- nie ma jak piracić gier;
- producenci robią gry; chcąc w nią zagrać musisz kupić lub pożyczyć;
- produc. podnoszą ceny gier;
- dochodowość biznesu ściąga konkurencję do branży;
- konkurencja się nasila - stosunek jakości do ceny wzrasta, ceny spadają;
- pojawia się piractwo;
- coraz mniej ludzi kupuje gry;
- spada opłacalność tworzenia gier - ceny gier rosną;
- studia przestają produkować gry - upadają;
- ktoś wpada na pomysł robienia "zbiórek" na gry - robi się pomysł, concept-art'y , zwiastun itd. , zbiera się fundusze od chętnych, robi się grę i rozdaję ją za darmo;
- w obliczu ogólnego i niepowstrzymanego piractwa branża gier przejmuje model "zbiórkowy";
Brzmi dobrze?