Młodsi użytkownicy internetu nie wiedzą jak wyglądał dawny Internet bez adblocka. Starsi zapewne pamiętają tonę reklam na dzień dobry, uciekający przycisk X przed kursorem i inne dziwne rzeczy, które w tamtych czasach stosowali twórcy stron WWW. Kiedy powstał adblock, czyli narzędzie umożliwiające blokowanie nachalnych reklam to twórcy witryn internetowych jak i rynek reklamodawców wpadł dosłownie w szał. Problem w tym, że po latach Ci sami ludzie nie wyciągnęli żadnych wniosków.
[1]
Uwaga! Artykuł zawiera ładunek emocjonalny.
Jak nie tekstem to filmem
Każdy użytkownik po zakupie nowego komputera pierwsze co robi to uruchamia przeglądarkę i instaluje program typu adblock. Niestety tego typu programy mają czasami problem ze skutecznym blokowaniem filmów i twórcy stron oraz reklamodawcy postanowili to wykorzystać.
Obecnie na bardzo wielu stronach internetowych wstawiane są filmy wideo, które czasami lubią eksplodować. Każdy z nas zapewne miał taką sytuację, że słuchawki mało co nie wyleciały przez okno, ponieważ nagle na jednej z uruchomionych kart wystartowała reklama oczywiście z ustawioną maksymalną głośnością.
[2]
Zastanawiam się czemu służy ten zabieg. Jeżeli jakaś strona wywinie mi taki numer, to od razu ląduje na czarnej liście i już więcej na nią nie wejdę. W tym momencie stracili nie tylko czytelnika, ale i potencjalny zarobek na mnie, bo kto powiedział, że żadna reklama na stronie mnie nie zainteresowała?
Tego typu reklamy są prawdziwą zmorą na urządzeniach mobilnych, ponieważ:
- powodują szybsze rozładowywanie akumulatora
- zużywają transfer internetowy
- powodują "wstyd". Wyobrażacie sobie jadąc autobusem spokojnie przeglądać stronę a tu nagle reklama na cały regulator?
Powiadomienie o powiadomieniu
Kolejna rzecz, która niezmiernie denerwuje mnie w obecnym internecie to powiadomienia. Gdzie człowiek nie wejdzie, tam zaraz przeglądarka uruchamia następujący komunikat:
[2]
Bądź to:
[2]
Dawniej jak się chciało otrzymywać powiadomienia od danej strony to zapisywało się do tak zwanego newslettera, albo dodawało ją do czytnika RSS. Teraz każdy chce, abyśmy o nim pamiętali i nie zapomnieli chociażby na chwilę.
Podsuwanie artykułów pod nos
Przeważnie pod artykułem, który właśnie przeczytaliśmy znajdują się inne proponowane wpisy i nie ma nic złego w takiej autopromocji. Jeżeli znajdę coś ciekawego, kliknę, jeżeli nie, to wyjdę ze strony. Ostatnio udaje mi się niestety natrafiać na witryny, które pod nos podsuwają mi jakiś artykuł. W jakim celu, skoro na samym dole mam już proponowane artykuły i to nie jeden, tylko np. 9?
[2]
Najczęściej się to zdarza, kiedy zaczniemy przesuwać stronę z samego dołu na górę - wtedy jakiś algorytm stwierdza, że żaden z proponowanych wpisów nam nie odpowiada i chce na siłę coś wcisnąć, abyśmy te kilka minut dłużej zostali.
RODO
Moim zdaniem RODO nie ma żadnego sensu w przypadku stron internetowych, gdzie nie zakładamy konta. Załóżmy, że odwiedzamy serwis internetowy, który ma 20 partnerów reklamowych i dla każdego partnera możemy indywidualne ustawić opcje prywatności. Po ustawieniu zaczynają one obowiązywać do momentu zmiany przeglądarki, reinstalacji systemu bądź reinstalacji samej przeglądarki. Po wykonaniu jednej z tych czynności i ponownym wejściu na wspomnianą stronę musimy jeszcze raz wszystko ustawiać. Bez sensu, prawda?
Jak powinny wyglądać reklamy
Po dość długim narzekaniu streszczę wam (a przynajmniej się postaram) jak powinny według mnie wyglądać reklamy na stronach internetowych.
Komputery stacjonarne i laptopy
Jeżeli chodzi o strony internetowe przeglądane na dużych ekranach, to można pokusić się o zwężenie miejsca w którym widnieją artykuły, dzięki czemu po lewej i po prawej stronie uzyskamy wolną przestrzeń do wykorzystania. Przykład:
[2]
Należy od razu zaznaczyć, że musi to być reklama statyczna. Reklama ma dawać czytelnikowi do zrozumienia, że ona tam jest i fajnie byłoby w nią kliknąć, ale też nie może odwracać uwagi od głównej treści, z którą czytelnik chce się zapoznać. W końcu po to wszedł na stronę, prawda? Poniżej również znajduje się przykład poprawnie dodanych reklam:
[2]
Teraz skupimy się na reklamach, które znajdowałyby się jakby w "treści" czytanego artykułu. W przypadku witryn wyświetlanych na dużych ekranach nie powinno być ich w ogóle. Nie po to zawężaliśmy centralną część ekranu w celu uzyskania więcej miejsca po bokach, abyśmy jeszcze dokładali reklam do treści artykułu. Jeszcze raz powtarzam - czytelnik wchodzi na daną stronę przeczytać wpis.
Urządzenia mobilne
Odmienne zdanie mam w przypadku stron mobilnych. Tutaj nie ma możliwości stworzenia bocznych pasków z reklamami, dlatego chcąc nie chcąc, musimy je dodać w treści czytanego artykułu jednak w tym przypadku również powinno obowiązywać kilka zasad:
Tylko statyczne obrazy
Każda animacja, każdy film nie dość, że pobiera zasoby z urządzenia waszego czytelnika to dodatkowo rozprasza jego uwagę. Ponownie - czytelnik przychodzi przeczytać daną treść, a nie obliczyć prędkość poruszania się loga danej firmy na reklamie.
Reklamy nie mogą zakrywać treści
Niedopuszczalna jest sytuacja, kiedy reklamy niejako podążają za nami, gdyż człowiek w takim momencie zaczyna się natychmiast irytować. To tak jak niechcący gość, który przeczepił się i cały czas za nami chodzi.
Niedopuszczalne reklamy na cały ekran
Na stronach internetowych zdarzają się sytuacje, że tekst jest podzielony tak jakby na kilka segmentów i pomiędzy tymi segmentami wstawiona jest reklama. Gdy natrafimy na taką reklamę to nie przewiniemy jej jednym "muśnięciem" palca, tylko musimy to zrobić dwa lub trzy razy. Jeżeli już wstawiasz reklamę pomiędzy takimi segmentami, to na ekranie smartfona ma być widoczny tekst czytanego artykułu i reklama. Przykład poniżej:
[2]
Elementy wspólne
Żadnych powiadomień
Serio ktoś myśli, że jeżeli pojawi się komunikat na cały ekran zachęcający do aktywacji powiadomień to ktoś się na to zgodzi? Pierwsze, co można usłyszeć od czytelnika w takiej sytuacji to "no k***a", ewentualnie "sp******aj". Chcesz kogoś zachęcić do otrzymywania powiadomień? To wpleć odpowiedni komunikat w miejscu przeznaczonym na reklamy, a nie strasz niewinnego użytkownika komunikatami o wielkości jednego z księżyców Saturna.
Reklamy wideo tylko w serwisie wideo
Taka według mnie powinna być niepisana zasada wszelkich reklamodawców i twórców stron. Naprawdę, nic tak nie wkurza jak ryk dziwnego dźwięku, który wydobywa się z jednej z 20 otwartych kart. Oprócz tego jaki jest sens uruchamiania filmu wideo nawet bez dźwięku skoro czytelnik jest skupiony na treści pisanej? Co innego w przypadku serwisu z materiałami wideo - tam jak najbardziej można dodawać reklamy przed filmem oraz w trakcie oglądania. Pamiętaj jednak, że jeżeli suma długości reklam będzie większa niż długość samego filmu, to ja sukcesu nie wróże.
Sami jesteście sobie winni
Od czasu do czasu da się słyszeć głosy, że z reklam internetowych nie da się wyżyć i wszystkiemu winni są internauci. Fakt, nie da się wyżyć, ponieważ sami ukręciliście bicz na siebie. Gdyby reklamy były przyjazne, odpowiednio umiejscowione i nienachalne, to nikt by nie bawił w tworzenie i instalowanie programów blokujących reklamy. Gdy one powstały to twórcy stron i reklamodawcy zamiast usiąść i zastanowić się nad problemem, to zaczęli je albo omijać albo dodawać kolejne elementy, które ponownie zaczęły człowieka irytować.
Dawniej, kiedy nie było blokerów reklam wystarczyło się przebić przez początkową warstwę reklamowego mułu i można było w miarę spokojnie czytać artykuł. Dzisiaj po wejściu na stronę musimy najpierw przebić przez nową tonę mułu, a gdy człowiek tego dokona, to nie może spokojnie przeczytać artykułu, ponieważ albo reklama mu się pojawi w momencie czytania, albo uruchomi się film wideo, który swoim nagłym dźwiękiem postawi na nogi sąsiada dwa piętra wyżej. Reklamodawcy mieli jeszcze nadzieję w przypadku urządzeń mobilnych, bo tam blokowanie reklam odbywa się trochę trudniej, ale twórcy przeglądarek na tyle poznali ten rynek, że od razu implementują moduły do blokowania reklam. Dalej nie widzicie, że to wy jesteście problemem?
[1]
Swego czasu była moda na tak zwane paywalle, czyli aby mieć dostęp do treści to należało zapłacić określoną kwotę. Problem w tym, że aby pozwolić sobie na paywalla należy ograniczyć liczbę reklam do minimum albo usunąć je całkowicie, ponieważ nikt nie lubi mieć reklam w czymś za co zapłacił, a drugi warunek to jakość treści. Jeżeli jakość materiałów będzie słaba, to czytelnik zapłaci raz, a potem już go nie zobaczycie, ani jego pieniędzy.
Źródła
[1]
- obrazy pochodzą z serwisu https://unsplash.com
[2]
- obrazy zostały wykonane przez autora artykułu
Wsparcie
Jeżeli podobają Ci się moje teksty i chciałbyś mnie wesprzeć finansowo jednak nie masz konta na tej platformie, to możesz przelać dowolną kwotę na jeden z moich portfeli. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie. Każda wpłata będzie dla mnie motywacją do większej pracy i lepszych tekstów.
Jeśli coś jest głupie i działa - to nie jest głupie.
Problem z większością takich nachalnych reklam jest taki, że one działają - dlatego portale dalej w to idą. Tak samo clickbait'owe tytuły i gówno artykuły typy: jedno zdjęcie, jedno zdanie, jedna strona, pierdyliard reklam.Może Ty i ja wiemy co to jest adblock, ale podejrzewam że nie jesteśmy reprezentatywną grupą "internautów". Większość ludzi po prostu "klika w komputer/smartfon" i dopóki udaje im się klikać, to nie widzą problemu.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Ostatnio internet lekko zmierza w stronę subskrybcji, może w ten sposób reklam będzie mniej. Póki co adblock to niestety podstawa na wielu stronach, bo niektórych inaczej nie da się przeglądać https://bezpiecznyvpn.pl/najlepsze-programy-do-blokowania-reklam/
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit