Dzisiaj napisze trochę na temat Formuły E, temat F1 w Polsce ostatnio odżył za sprawą Roberta Kubicy i jego powrotu do F1 na stanowisko kierowcy testowego w Williams. Jednak mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że istnieje takie coś jak Formuła E czyli wyścigi superszybkich bolidów elektrycznych. Jak widać moda na ekologiczne auta dopadła nawet F1, a w świat Formuły E inwestują takie znane osoby jak: Leonardo DiCaprio i Richard Branson.
Wyścigi F1 E są organizowane od 2014 roku, pierwszy wyścig odbył się w Pekinie. W elektrycznych mistrzostwach bierze udział dziesięć zespołów, a w skład zespołu wchodzi dwóch kierowców. Są to zespoły oparte na dużych koncernach samochodowych jak Audi, Renault czy Jaguar jak i mniej znane zespoły: Venturi, Nio, Techeetah, Mahinddra, Dragon, DS Virgin Racing, MS & AD ANDRETTI. Wśród kierowców najbardziej znani i kojarzeni są byli kierowcy F1 Lucas di Grassi (aktualny mistrz), Nelson Piquet Jr (zwycięzca pierwszego sezonu), Sébastien Buemi (2015/2016 - mistrz). Popularność kierowcy w wyścigach Formuły E ma duże znaczenie, ale o tym później. Wszyscy trzej dotychczasowi mistrzowie jeździli w barwach Renault. Wszystkie wyścigi rozgrywane są w centrach miast, na ulicznych torach o długości od 2 do 3,5 kilometra, a w tym roku Formuła E zawitała/zawita do takich państw jak: Hongkong, Maroko, Chile, Meksyk, Urugwaj, Włochy, Francja, Niemcy, Szwajcaria, USA.
Każdy samochód posiada identyczne nadwozia, zespoły mogą więc skupić się na zmianach w jednostkach napędowych. Te mogą być maksymalnie dwa napędzające jedną oś, nie mogą być montowane przy każdym z kół, zespoły mogą dobierać wielkość silników. Opony od Michelina i baterie są jednakowe dla wszystkich. Bolidy do 100km/h rozpędzają się w mnie niż 3 sekundy, a maksymalna prędkość jaką mogą rozwinąć to 225 km/h. W czasie jazdy emitują około 80 dB czyli są cichsze niż autobusy (90 dB). Dźwięk można porównać do zabawek elektrycznych oraz pisku.
https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=wiLWVuI4f0A
Standardowy wyścig jak i treningi i kwalifikacje odbywają się w jeden dzień zazwyczaj sobotę, tak aby jak najmniej przeszkadzać mieszkańcom miast oraz redukować koszty. Jedynie dwa pierwsze i dwa ostatnie wyścigi odbywają się w dwa dni weekendu. Co ciekawe samochody w trakcie treningów i kalifikacji mają moc 270KM, a w trakcie wyścigu 244KM. Wyścig trwa około 1 godziny, a dystans jaki muszą pokonać kierowcy to zazwyczaj 100 km. W trakcie wyścigu kierowca musi wykonać jeden obowiązkowy pit-stop.
Nie jest to zwyczajny pit-stop znany z F1, ponieważ tutaj zamiast zmiany kół, kierowca zmienia całe auto, w którym posiada świeże opony i naładowana baterie. Akumulatorów nie można ładować w czasie wyścigu i kwalifikacji. Cały pit-stop ma wyznaczony czas minimalny, aby kierowca nie zapomniał zapiąć pasów. Tak jak w F1 kierowcy na końcu wyścigu jadą na oparach paliwach tak tutaj na resztkach akumulatorów, zdarza się ze kierowcy muszą delikatnie zwolnić aby dojechać do mety.
Jak już wcześniej wspomniałem w tym sporcie liczy się też popularność, ponieważ w Formule E fani mogą wpłynąć na wyścig. Od poniedziałku poprzedzającego weekendowe zawody kibice mogą raz dziennie głosować na ulubionych kierowców, głosowanie odbywa się za pomocą aplikacji na telefon, strony internetowej lub przez media społecznościowe. Głosowanie kończy się na 6 minut przed startem, a troję kierowców z największa liczbą głosów zdobywa FanBoosta czyli dodatkowe 100kJ energii w drugim samochodzie. Moc tą mogą jednorazowo wykorzystać do ataku lub bronienia się w trakcie wyścigu.
Na właśnie trwających targach w Genewie przedstawiono nowy model bolidu na kolejne sezony. Jak wiadomo F1 to królowa sportów motorowych i tak pozostanie, jednak warto wiedzieć że elektryczna Formula istnieje. Jeżeli temat was zainteresuje to dajcie znać, a postaram się napisać na temat przepisów i zasad, które różnią się od tych z F1, albo innych elektrycznych wyścigach.