Cześć!
Nigdy o tym nie wspominałam, ale moje pierwsze kroki w kuchni wegetariańskiej stawiałam zainspirowana ajurwedą. Ajurweda to powstała już w starożytności koncepcja medycyny indyjskiej. Kuchnia ajurwedyjska ma właściwości lecznicze. Składniki i kolejność ich dodawania do potrawy dobierane są tak, by wspierać funkcjonowanie organizmu, a nie go zaburzać. Ajurweda wyróżnia typy osób (podobnie jak w psychologii jest: melancholik, sangwinik, flegmatyk itp.), które nazywane są doszami. Istnieją trzy dosze: wata, pitta i kapha, a każdej przypisywane są charakterystyczne cechy, które poprzez odpowiednią dietę i tryb życia można równoważyć. U mnie klasyfikacja sprawdza się idealnie, jestem typowym przedstawicielem doszy wata. Dajcie znać, czy ten temat Was interesuje, to rozwinę go w osobnym poście. A jeśli chcielibyście poznać bliżej ajurwedę polecam Wam mojego ulubionego autora dr Deepak Chopra i jego wspaniałe książki.
Dobra, ale wracamy do kuchni! Bo tutaj czekają dziś na nas ziemniaki z kalafiorem :) Kuchnia hinduska zaczarowała te dwa warzywa dodatkiem przypraw, stwarzając niezwykle aromatyczne i pyszne danie nazywane Aloo Gobi. I wiecie co? Stworzyłam ten przepis w swojej kuchni na długo przed tym zanim miałam okazję zjeść to danie w hinduskiej restauracji.
Zainspirowana ajurwedyjską książką kucharską zaczęłam smażyć przyprawy jeszcze przed dodaniem warzyw, ten zapach, który roznosi się wtedy po kuchni jest cudowny! Trzeba jednak uważać, by ich nie przypalić, a łatwo o to. Jeśli chcecie przenieść się na chwile do Indii koniecznie zaopatrzcie się we wszystkie potrzebne przyprawy. Nie zrażajcie się ich ilością, gdy danie Wam posmakuje, na pewno wszystkie je wykorzystacie w kuchni ;) Poza tym mają one niezwykłe właściwości zdrowotne, szczególnie przeciwzapalne i antynowotworowe.
Składniki:
- 4 ziemniaki
- ½ średniego kalafiora
- 1 marchewka
- 1 mała młoda cukinia
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- ½ szklanki zielonego groszku
- łyżeczka nasion kolendry
- łyżeczka nasion gorczycy
- łyżeczka papryki słodkiej
- łyżeczka kuminu
- łyżeczka kurkumy
- łyżka curry
- ¼ łyżeczki imbiru
- ¼ łyżeczki papryki ostrej
- łyżeczka soli kamiennej
- łyżka bezzapachowego oleju kokosowego
- posiekana natka pietruszki lub kolendra
- garść orzechów nerkowca
Przygotowanie:
1. Wszystkie warzywa myjemy. Ziemniaki, marchewkę, cebulę i czosnek obieramy.
2. Ziemniaki, cukinię i cebulę kroimy w kostkę, marchewkę na plasterki. Kalafiora rozdzielamy na tzw. różyczki.
3. W dużym rondlu lub patelni typu wok rozgrzewamy olej kokosowy. Wsypujemy gorczycę i kumin, gdy nasiona gorczycy zaczną strzelać dodajemy pozostałe przyprawy, poza solą. Smażymy przez około pół minuty, mieszając.
4. Do przypraw dodajemy posiekaną cebulę, przeciśnięty przez praskę czosnek, pokrojone ziemniaki, cukinię, marchewkę i kalafior oraz groszek. Całość mieszamy. Wlewamy szklankę gorącej wody, dodajemy sól i gotujemy, od czasu do czasu mieszając, aż warzywa będą miękkie, a woda wyparuje.
5. Po nałożeniu do misek posypujemy posiekaną natką pietruszki lub kolendrą oraz orzechami nerkowca.
6. Ja moje Aloo Gobi podałam ze smażonymi plackami papad z mąki z fasolki mung.
Na zdrowie!
Moni
W taki sposób przyrządza się niektóre potrawy w kuchni greckiej, nie miałam pojęcia że to indyjska tradycja. Oczywiście w Grecji stosowane przyprawy są inne ale to można zmieniać, wiadomo. Często gotuję w ten sposób ziemniaki z groszkiem zielonym czy fasolką. Kalafiora jeszcze nie robiłam więc pewnie spróbuję ;)
Ileż to możemy nauczyć się wzajemnie na naszym Steemit ... :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
O widzisz, czyli to wydobywanie aromatu z przypraw podczas smażenia poznali także Grecy. To jest świetny sposób na bardziej "atrakcyjne" podanie warzyw.
Zgadzam się, że Steemit to kopalnia wiedzy i to dosłownie w każdym temacie! :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Głodny się zrobiłem normalnie :-)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Prawidłowa reakacja hehe
Polecam!
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Chętnie bym o ajurwedzie poczytał :) Byłem tylko na masażu, całkiem przyjemnym, paralecznicznym, ale bardziej relaksującym. Znając Indian to holistycznie do życia podchodzą, więc dlaczego by nie stosować tych mądrości w kuchni! :) Rany julek, jeszcze papadam samaś zrobiła! :D
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Papadam smażyłam z gotowca haha Ale bardziej mi smakują te z mąki z czerwonej soczewicy.
Ajurweda piękna sprawa, cudne są masaże olejami, na samą myśl czuję te zapachy... 😊
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Miałem taki masaż na Sri Lance :) Ładnie pachniały i byłem pod wrażeniem sprawności dłoni pulchnych pań masażystek ;)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Takiego kalafiora często się u nas jada! Uwielbiam zestaw przypraw:) Czasami robię mieszanki by jedym sprawnym ruchem przyprawić:)
Wczoraj u mnie był kalafior z gorczyca i kurkuma. Prosta, smaczna potrawa.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit