Wspólne kąpiele w morzu i słońcu, blasku gwiazd i księżyca, poranne wyprawy na wschód słońca i wieczorne na jego zachód, sprawiły że Zuzanna i Jakub popatrzyli na siebie w innym nieznanym dotąd świetle.
Między nimi narodziło się uczucie. Było ono jak młode młode drzewo, silne, piękne i pełne nadziei. I wyglądało tak jak by to w ich rękach spoczywał jego los, to czy przetrwa i czy będzie podatne na podmuchy wiatru, które niesie z sobą pogoda.
W ostatni dzień pobytu, poszli jak zwykle na plażę aby popatrzeć jeszcze raz jak słońce zatraca się w jego głębinach, zostawiając na niebie spektakularne obrazy. I w pewnym momencie Jakub uklęknął przed Zuzanną i wyciągnął pierścionek i spytał:
-Czy wyjdziesz za mnie Zuzanno?
-Jakubie, to ja kiedyś pierwsza Cię wypatrzyłam, wtedy jeszcze nie wiedziałam że to Ty będziesz tym jedynym,
ale teraz już wiem i jestem pewna że,
tak chcę za Ciebie wyjść!
Założył jej na palec pierścionek, który teraz pobłyskiwał i sprawiał wrażenie że gwiazdy odbijały się w jego oczku. Wziął ją na ręce i kręcił się z nią dookoła a w głowach kręciło im się jak by byli na karuzeli.
A potem wzięli się za ręce i oboje pobiegli szczęśliwi wzdłuż plaży a noc wydawała się nie mieć końca.