Odpowiedzialność karna za naruszenie praw autorskich

in pl-prawo •  7 years ago 

Polskie prawo jest najbardziej restrykcyjnym prawem w całej Unii Europejskiej w dziedzinie dotyczącej naruszania prawa autorskiego i praw pokrewnych. Kary za naruszanie praw autorskich i praw pokrewnych przewidziane w kodeksie karnym, czy cywilnym są niezwykle wysokie. W świetle tak uregulowanych przepisów całkowicie nieopłacalne i po prostu bezsensowe jest okradanie twórcy. Kradnąc czyjąś własność intelektualną narażamy się zarówno na wysokie kary pieniężne jak i w skrajnych przypadkach karę pozbawienia wolności.

Z naruszeniem praw autorskich mamy do czynienie za każdym razem, gdy wykorzystujemy utwór poza zakresem dozwolonego użytku.

Czego może żądać autor/wydawca od naruszyciela?

Art. 79 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy o prawie autorskim i o prawach pokrewnych
Uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła te prawa:

  1. zaniechania naruszania;
  1. usunięcia skutków naruszenia;

Załóżmy, że ktoś okradł twórcę czy właściciela tekstu (książki), filmu czy utworu muzycznego. Twórca własności intelektualnej (lub jej właściciel) może sądownie dochodzić zaniechania dalszego rozprowadzania dzieła, ale także żądać usunięcia skutków, które poniósł w wyniku działalności pirata. Osoba, która naruszyła prawa autorskie może być przez to zmuszona np. do zniszczenia pirackich kopii danego utworu. Istnieje jednak pewna furtka. Jeżeli podane przykładowo zniszczenie kopii rodziłoby dla pirata niewspółmiernie do popełnionego czynu dotkliwe skutki, sąd może nakazać, aby naruszający prawo zapłacił stosowną sumę pieniędzy właścicielowi utworu (oczywiście, na wniosek naruszyciela i za zgodą osoby posiadającej prawa do dzieła). Zapłacenie tej kwoty nie będzie jednak brane pod uwagę przy sądowym ustalaniu wysokości wyrządzonej właścicielowi szkody.

Art. 415 kodeksu cywilnego:

Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

Osoba, która naruszyła prawa autorskie na mocy kodeksu cywilnego może być zmuszona do zapłacenia autorowi dwukrotności (w przypadku nieświadomego naruszenia własności) lub nawet trzykrotności (w przypadku zawinionego) wynagrodzenia należnego tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu. Co to oznacza? Jeżeli mówimy o rozprowadzaniu płyty o wartości 40 złotych, za każdą sprzedaną ‘’piracką,, płytę pirat będzie zmuszony zapłacić autorowi 80 złotych (jeśli działał nieświadomie) lub 120 złotych (w przypadku świadomej kradzieży praw autorskich).

Osoba posiadają prawa do utworu może także dochodzić wydania korzyści uzyskanych przez pirata. Oznacza to, że oprócz zapłacenia kary (o której mowa była w poprzednim akapicie), pirat może być także zmuszony oddać właścicielowi utworu pieniądze, które w wyniku swej pirackiej działalności zarobił.

Art. 79 ust. 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych:

Niezależnie od roszczeń, określonych w ust. 1, uprawniony może się domagać jednokrotnego albo wielokrotnego ogłoszenia w prasie oświadczenia o odpowiedniej treści i formie lub podania do publicznej wiadomości części albo całości orzeczenia sądu wydanego w rozpatrywanej sprawie, w sposób i w zakresie określonym przez sąd.

Właściciel dzieła może także zażądać, aby złodziejaszek zapłacił w ramach zadośćuczynienia pewną sumę na fundusz promocji twórczości. O jakiej kwocie mówimy? Ustawodawca przewidział, że będzie to nie mniej niż dwukrotności prawdopodobnych korzyści, które odniósł pirat. W ramach stygmatu pirat może zostać jeszcze publicznie naznaczony, gdyż okradziony właściciel może się domagać wielokrotnej publikacji w mediach informacji o dokonanym przestępstwie lub publikacji treści orzeczenia sądu (w całości lub części).

Kiedy pirat jest bezpieczny?

Art. 117 kodeksu cywilnego

§ 1. Z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu.

§ 2. Po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia. Jednakże zrzeczenie się zarzutu przedawnienia przed upływem terminu jest nieważne.

Tutaj pojawia się pewien problem. Zgodnie z kodeksem cywilnym termin przedawnienia wynosi 10 lat, zaś dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – 3 lata. Jak to interpretować? Jeżeli wydawnictwo lub twórca prowadzący działalność gospodarczą będzie dochodził swoich praw do utworu, przedawnienie nastąpi po upływie trzech lat (potwierdzenie w wyroku SN z 6.12.2007 r.). Czy oznacza to, że po upływie trzech lat pirat jest bezpieczny? Niekoniecznie. Prawnicy wskazują, że pirat może się spotkać przed sądem z odmienną interpretacją przepisów, a to oznaczać może 10-letni termin przedawnienia.


Obserwuj @glodniwiedzy - znajdziesz tu najciekawsze informacje ze świata.


Artykuł autorstwa: @krasnalek, dodany za pomocą serwisu Głodni Wiedzy


Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Fajny wpis , nie fajne Prawo :(

No widzisz, ja prawa nie wymyślam :( opisuje je takie jakim jest.

Dlaczego nie fajne? Kradzieże własności Intelektualnej są karane, coś w tym złego? ;)

Może @hrabiamaurycy myśli jako twórca i nie podoba mu się, że ktoś może się wywinąć i tak.

@hrabiamaurycy jak to nie fajne prawo? Możesz wyjaśnic?

czy ktos moze mi pomoc z wpisami na steem polish?bo ,mi sie wrzucajana na angielski steem

Nie ma czegoś takiego jak "polski" i "angielski" Steem ;) wszystkie treści trafiają do jednego blockchainu i są porządkowane za pomocą tagów. Język interfejsu możesz sobie dowolnie zmieniać w ustawieniach i nie wpływa on na nic :) daj znać z czym masz dokładnie problem (napisz tutaj albo znajdź mnie na https://steem.chat), postaram się pomóc :)

Mimo wiekowości ustawy o Prawie autorskim i prawach pokrewnych, całkiem nieźle działa ona również w dzisiejszych czasach.

Kodeks cywilny jest o ile dobrze pamiętam z 1964 roku i też działa, wiadomo wszystko jest nowelizowane. Konstytucja jest z 1997 roku a ostatnia nowelizacja to 2004 o ekstradycji bodajze. Te kodeksy strasze jak cywilny czy postępowania administracyjnego dobrze się czyta. Jak byliśmy na studiach to nikt nie narzekał, a weź taki kodeks pracy wrrr, jakby zlepek różnych ustaw.