Dziki Gon - czym jest naprawdę.

in polish •  8 years ago 

Witajcie, ostatnio przeglądając internet w poszukiwaniu ludowych znaczeń i historii mitycznego tworu z tytułu posta, natrafiłem na bardzo ciekawe wyjaśnienie, które pozwala zrozumieć jak tworzyła się mitologia słowiańska i jak ludzie pojmowali ówcześnie dzisiaj dla nas już znane i w pełni opisane zjawiska.

Tutaj dwa przykłady:

Południce - czyli demony zabijające w pełnym słońcu, przeważnie dorosłych kosiarzy oraz pracujących oraczy.

To jest dość proste, jest to po prostu udar słoneczny - opis pasuje idealnie.

Utopce - rodziły się z dusz topielców i topiły kąpiących się oraz przechodzące przez rzekę zwierzęta.

Tutaj trochę trudniej, ale skurcz łapiący w łydkę może być idealnym wytłumaczeniem.

Ideą całego posta jest Dziki Gon. Czyli horda demonów przetaczająca się przez niebo i zabierającą, że sobą wszystkich, którzy nie byli na tyle silni, aby przeciwstawić się śmierci. Obraz ten pojawia się nie tylko w mitologii słowiańskiej, ale i Nordyckiej.

W przypadku tego mitu wyjaśnienie nie jest już tak oczywiste. Na końcu posta umieszczę oczywiście źródło, aby zapoznać się z tokiem myślenia autora a sam postaram się w syntetycznym skrócie przybliżyć jak prawdopodobnie wygląda wyjaśnienie tego ponadprzyrodzonego zjawiska.

Dziki gon utożsamiano z przepowiednią tragedii, miała to być noc strachu, niepokoju a samemu gonowi miały towarzyszyć ogary nadając całości własny dźwięk i grozę.

Po głębszej analizie można utożsamiać tę noc z bardzo silnym wiatrem, burzami. Błyskawice i wiatr łamiący drzewa pasują do opisu. Gdzie tutaj miejsce na niewytłumaczalne zgony ?

Okazuje się, że mogą za to odpowiadać zmiany ciśnienia towarzyszące frontom atmosferycznym. Gwałtowne niże przed nadejściem burzy i wzrostu ciśnienia zaraz po nich mogą powodowa zwiększone ryzyko udarów i zawałów serca, na które szczególnie podatne będą osoby starsze i schorowane.

Wytłumaczenie tego zjawiska dzisiaj tak proste pokazuje, jak kiedyś probowano sobie racjonalizować to, co wydawało się nielogiczne i nieprzewidywalne
To, czego nie rozumiano zmieniono na wydarzenie ponadprzyrodzone i magiczne.

Tutaj pojawia się pytanie ? Czy aby nie jest tak cały czas ? Czy dalej zjawiskom, których nie rozumiemy (uzdrowienia, objawienia, opętania...) nie dopisuje się znamion cudu lub przekleństwa ? Czy tak naprawdę różnimy się od ludzi tworzących mityczne dzisiaj historię ?

Główne źródło, opisujące szerzej powyższy temat. Zachęcam aby się zapoznać, ponieważ sposób w jaki autor doszedł do powyższych wniosków jest naprawdę ciekawy.
http://m.joemonster.org/art/35625

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Przypomina mi się trzecie prawo Clarke'a:

Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii.

nasza religia była bardzo ciekawa. Dużo nie przetrwało, ale jajka czy wigilia to wciąż nasz rodzime święta.

  ·  8 years ago (edited)

Czy tak naprawdę różnimy się od ludzi tworzących mityczne dzisiaj historię?

Mi się wydaje że żadnej różnicy nie ma. I to nie dlatego że wciąż mamy te "uzdrowienia, objawienia, opętania". Bardziej dlatego, że te wszystkie racjonalne wyjaśnienia w sumie nic nie wyjaśniają. Zamieniają jedne pytania na inne pytania.

Dla mnie wyjaśnienie "zmiany ciśnienia towarzyszące frontom atmosferycznym" jest tak samo niejasne jak "horda demonów przetaczająca się przez niebo". Wolę nawet to drugie bo jest ładniejsze.

Coś w tym jest, im więcej wiemy na temat otaczającego nas świata tym coraz bardziej dociera do nas, że jeszcze większa jego część niż poprzednio pozostaje tajemnicą.