Czy nasza cywilizacja może istnieć wiecznie?

in pl-technologia •  7 years ago 

Nasza cywilizacja, zbudowana na bazie kultury Europejskiej, ukształtowanej przez Chrześcijaństwo osiągnęła poziom cywilizacyjny niespotkany nigdy w historii Ziemi: odsetek ludzi żyjących ubóstwie spadł z 96% w 1820 do 20% w 2010 i szacowanego 10% w 2020, a zrozumienie natury fizyki i chemii jest, pomijając pewne zjawiska kwantowe, niemal kompletne. Ponadto badania w zakresie biotechnologii generują ponad 50 tys nowych publikacji rocznie, a Sztuczna Inteligencja zaczyna być tematem do dyskusji przy piwie.

Jednak wszystko to opiera się na wydobyciu surowców kopalnych. Niemal każdy odpad można jednak przetworzyć, limitem jest jedynie cena energii, a energia nadal pochodzi głównie z paliw kopalnych i choć obecnie nowe złoża są wciąż odkrywane, to jednak, czy za 50, czy za 250 lat, ostatecznie się skończą.

Co wtedy? Czy nasza cywilizacja wtedy zniknie, a po nas pozostaną tylko ruiny Pałacu Kultury i Nauki?

Jedynymi niezbędnymi składnikmi jest energia i chęć do życia. Czy znajdziemy metodę na nieskończone źródło energii? Nie, przecież nawet słońce kiedyś się wypali.

Biorąc pod uwagę to, że od dawna istnieje technologia ekstrachowania uranu z wody morskiej (opłacalna gdy cena energii wzrośnie pięciokrotnie) obecnośc paliwa jądrowego jest zapewniona na kolejne parę tysięcy lat.
Paliwo jądrowe można jednak przetwarzać, tak, by zwielokrotnić ilość uzyskanej energii - limitem jest jedynie koszt ekstrakcji 'trucizn neutronowych' i bezpieczeństwo. Zapewni to energię na kolejne kilkanaście tysięcy lat.

Pamiętajmy jednak, że rozszczepialne paliwo uranowe to jedynie 0.7% całych zasobów uranu. A reaktory prędkie, czyli takie, w których nie ma materiałów absorbujących energię neutronów, można skonfigurować tak, by generowały one nowe paliwo ('breeding' - U-238 -> Pu-239). Wtedy, zasoby energii ograniczone są jedynie kosztem ekstrakcji plutonu i recyklingiem substratów i zużytych kaset paliwowych, a energii starczy na kilkaset tysięcy lat.

A gdy ktoś jest skrajnie zdeterminowany, całkowicie wypalone i zdegradowane paliwo można jeszcze dopalić w tzw. składach podkrytycznych, gdzie moc regulowana jest aktywnym źródłem neutronów, by wycisnąć kolejne parę tysięcy lat.

Powyższe technologie istnieją od dawna, nie wspominam o eksperymentalnych projektach reaktorów na nowe paliwa (Tor) czy fuzji termojądrowej, a ich użytecznośc jest ograniczona jedynie ceną energii, zatem jedynym czynnikiem, który ogranicza rozwój naszej cywilizacji jest tylko kondycja ludzka i chęć życia, ale to już temat na inny artykuł.


Źródła:

  • W. Gudowski, Transmutation of nuclear waste
  • H Klein, Spallation neutron sources
  • A. H. Maslow, A Theory of Human Motivation
  • Tabushi, et al., Extraction of uranium from seawater by polymer-bound macrocyclic hexaketone. Nature 280.5724 (1979): 665.

Obserwuj @glodniwiedzy - znajdziesz tu najciekawsze informacje ze świata.


Artykuł autorstwa: @maruzen, dodany za pomocą serwisu Głodni Wiedzy

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

"Czas pokaże."

Cywilizacja się nie skończy. Podłączymy się do matrixa :-)

VR to początek?

Z perspektywy ludzkości wygaszanie się słońca nie nastąpi nigdy. Od czasu powstania życia na ziemi jakość i rodzaj tego życia zmienił się już wiele razy, a słońce trwa nadal. Energia słoneczna mimo niskiej wydajności energetycznej (obecnie na poziomie jakichś 15-17%) w skali czasu, wpływu na środowisko i uwzględnienia rozwoju nie wygląda tak źle.

Spoko loko, jeszcze dużo przed nami:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Kardaszowa

Rozwój technologii następuje teraz tak szybko, że regulacje prawne nawet za nim nie nadążają 😀

Całe szczęście.

Czasami to dobrze, a czasami to źle. Brak regulacji nie zawsze ma dobry skutek. Widzimy to teraz w Polsce w kwestii kryptowalut. Wolałbym, żeby sprawa była uregulowana prawnie i chciałbym po prostu zapłacić podatek dochodowy i mieć z głowy całą sprawę. Mógłbym też rozwijać biznes, który chciałbym oprzeć o kryptowaluty, ale nie robię tego właśnie przez brak regulacji i niepewny status prawny oraz różne dziwne interpretacje poszczególnych urzędów. Bez regulacji wszyscy krążymy w szarej strefie i nie możemy mieć pewności, czy za pół roku US nie zainteresuje się naszymi kontami.

Podobnie ma się sprawa z autami elektrycznymi, czy tym bardziej autonomicznymi. Technologia już w zasadzie istnieje, ale testować ją można w bardzo niewielu miejscach. Znając życie, to za kilka lat połowa aut będzie jeździła sama, a przepisy w Polsce nawet nie będą brały takiej możliwości pod uwagę. Tak samo było z eDowodem. Projekt był w zasadzie gotowy do wdrożenia, ale prawo polskie w ogóle nie brało pod uwagę takiej możliwości jak dokument w formie elektronicznej.

Może słowo "regulacje" w oczach niektórych mają pejoratywny wydźwięk, ale w rzeczywistości często upraszczają życie. I naprawdę fajnie by było, gdyby nadążały za rozwojem technologii.

Przemawia przez Pana strach lub indoktrynacja lub jedno i drugie.
Strach jeśli widzi Pan jak etycznie haniebnym tworem jest państwo, lecz boi się Pan policji i wojska.
Indoktrynacja jeśli w wyniku szkolnej indoktrynacji i wychowania w zaprogramowanym społeczeństwie nie widzi Pan horroru jakim jest państwo z samej swej natury.
Jedno i drugie jeśli i jedno i drugie Pana dotyczy.
Samemu było mi się trudno "obudzić" i dostrzec że:

  • podatki to synonim kradzieży;
  • państwowa szkoła ma indoktrynować;
  • odebranie władzy rodzicom nad dziećmi jest faktem i celem państwa;
  • wojny są walką jednej szajki przestępców z inną szajką przestępców rozgrywaną na terytorium okupowanym przez jedną lub obie wspomniane szajki za pomocą żyć zindoktrynowanych lub zastraszonych mieszkańców tych terytoriów;
  • że jeśli jeden człowiek nie ma władzy nad życiem drugiego człowieka, to państwo - pobierając władzę od ludu - nie może mieć moralnego prawa rozporządzać życiem choćby jednego obywatela , który się na takie rozporządzanie nie zgodził;
  • że ludzkość ostatecznie czeka albo wybawienie w postaci Anarchokapitalizmu albo piekło w postaci dystopii na wzór "Roku 1984" Orwell'a;