Pięćdziesiąty start Falcona 9 zakończony sukcesem

in pl-kosmos •  7 years ago  (edited)

4 czerwca 2010 roku, Falcon 9 wystartował po raz pierwszy. Za ładunek posłużyła makieta kapsuły Dragon, a sama misja zakończyła się sukcesem. 6 lutego 2018 roku, Falcon 9 wystartował po raz pięćdziesiąty. Tym razem, w przestrzeń kosmiczną wyniesiony został satelita telekomunikacyjny wielkości autobusu, o masie ponad 6 ton. Warto dodać, że w trakcie misji podjęta została próba lądowania, co 8 lat temu nie było możliwe.

Na przestrzeni 8 lat, SpaceX poczyniło niezwykły, wręcz niemożliwy postęp. Z małej firmy, która otrzymała kontrakt na dostarczanie towarów na ISS, stała się największym graczem na rynku, regularnie ląduje pierwszymi stopniami rakiet i wykorzystuje je ponownie, a ceny za pojedynczy start są dużo niższe niż w przypadku konkurencji. Podczas wtorkowej misji również planowano odzysk pierwszego stopnia rakiety. Niestety zła pogoda na oceanie uniemożliwiła dostarczenie autonomicznej barki OCISLY w dane miejsce na Atlantyku. Zdecydowano się więc na porzucenie rakiety, ale nie zrezygnowano z lądowania, którego procedura została przeprowadzona od początku do końca. Rakieta wylądowała w wodzie, a firma zebrała kolejne, bezcenne dane dotyczące odzysku rakiet.

Pierwsza wersja Falcona 9 była dużo mniejsza, posiadała mniejszy udźwig i nie była przystosowana do wielokrotnego użytku. Obecna wersja, Block 4 posiada dużo większy udźwig, jest znacznie większa, a jej pierwszy stopień jest zdolny do lądowania, ale to dopiero nadchodząca wersja Block 5 będzie ostateczną iteracją rakiety Falcon 9 i Heavy. Jej pierwszego lotu powinniśmy spodziewać się na początku kwietnia tego roku.

Zastanawiam się, co uda się dokonać SpaceX w ciągu kolejnych 8 lat. Jak wszyscy dobrze wiemy, firma celuje w budowę systemu BFR/BFS, loty na Księżyc, budowę wielotysięcznej konstelacji małych satelitów, które dostarczą internet na całym świecie i ostatecznie w misję na Czerwoną Planetę i jej kolonizację. Ostatnia z wymienionych rzeczy jest z pewnością najciekawsza, ale do jej osiągnięcia potrzebne będą wszystkie wymienione wcześniej cele.

Źródło: SpaceX.com.pl


Pierwotnie opublikowano na Głodni Wiedzy. Blog na Steem napędzany przez dBlog.

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Pieniądze, to jest powód czemu rządy są 100 lat za murzynami, dlatego muszą to robić prywaciarze, chwała im.

Nie, pieniądze nie są problemem. Problemem jest biurokracja ;)

Biurokracja nie jest problemem. Problemem jest dłoń Wielkiego Brata, która wybiera kogo głaszcze i komu pozwala wzamian za drobne przysługi, o których oficjalnie się nie mówi, realizować "cywilny" program kosmiczny.

Problemem jest tylko i wyłącznie biurokracja. NASA to olbrzymi moloch, który nie potrafi efektywnie zrealizować żadnego swojego projektu. Firmy prywatne przede wszystkim muszą zarabiać i potrafią zarządzać ludźmi i projektami, optymalizować wydatki itp, bo bez tego nie byłyby w stanie się utrzymać. Prawie płaska struktura w SpaceX to ułatwia, decyzje nie muszą być podejmowane przez kilkanaście pionów, żeby wprowadzić jakąs poprawkę. Współpraca pomiędzy prywatnym sektorem a państwowymi molochami jest oczywista i jawna, ale "pozwolenia Wielkiego Brata" zakrawa już o aluminiową czapeczkę ;)

Nic bez pozwolenia Pentagonu i NORAD nie wejdzie w przestrzeń powietrzną i kosmiczną nad USA. O tym co jeszcze ma z tego NASA i Pentagon się nie dowiesz, o takich projektach się nie mów. Obronność rządzi się swoimi prawami. Mało widać w tym temacie wiesz, to zrozumiałe i nie zamierzam tego oceniać. Masz swoje zdanie, ja mam swoje. Różni nas to, że ja nie próbuję robić z Ciebie idioty osobistymi wycieczkami. Jak chcesz w tym tonie prowadzić dyskusję to ja podziękuję.

Oczywiście, że nie wejdzie, tak samo jak nic nie poleci bez zgody FAA. Od tego te organizacje są, żeby dbać o porządek w przestrzeni powietrznej i kosmicznej. Zgłoszenia i zgody tych organizacji są publicznie dostępne.

Mało widać w tym temacie wiesz, to zrozumiałe i nie zamierzam tego oceniać

Zdziwiłbyś się ;)

Różni nas to, że ja nie próbuję robić z Ciebie idioty osobistymi wycieczkami

Ja z nikogo nie próbuję zrobić idioty, ale to ty zacząłeś tekstem "wielki brat" i wysnuwasz niczym nie podparte wnioski, bo masz takie widzimisię. Masz swoje teorie spiskowe, spoko, ale nie nazywaj tego "wiedzą".

Twoja jedyna wiedza opiera się na tym czym nakarmią Cię media i biuro prasowe kontrolowane przez agencje rządowe. To również nie Twoja własna wiedza ,reasumując nie masz własnej wiedzy a swoje zdanie w sprawie opierasz na tym co sprzeda Ci ktoś zupełnie obcy, którego obdarzyłeś bezkrytycznym zaufaniem. Nie przedstawiłem teorii spiskowej a jedynie zasygnalizowałem, że nie ma czegoś takiego jak "prywatny" program podboju kosmosu. Chcesz dalej wierzyć w to czym Cie karmią, proszę bardzo. Podtrzymam swoje zdanie, że nie masz pojęcia o polityce obronności USA. Patrząc na to co piszesz to nie wiesz również dlaczego ten program i w odpowiedzi na co tak szybko się rozwija. Chcesz patrzeć na ten projekt tak jak Ci go pokazują bardzo proszę.

Rozumiem, że ty masz własną wiedzę ponieważ uważasz, że jest inaczej niż jest w rzeczywistości? I oczywiście nie dałeś sobie wyprać mózgu tym sprzedajnym mediom?

Wcześniej tylko podejrzewałem, ale teraz już mam pewność ;)