Dzisiaj post trochę bardziej techniczny.
Mianowicie jakiś czas temu kupiłem sobie nową klawiaturę.
Generalnie miałem do dyspozycji 20 zł to myślę "Pójdę kupię sobie jakąś tanią byle by działała". Idę do sklepu patrze o jest jakaś taka tania, tylko że za 25 zł. To myślę "No kurwa no nie, co to takie wszystko drogie". Ale patrzę do kąta a tam jest jakaś za równe 19,99 zł. Oczka mi się zaświeciły. Myślę "hohohohoohohohohohohoh ale super". Podnoszę ją a ona jakaś taka trochę rozjebana. Pudełko w sensie. Miały tam być jakieś 3 rzeczy a była tylko jedna (klawiatura), no ale myślę "No trudno niech już będzie".
Użytkowałem ją tak sobie w domku aż pewnego dnia szklanka wypełniona zacnym napojem przewróciła się i parę kropli roztworu wylało się na klawiaturę. Jak można się domyślić zjebała się. No to myślę chuj. Na nową mnie nie stać. No trudno, se poczekam. Po paru dniach włączam kompa z powrotem i widzę że po kliknięciu przycisku, dzieją się jakieś dziwne rzeczy.
Klikam a, wpisuje się b.
Klikam c, na ekranie pojawiają się słowa szkalujące papieża.
Jakiś przycisk wyłączał kompa. Najgorsze było to że za każdym razem był to inny więc strach było cokolwiek wciskać.
Następnego dnia wszystko działa.
OK. Pewnie po prostu trzeba było poczekać aż woda wyparuje, wyschnie w sensie ta klawiatura.
Po jakimś czasie sytuacja się powtórzyła tylko że tym razem na klawiaturę spadły dosłownie DWIE KURWA KROPLE WODY. Po tym jakże olbrzymim armagedonie wody. Znowu się zjebała. No kurwa ja pierdolę to jakiś żart jest. Nie polecam tej chińskiej kuhwy.
Do widzenia.
To już lepiej się nie pocić w pobliżu tej klawiatury bo pewnie znowu się zepsuje. No kurwa mać.
Nie polecam.
NIE POLECAM.
Ale ten wpis polecam, bo mój: https://steemit.com/polish/@dumb.artist/ochroniarz-paskudnik-04-01-2018