Lurkuj dalej nic ciekawego - Książkowe zakupy na luty - Endgame tom 2 i 3

Związku z zarobionymi pieniążkami na steemit, postanowiłem że należy je wykorzystać w jakiś racjonalny sposób. Jak część czytających to pamięta (albo i nie ) ostatnio przeczytałem pierwszy tom z serii Endgame.

Co kupiłem?

No więc mój wybór padł na 2 kolejne tomy wspomnianej serii, a skoro tak się złożyło że mam troszkę przerwy miedzy semestrami to powinienem zdążyć przeczytać je do końca miesiąca i oczywiście spisze moje wrażenia w formie odpowiedniego posta.

Moje uwagi

Okładki obu książek wyglądają w realu dużo mniej widowiskowo niż pierwszej części, tam było widać przepych i błyszcząca okładka zdecydowanie wyróżnia się fajne na półce z książkami. W dodatku okładka "Reguł gry" jest matowa ( chociaż na zdjęciu światło odbija się tak, że można pomyśleć inaczej niestety winna leży po stronie #xiaomilepsze ), a nie błyszcząca jak jej młodsze siostry.

Czcionka na grzbiecie tomów 2 i 3 jest biała, co ma sens z powodu zastosowanych kolorów, ale nie komponują się one przez to z tomem 1, który posiada czcionkę w kolorze czarnym. Jest to czepianie się, lecz ja zwracam uwagę na takie pierdołki i razi mnie nie konsekwencja ( chociaż sam nie jestem konsekwentny w tym co robię ).

Tom trzeci "Reguły gry" jest o ponad 150 stron cieńszy od poprzedniczek, wcześniejsze miały równo po 500, ciekawe czy jest to spowodowane wybiciem większości bohaterów czy też tym razem uniknięto niepotrzebnych dłużyzn znanych z pierwszego tomu.

Jakość wydania

Wydaje się ono całkiem okej, oprawa jest miękka, a według mnie z taką się lepiej czyta. Papier zastosowany w książkach ma tendencje do żółknięcia, może kogoś to zaskoczy, ale lubię gdy strony książki są lekko żółtawe. Nie są to na szczęście takie cieniutkie przebarwione strony jakie możemy spotkać w kiosku w książkach produkowanych masowo ( czytaj romansidło rozciągnięte na 50 tomów najczęściej pierwszy tom dodawany do gazetki ).

Dla zainteresowanych moje odczucia względem pierwszego tomu znajdziecie tutaj