Meksyk #5 - ruiny Majów i zatrucie wodą.

in pl-podroze •  7 years ago  (edited)

Po przygodach w Oaxaca i relaksie w Puerto Escondido czas ruszyć dalej.

oc31BJN

Do San Cristobal de las Casas udało się dotrzeć w dwa dni. Pierwszego utknęliśmy na ponad 3,5h w okolicach Huatulco.
Khgez6J

I jak już mieliśmy się poddać i ruszyć na piechotę zatrzymał się samochód prosto do Salina Cruz. Tam zostaliśmy wysadzeni na bramkach gdzie zrobiliśmy sobie przerwę na zupę chińską, bo akurat był sklepik gdzie dostaliśmy gorącą wodę 😉 I po przerwie przejechaliśmy jeszcze 75km do La Ventosa, gdzie spędziliśmy noc pod ochroną policji z karabinem na stacji benzynowej 😊

J0p1K4k
Początkowo mieliśmy spać na dachu jednego z budynków stacji, ale tak mocno wiał wiatr, że nie dało się usnąć. Stąd przegonił nas też ochroniarz i wskazał lepsze miejsce przy samym sklepiku stacji. Tutaj już nie wiało i można było jako tako spać 😉

Kolejnego dnia bez najmniejszych problemów i ze średnim czasem oczekiwania poniżej 5 minut dojechaliśmy do celu 😁 co prawda ostatnie 50km jechaliśmy ponad 2h ze względu na dużą wagę ładunku tira, który akurat nas zabrał. Ale liczy się fakt, że dotarliśmy 😊

2O8KLPD
Samo miasteczko jest małe i bardzo urocze. I jak większość miast w Meksyku ma znak z nazwą z kolorowymi literami 😉
PrCf01x
Ma też ponad 18 kościołów, gdzie każdy zupełnie inny. Dodatkowo bardzo daje się we znaki lokalna indiańska uroda ludzi. Zdecydowanie widać różnicę w porównaniu z innymi częściami Meksyku. Dodaje to niesamowitego klimatu 😊

Bardzo blisko centrum jest ten nieduża górka, na którą prowadzą schody a ze szczytu widać całe miasto.
tufXJfZ

Niestety widok momentami zasłaniają drzewa ale ze schodów całkiem nieźle je widać.

rWwZaVE
Po dwóch dniach postanawiamy ruszyć dalej w stronę półwyspu Yukatan. Najpierw do Agua Azul gdzie bez problemu docieramy w jeden dzień.
YdO0NN1
Po drodze jednak okazuje się, że mój filtr do wody spleśniał w środku i trochę się strułem 😢 Miałem lekką gorączkę i spore osłabienie organizmu dlatego pierwszego dnia nie wchodziłem do wody. Na szczęście Wojtek też ma filtr, więc korzystałem z jego sprzętu.

Udało nam się dogadać na darmowy nocleg pod namiotem przy samych wodospadach i po prawie 12 godzinach snu mieliśmy je tylko dla siebie z samego rana 😊 Bardzo przyjemnie letnia, świeża woda w połączeniu ze słońcem i odpoczynkiem przywróciła mnie do życia i nawet mogłem już zjeść spokojnie śniadanie. Bo dnia poprzedniego nie byłem w stanie nic zjeść.
md8UMTb
Po kilku godzinach kąpieli ruszyliśmy oczywiście dalej. Tym razem do Palenque a dokładniej Ruin w Palenque 😊
ANMKC20
Palenque to dla mnie obowiązkowy punkt w Meksyku, dlatego nawet 80 pesos za wejście mnie nie odstraszyło. Na wejściu się też okazało, że nie możemy wejść z plecakami a ich zostawienie kosztuje kolejne 20 pesos 😐 Wyłożyłem ostatnie monety z których wyszło 17 pesos i wszedłem do środka 😊
M0Q9J4m

Palenque to kompleks świątyń trzech wymiarów. Najwyższego, średniego i niskiego. Wszystkie trzy tworzą cykl życia połączony z kosmosem, duszą i ziemią. Krąży legenda, że majom udało się przejść cały ten krąg i dlatego już ich nie ma na ziemi. Ale ile jest w tym prawdy nie wie nikt.
HOlHPvG
Tak samo jak w innych miejscach życia Majów daje się odczuć bardzo pozytywną energię. Wszystkie ich osady były budowane w miejscach gdzie ziemia miała wyjątkowo mocną i pozytywną wibrację, dlatego nie było to dla mnie zaskoczeniem i z przyjemnością spędziłem tutaj prawie 3 godziny 😁
3Q5VdnU
Z naładowanymi bateriami można było ruszyć dalej. Tym razem cel troszkę dalej bo całe 520km - Merida.

Stojąc na stacji benzynowej na wylocie z Palenque dochodziła już 18 - czyli za chwilę zapadnie zmrok. Na szczęście chwilę przed tym zatrzymała się para studentów jadących właśnie do Meridy! 😁 Dacie wiarę? Fart jakich mało. Bo juz szukaliśmy na mapie miejsca na nocleg.

Dzięki nim udało nam się dojechać do miasta lekko po północy i też zaoszczędzić cały dzień stopowania 😊

Nocowaliśmy w pobliżu autostrady przez co z samego rana mieliśmy do przejścia tylko 100 metrów. Obwodnica Meridy jest bardzo dobrym miejscem do łapania dalej. Przynajmniej tak wtedy myśleliśmy 😉 Ale ponad 4 godziny łapania bez nawet jednego zatrzymanego samochodu szybko nas z tego błędu wyprowadziło.

Lekko podłamani, bo ruch naprawdę spory ruszyliśmy w stronę naszego zjazdu. Po przejściu 6km do kolejnej stacji benzynowej i po kolejnej godzinie oczekiwania na podwózkę zdecydowaliśmy się pojechać busem do centrum, coś zjeść i potem też busem wylecieć z tego okropnego miasta! W centrum większość budynków wygląda jak po wojnie czy huraganie i zdecydowanie nie ma tu co zwiedzać poza targiem i sklepami z używanymi ciuchami. (jak ktoś lubi, ale w innych miastach też są, więc po co?)

Dojechaliśmy do Tahmek i tutaj już po 20 minutach złapaliśmy pickupa prosto do Ik Kil - cenoty zaraz obok Chichen Itza 😊

Jeszcze za światła dziennego rozbiliśmy się na ziemi w lesie zaraz za hotelem na przeciwko wejścia. Dzięki temu rano byliśmy jako pierwsi u wejścia 😊
owsTRkx
Było to bardzo dobre posunięcie, bo do godziny 11 poza nami było tutaj może 5 innych osób. Ale już po 11 przyjechała masa autokarów i setki ludzi zapełniły każdy możliwy fragment cenoty. Mieliśmy szczęście 😁

Stąd ruszyliśmy na wschodnie wybrzeże do Playa del Carmen. Tym razem również w bardzo dobrym tempie dojechaliśmy do miasta 🙂

Samo miasto to typowo turystyczny kurort z masą barów, hoteli i restauracji. Jak się szybko okazało nasz host z Couchsurfingu jest ambasadorem, więc przez kilka dni w ciągu dnia korzystaliśmy z plaży a wieczorami chodziliśmy na imprezy w stylu Meksykańskim 😊

Niestety nie zrobiłem żadnego zdjęcia, ale za to mogę wam pokazać jak wygląda kawałek plaży 😁
SQfXqlp
Co ciekawe woda w tej miejscowości pomimo wspaniałego błękitnego koloru śmierdzi siarką. Udało mi się dowiedzieć, że jest tak przez bardzo duże problemy miasta ze ściekami. Podobno jak jest pora deszczowa to ulicami miasta płynie papier toaletowy wyciekajacy ze studzienek kanalizacyjnych. Jak ktoś był i widział to potwierdźcie, bo ciężko mi a to uwierzyć. Jak ktoś był na źródłach termalnych będzie wiedział jak to pachnie 😉
Oczywiście nie odstraszyło nas to ani trochę i z planowanych 2 dni zostaliśmy tutaj aż 4! 😁

A teraz czas ruszyć do Bacalar - kolejnego przepięknego miejsca w Meksyku 😊
Trzymajcie kciuki!





--
Jeżeli podobają ci się moje przygody to zostaw po sobie upvote, komentarz i pamiętaj aby podzielić się wpisem ze znajomymi 😊

Dodaje mi to motywacji aby tworzyć dalej 😉

Jeżeli masz jakieś uwagi co do mojej twórczości to chętnie ich też wysłucham.

Pamiętaj także aby wpaść na moje inne media społecznościowe:

YouTube
Instagram
Facebook

Artur

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

WARNING - The message you received from @zulfajri321 is a CONFIRMED SCAM!
DO NOT FOLLOW any instruction and DO NOT CLICK on any link in the comment!

For more information, read this post:
https://steemit.com/steemit/@arcange/anti-phishing-war-the-crooks-continue-their-bashing-campaign

If you find my work to protect you and the community valuable, please consider to upvote this warning or to vote for my witness.

No i elegancko :) w playa del carmen daliśmy radę tylko z 6h zostać,za dużo ludzi, tłumy wręcz i nie było gdzie palca wcisnąć.

Gdyby nie fakt, że nasz host był ambasadorem couchsurfingu to też byśmy tam zostali tylko jeden dzień 😉 nic specjalnego nie ma w tym miejscu a tłumy są okropne.

Wspaniała przygoda :)

Dziękuję 😊

  ·  7 years ago Reveal Comment