DRZEWO ŻYCIA

in polish •  5 years ago  (edited)

20190331_144701.jpg

Tak bardzo chciała chronić się przed światem że nie zauważyła jak kłamstwa, które obrała za swój pancerz oplatały ją jak pnącze wijące się wokół pnia. Gubiła się w nich i tylko coraz bardziej czuła jak ją uwierają.
Wielokrotnie próbowała niechciane wspomnienia wymazać i zapomnieć, lecz z perspektywy czasu wyglądało to jak by wdrapywała się na drzewo do góry nogami. Pewnie dlatego też czuła się tak jakby z niego ciągle spadała.

Kiedyś przestała się chować i spojrzała na to wszystko raz jeszcze, bez obwiniania i zostawiając w spokoju urażoną dumę. Pozbyła się też pancerza który okazał się i tak mało skuteczny. Zaczęła doszukiwać się sensu, dlaczego tak miało być i dokąd to wszystko ma zmierzać. Aż w końcu pogodziła się z tym i zaakceptowała takim jakie jest.
I to było jej uzdrowienie, nareszcie mogła pozbyć się drzazg o które ocierała się podczas zmagań siłowych sama z sobą i które tak boleśnie zalegały w jej ciele. Zaglądała w głąb siebie coraz bardziej i bardziej i czerpała siłę, którą dzięki tym podróżom dowiedziała się że posiada. Te pokłady które w niej drzemały, czekały uśpione na jej przebudzenie.
Miejsce po drzazgach zabliźniało się i okrywało dobrem, bo to je tam odnalazła, gdy tak wnikliwie doszukiwała się sensu. A z czasem zrozumiała jaki Bóg miał w tym dla niej plan. Gdyby nie szła tamtędy nie znalazła by go i nie mogła by być szczęśliwa w pełni.
Teraźniejszość otaczała ją z każdej strony a ona mogła wreszcie ją dostrzegać i tak zwyczajnie być i żyć.

Kiedyś czuła się jak by spadała z drzewa, wystarczyło że zmieniła myślenie i weszła na sam jego wierzchołek.

20190309_124438 (1).jpg

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!