spóźnię te parę minut do pracy, znowu będę się musiał tłumaczyć temu... "Swojemu kierownikowi" dlaczego się spóźniłem 5-10 minut. Rozumiem, gdybym miał otwierać sklep (lub cokolwiek innego), zmienić współpracownika z nocnej zmiany (w końcu on też może być zmęczony po nocce), gdybym pracował jako lekarz czy na innym stanowisku, gdzie pracuję bezpośrednio z ludźmi. Ale jestem tylko...
MARECKI! ZNOWU SIĘ SPÓŹNIŁEŚ!
Przepraszam, to znowu przez te korki...
To nie możesz wychodzić 10 minut wcześniej?! Zobaczysz, podliczę Cię tak z całego miesiąca i zobaczymy ile to wyjdzie!
"A nawet niech z 20 dni pracujących ci wyjdzie 2 godziny, głupi ciulu, nie stracę za bardzo na tym". Jak bardzo chciałbym móc mu to kiedyś powiedzieć.
Dobrze, będę się starał teraz wcześniej wychodzić z domu...
Stara to się stara! - znowu mi przerwał. - A teraz na szmatę i szoruj mi stąd!
Skąd się biorą w ogóle tacy ludzie? Czy nie rozumie, że nie wszystkich zawsze trzeba cisnąć? Co z tego, że nawet 10 minut się spóźnię do pracy, jak o wiele więcej czasu "tracę" na luźnym gadaniu z innymi współpracownikami, którzy są mi podlegli, podczas obiadu czy nawet jak się z nimi mijam na korytarzu? Ehh, niektórym chyba nie da się przemówić do rozsądku i nic nigdy nie zrozumieją. Znowu - tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi... No ale nic, szybkie przebranie się w ciuchy robocze i zaczynam kolejny, radosny dzień w pracy.
==============================
Wydaje mi się, że tyle Wam starczy jako przedsmak i wstęp do całej historii, będziemy kontynuować w następnym "odcinku" ;)
Komu się spodobało daje upvota, kto chce może komentować, a wszystkich zachęcam do kliknięcia w poniższy link, Dla Was to jedno kliknięcie, dla mnie kilka/dziesiąt centów, a może nawet i dolarów jak się tego uzbiera w pytę :P
Sponsored ( Powered by dclick )
DCLICK: Introducing the Advertise feature
Last week, the Advertise feature has opened. you can...
This posting was written via
dclick the Ads platform based on Steem Blockchain.