Komuś chciałoby się powiedzieć - sialala, sialala, obsuwa trwa
Prawdopodobnie czas rozjeżdża się w wyniku podróży w dawne rejony czasoprzestrzenne.
Ostatnio też więcej jest obowiązków superbohaterskich.
Na topie w świecie superhero nad Wisłą jest Kriozagadka.
Wiadomo z lektur szkolnych, że Kawur potrzebował wody. Kto potrzebuje śniegu? Podejrzewam podszyw. Generatory lodu które mają ochłodzić gorętsze miejsca. Kto chce opchnąć lód za kasę?
Owe proste rozważania nie są tutaj zamieszczone przypadkiem. Można uznać je za efekt uboczny powrotu do dzieciństwa i kontaktu z Wewnętrznym Dzieckiem (ja to pojęcie miałem na studiach, czy ktoś od demaskowania kołczingowej szarlatanerii byłby w stanie coś powiedzieć na ten temat?).
Temat wpisu - piosenka, którą pamiętam z dzieciństwa.
Dzisiaj pod tym względem jest o tyle dziwnie, że nie wiem, czy faktycznie słuchałem tego utworu w dzieciństwie.
Na sto procent słuchałem dzisiejszego utworu w gimnazjum, w pierwszej jego połowie, więc można zaliczyć ten okres do przenikania dzieciństwa z biologicznym dojrzewaniem.
Utwór kojarzy mi się z czasem i przestrzenią, których już nie ma.
Jednym z ich elementów było lustro z nalepką. Kiedyś do owocowych gum jadalnych załączali nalepiane obrazki z dinozaurami. Na jednej z nich pamiętam pradawnego jaszczura - welociraptora albo pterodaktyla - wśród skalistej pustyni. Ten obraz, nie wiem czy stanowiący prawdziwe czy fałszywe wspomnienie, kojarzy mi się z dzisiejszym utworem.
Poszukiwałem go przed dłuższy czas, w sumie - kilkanaście lat.
Około roku 2004 poznałem, że nazywa się "Mutiny". Poszukiwania w ówczesnych Internetach nie przyniosły rezultatu.
W maju 2012 usłyszałem ten utwór podczas pokazów jazdy konnej przy okazji Bitwy Narodów, rycerskich zawodów.
W lipcu 2014 roku usłyszałem ten utwór w jednym filmie, o którym później.
Ale dokładnej daty, gdy go w końcu znalazłem, nie pamiętam.
Nie przekreślam dzieciństwa ale niezbyt chętnie do niego wracam (ale strasznie drażliwym tematem nie jest i mogę o nim rozmawiać). Kojarzy mi się z tym okresem - dzisiejsza muzyka.
Vangelis - Mutiny on the Bounty opening theme
Przede wszystkim jest to ścieżka dźwiękowa z filmu "Bunt na Bounty" z 1984 roku.
Została ona wykorzystana także w filmie dokumentalnym "Gariūnų vyrai" (Faceci z pchlego targu), opowiadającego o handlu samochodami w Litwie czasu przemian po upadku ZSRR. Film jest po litewsku, ale są angielskie napisy.
Kto wie, może muzyka niesie za sobą przesłanie, że bezrobotni faceci z samochodowej giełdy zbuntują się przeciwko panującemu na Litwie porządkowi?
Kiedy skończyło się eldorado automobilów, musieli poszukać sobie innego zajęcia.
Może w tym jest klucz do rozwiązania kriozagadki?
Z parującą głową zostawiam te daleko idące erzace przemyśleń.
Zbliża się ostatni odcinek wyzwania.
Zapachniało Grecją :)
@tipu curate
Posted using Partiko Android
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Upvoted 👌 (Mana: 0/10 - need recharge?)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit