Z okazji dnia kobiet - odwołać dzień kobiet!

in polish •  7 years ago  (edited)

Czołem Steemianie i Steemianki!

Krew mnie zalewa przy okazji każdego po kolei dziwnego święta typu walentynki albo dzień kobiet. Może to tak, że jestem hejterem, a może to coś więcej, chciałbym Wam przedstawić swój punkt widzenia. Nie jestem oczywiście przeciwnikiem ani kobiet, ani zakochanych :)

Jeśli potrzebujemy taki jeden specjalny dzień kiedy mamy te kobiety szanować, rozpieszczać i życzyć im wszystkiego dobrego to co mówi to o funkcjonowaniu naszej kultury przez pozostałe 364dni w roku? Dlaczego każdy dzień nie może być dniem kobiet? I mężczyzn. I dziecka. A może by tak ustanowić ogólnoświatowy, całoroczny dzień ludzi? Całe to obsypywanie kwiatami i miłymi słowami (często zresztą wygłaszanymi z pozycji wyższości) nic nie znaczy, a nawet jest trochę beszczelne w kontekście nierówności płciowych jakie obserwujemy na co dzień. Wystarczy spojrzeć na życzenia tego typu...



Niby sympatycznie, niby miło, ale w sumie to ogranicza się do łapówki za przetrwanie całego roku w patriarchalnym świecie. Wszystko podszyte utrwalaną przez tysiące lat tradycją umniejszania kobiecości. Marzy mi się świat, w którym żadna walka o prawa kobiet nie będzie potrzebna, a pojęcie płci straci swoje obecne znaczenie. W końcu, jakie znaczenie ma płeć naszych codziennych międzyludzkich kontaktach?

Marzy mi się świat w którym ludzie pukaliby się w głowę na wieść o dniu kobiet bo szacunek do drugiego człowieka jest oczywisty bez względu na płeć, wyznanie, orientację seksualną czy poglądy polityczne i nie trzeba tworzyć specjalnych dni, aby coś tak prostego podkreślić. Swięto zakochanych to już w ogóle absurdalny festiwal kiczu, ale ten temat zostawię na inny dzień.


Autorka komiksu: Aleksandra Herzyk

Zachęcam też męską część czytelników do zastanowienia się od czasu do czasu z jakimi przywilijami wiąże się bycie mężczyzną w naszym świecie, zachęcam do posłuchania co feministki mają do powiedzenia (tylko proszę, nie nagłówki z prawicowych mediów...) i zachęcam do ewaluacji swoich własnych kontaktów z kobietami i poglądów na temat kobiecości.

Mniej nadętych symboli, a więcej realnych zmian.

A na koniec pragnę wszystkim mężczyznom, kobietom, czy jakkolwiek tylko się identyfikujecie życzyć spełnienia w życiu, mnóstwa powodów do radości i samych pozytywnych, wartościowych doświadczeń, tak na co dzień!

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Przedostatnie zdanie najlepiej określa całą tę sytuację. Popieram :D

Marzy mi się świat w którym ludzie pukaliby się w głowę na wieść o dniu kobiet bo szacunek do drugiego człowieka jest oczywisty bez względu na płeć, wyznanie, orientację seksualną czy poglądy polityczne i nie trzeba tworzyć specjalnych dni, aby coś tak prostego podkreślić

Właśnie, przy wielu świętach można by tak uznać. Też czasami mam takie przemyślenia . Natomiast z drugiej strony zastanawiam się, czy nie jest tak, że jesteśmy tylko ludźmi i jednak potrzebujemy od czasu do czasu takiego szturchnięcia, które nam przypomni "hej, warto by okazać trochę ciepła tej i tamtej kobiecie. temu i tamtemu facetowi. warto by zadzwonić do mamy, do taty. warto by pomyśleć o dziadkach" - stąd dzień kobiety, mężczyzny, mamy, taty, dziadka, babci. Może aż tak głupie to nie jest. Natomiast na pewno za dużo jest ludzi którzy w święto złożą życzenia, a na drugi dzień napsują krwi.

Moim zdaniem to nie działa, wszystkie te święta przyjęły formę jarmarcznego festynu. Niby w teorii mają kogoś uhonorować, na coś zwrócić uwagę a ograniczają się do symboli i dekoracji. A przede wszystkim są sztuczne, chyba głównie przez to mają problem z niesieniem głębszego przesłania. To tak jak z jajkami w Wielkanoc albo choinką, niby ma to jakąś swoją symbolię, coś ma nieść ze sobą, ale każdy to robi "bo tradycja". Nie wykluczam też jednak, że są osoby, które autentycznie celebrują nowe życie i płodność na Wielkanoc, czy refleksje w dzień kobiet odmieniają ich stosunek do płci przeciwnej.

To by była świetna historia do newsów. "Dzień dobry, mamy dzień kobiet, dzisiaj Janusz K. spod Warszawy po 20 latach przestał bić swoją żonę i zdecydował poświęcić resztę swego życia na zgłębianie myśli feministycznej" :D

Czytam ten post juz 3ci raz i wyczuwam, że to, co piszesz to jest prawda o kobiecie empatycznej i wrażliwej, z którą można stworzyć wartosciowy, pełen miłości zwiazek. Tylko jest jedno "ale" teraz takie kobiety są "niemodne" tzn mężczyźni takich kobiet nie doceniaja...Chociaz jak widać zdarzają sie wyjątkowi meżczyźni.

Pozdrawiam.

Na szczęście ludzie są bardzo różni:) Nie ma co się przejmować rankingami popularności, rachunkiem prawdopodobieństwa czy popytem i podażą ;)

Pozdrawiam!

Dokładnie. A wielka niewiadoma i tak na koncu z dużą prędkością przetnie linie magnetyczną :p

teraz takie kobiety są "niemodne" tzn mężczyźni takich kobiet nie doceniaja...

Skąd pomysł, że nie doceniają? Kobiety mówią, że mężczyźni teraz takich kobiet nie doceniają. Mężczyźni narzekają, że teraz takich kobiet nie ma, mimo to, że takie chcieliby doceniać. Paradoks, każdy zwala na tą drugą płeć, twierdzi, że "teraz to kobiety/faceci nie są tacy/takie jak powinny/powinni być" :>

Cześć Ciekawski :)
My kobiety kochamy życie, a Wy mężczyźni jesteście jego częścią :)

No dobra, a co z resztą świąt?
Czy wierzący muszą mieć Boże Narodzenie zamiast wielbic Boga codziennie?
Czy Polacy muszą mieć Dzień Niepodległości, zamiast być patriotą codziennie?

itd itd

dlatego rozkmina dnia kobiet nie ma sensu, to tylko symbol, nie rozkaz.

Otóż nie. Boże Narodzenie jest prastarym i bardzo naturalnym świętem, owszem mocno zniekształconym przez współczesny świat, ale od tysiącleci świetowano przesilenie zimowe jako początek nowego życia, nowego cyklu. A kto, jak i kiedy wielbi Boga to już bardzo osobista sprawa, więc jako święto religijne ok. Co do Dnia Niepodległości to już są jaja innego kalibaru, państwowość i niepodległość to w dzisiejszym świecie pojęcia totalnie absurdalne w praktyce, więc takie świętowanie to też tylko wydmuszka. Coś jak ze świętem pracy za PRLu, pochody, transparenty, pieśni, ale w sumie to ludzie się cieszą, że dzień wolny.

Za to na przykład czarny piątek to takie totalnie realne święto, szczególnie na zachodzie. Bardzo szczere i celebrujące prawdziwe wartości czczone w kapitalizmie. Czy ma to pozytywny wydźwięk? Nie sądzę. Ale to już też inna sprawa.

tego typu "święta" i "dni" są częścią tradycji. a tradycja uwstecznia. zgadzam się z Tobą! ludzie nie mają do siebie szacunku, a takie dni to denna przykrywka.