Żarliwie religijny, zwłaszcza pod koniec wojny, był też Jefferson Davis. Częstotliwość wydawanych przez niego proklamacji modlitewnych była nawet obiektem kpin w konfederackim kongresie ;) .
RE: [TemaTygodnia] Religia w wojnie secesyjnej
You are viewing a single comment's thread from:
[TemaTygodnia] Religia w wojnie secesyjnej
Cóż, to był czas kiedy tylko cud Opatrzności mógł uratować CSA. Davis "śliski jak jaszczurka i ambitny jak Lucyfer" był bardzo specyficznym przywódcą, lecz o jego religijnej stronie wiedziałem niewiele, także dzięki za trop. Na Południu przełom 1862/63 to część Trzeciego Wielkiego Przebudzenia - duża w tym rola Jacksona, który zorganizował coś na kształt kapelanatu polowego - znacząca część Armii Północnej Wirginii na przełomie wspomnianych lat została ochrzczona.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Jeśli chodzi o religijność Davisa cenne informacje można znaleźć w "
Jefferson Davis: The Man and His Hour" Williama C. Davisa. Tam też o roli Variny Davis w rozbudzeniu religijnej strony męża.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Dzięki za tytuł. Cholera, kolejny do sprowadzenia. :) Chyba Varina była jedynym prawdziwym powiernikiem Davisa, ale to częsta rzecz w tamtych czasach, choćby McClellan czy Fremont mieli w swoich żonach oparcie, jakiego próżno szukać wśród przyjaciół czy innych bliskich.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Pewnie Davis do grona swoich powierników zaliczyłby i Lee, choć ten raczej nie odwzajemniłby prezydenckiej bliskości ;) .
Jeśli chodzi o żony, warto wspomnieć o istotnej zakulisowej roli Mary Todd Lincoln w karierze politycznej męża. Natomiast jeśli chodzi o Varinę, chyba tylko ona była w stanie zrozumieć swojego pokręconego męża. Zresztą pod koniec wojny pisywała doń listy wypełnione nieomal mistycznymi fantazjami. Ich małżeństwo przypomina mi trochę związek Karola I Stuarta i Henrietty Burbon, ale to już inna historia...
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Kluczem dobierania współpracowników przez Davisa było głównie zaufanie, niekoniecznie kompetencje. Lee jako doradca Davisa w pierwszej fazie wojny zaskarbił sobie to zaufanie, Bragg nigdy go do końca nie stracił mimo zastąpienia go na czele Armii Tennessee przez Josepha Johnstona po klęsce oblężenia Chattanoogi, generał-biskup Polk bronił się przyjaźnią z Davisem (w tym w próbach pozbycia się Bragga), ale też bezwarunkową miłością swoich żołnierzy. Lee był przede wszystkim wojskowym z krwi i kości, przyznawał po wojnie, że nie znał nikogo innego, kto sprawiłby się lepiej jako prezydent Konfederacji, ale jego pojmowanie konfliktu było zupełnie odmienne. Davis uważał sprawę Południa jako coś w rodzaju krucjaty, świętej wojny, zmagań na śmierć i życie - w końcu to on umacniał przekonanie, że to druga rewolucja amerykańska. "Bobby Lee" rzadko kiedy mówił o żołnierzach Unii jako o "wrogu" używając zazwyczaj określenia "Ci ludzie", a po Appomattox polecił im być "tak dobrymi obywatelami, jak byli żołnierzami". Kolejna pozycja na mojej liście to biografia Lee Freemana.
Smutna historia Mary Todd Lincoln to też materiał na osobne rozważania, bardzo tragiczna postać, krzyż kolejnych zmarłych dzieci i izolacji od ukochanego męża podczas jego prezydentury doprowadziły ją do szaleństwa.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Jeśli chodzi o okres tuż przed i tuż po Appomattox, polecam książkę "April 1865: The Month That Saved America (P.S.)" J. Winika. Zdaje się, że jeszcze wielokrotnie będziemy się spotykać w komentarzach wokół wojny secesyjnej.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit