Kolejny z chińskich potentatów planuje inwestycję na obszarze naszego kraju.. Byly już autostrady, były opisywane z dumą w prasie, wstępne plany budowy elektrowni w Polsce...
Chińczycy mieli nam budować energetykę, co przedstawiano jako sukces "samego prezydenta Dudy". Gdy jednak Teresa May podjęła decyzję o zerwaniu już podpisanych kontraktów, które Chiny miały realizować w Wielkiej Brytanii, sprawa jakoś ucichła.
Argumenty premier GB były dość oczywiste - zbyt wielkim ryzykiem dla państwa jest oddanie strategicznej dziedziny gospodarki, a taką niewątpliwie jest energetyka, w obce ręce.
Z autostradami u nas było jak było - przyjechali przedsiębiorcy, szumu narobili, rozgrzebali pół kraju... Nie zapłacili podwykonawcom i poszli.
Tym razem chińska korporacja przymierza się do budowy centrum logistycznego mającego obsługiwać klientów z Polski i Niemiec.
Alibaba, bo tak brzmi nazwa potencjalnego inwestora, działa w e-handlu i jest na tyle skutecznym podmiotem gospodarczym że, np. w 2017 roku firma zamknęła III kwartał na poziomie 61% wzrostu przychodów.
Na konferencji informującej o zamyśle budowy centrum dziennikarze dowiedzieli się, że obsługiwać ono będzie nie tylko Polskę ale i kraje ościenne. Czyli, znając Chińczyków...
Jak im coś zostanie w magazynie, opchną nam.
Praktyka uczy, że chińskie przedsiębiorstwa traktują Polskę jak postój przy drodze - coś tu niby zainwestują, pokręcą się i jadą dalej.
Europę zdobywać.
Kupili już MG Rover w Wielkiej Brytanii i szwedzkie Volvo, kupili Saaba... W Norwegii kupili koncern chemiczny Elkem, we Francji sieć perfumerii Marionnaud i dom mody Cerruti. Wszystko co na sprzedaż to wróg, wszystko co można - trzeba kupić.
Dziedzina nieważna.
Powód jest prosty - wraz z aktem własności firmy przychodzi własność patentów i technologia, którą dotychczas zdobywał szpieg. A że Polska nowoczesnymi patentami nie stoi nie opłaca się u nas zostawać.
Chyba lepiej, że się tu na dłużej nie zatrzymują bo choć nowe miejsca pracy kuszą decydentów to warunki pracy w ChRL są koszmarne. A dać się wykupić za nadzieję...
Nie honor nawet.
Więcej na temat - tutaji w artykule Macieja Nowickiego