Po bitwie pod Shiloh Braxton Bragg wycofał się do ważnego węzła kolejowego Chattanooga tuż przy granicy Tennessee z Georgią, wyglądało to jakby Tennessee było stracone dla Konfederacji, a Georgia i Luizjana były poważnie zagrożone, ale...
Inwazja Kentucky; rysy i pęknięcia
Bragg planował razem z utalentowanym generałem Kirby Smithem inwazję Kentucky przy pomocy oddanej mu pod dowództwo Armii Mississippi, by stoczyć bitwę ze starym przeciwnikiem spod Shiloh - milczącym, pozbawionym temperamentu i poczucia humoru Don Carlosem Buellem. Rezultatem kampanii była bitwa pod Perryville mająca miejsce 8 października 1862 roku (obok innych starć), która pokazała, że Bragg wykazał się słabym rozeznaniem sytuacji, a także ukazała się kolejna cecha, która nie była korzystna dla dowódcy - niezdecydowanie. Obie strony w marszu przez Kentucky cierpiały na brak wody pitnej, a w okolicach Perryville jej pozyskanie było możliwe, wydzielono oddziały harcowników, które spotkały się właśnie tam. Bragg wydał rozkaz kędzierzawemu biskupowi Kościoła Episkopalnego Leonidasowi K. Polkowi, by zaatakował oddziały Unii będąc w przekonaniu, że atak będzie wymierzony w oddzielony związek taktyczny federalnych. Nie mógł bardziej się mylić, bowiem miał przed sobą całą Armię Ohio, a proporcje sił były dla Konfederatów miażdżące - 22 tys. bezpośrednio zaangażowanych i dalsze 33 tys. rezerw wobec 16 tys. rebeliantów. Pod Perryville Polk zepchnął brygadę generała Alexandra McCooka po gwałtownym, krwawym starciu, ale do końca dnia wzmocniony posiłkami McCook ustabilizował front. Okazało się, że cała Armia Ohio stoi naprzeciw siłom Konfederatów.
Nastroje w Armii Mississippi były minorowe, inwazja Północy zakończyła się pod Sharpsburgiem (czy wedle nomenklatury Północnej nad potokiem Antietam), gdzie Robert E. Lee z dzięki fragmentarycznym i nieskoordynowanym atakom, George'a B.McClellana uniknął druzgocącej porażki, ale musiał wycofać się do Wirginii bez swojego upragnionego zwycięstwa na nieprzyjacielskiej ziemi. Także w teatrze działań na dalekim zachodzie sędziwy i lubiany przez podkomendnych generał Sterling Price razem z gen. Earlem van Dornem - człowiekiem porywczym, odważnym i lubiącym zabawę (zwłaszcza podatnym na wdzięki kobiet, co doprowadziło go do zguby gdy zastrzelił go mąż kochanki w maju 1863 roku) ponieśli dotkliwą porażkę przy próbie odbicia Corinth, zwanego skrzyżowaniem Konfederacji (przecinały się tam kluczowe dla rebeliantów drogi kolejowe).
↑ Leonidas K. Polk (1806-1864), zwany Walczącym Biskupem, główny ciężar walk pod Perryville był skupiony na jego korpusie (źródło: Wikipedia)
Kirby Smith, także zasłużony weteran wojny z Meksykiem i absolwent West Point odnalazł Bragga pod koniec pierwszego dnia bitwy i zachęcał do rozprawienia się z wrogiem nazajutrz, mówiąc: "Na Boga, Generale, walczmy z Buellem tutaj!". Bragg odpowiedział twierdząco, ale szybko zmienił zdanie, co spotkało się z krytycznym przyjęciem Polka i noszącego przydomek "Old Reliable" (Stary Niezawodny) generała Williama J. Hardee'go oraz samego Smitha. Był to początek sagi, która trwała do listopada 1863 roku, odtąd zwłaszcza Hardee i Polk naciskali, nawet osobiście, na prezydenta Davisa, by zdjął Bragga ze stanowiska - zarzucano mu wiele, od przesadnie bezwzględnego obchodzenia się z podwładnymi łamiącymi zasady panujące w wojsku, przez niemal zerową umiejętność komunikowania się z podwładnymi, napady wściekłości podczas których generał zdawał się tracić nad sobą panowanie, po niezdecydowanie na płaszczyźnie strategicznej i brak umiejętności oceny sytuacji. Czy tak było w istocie? Na pewno Bragg był surowym ojcem dla swoich umundurowanych na szaro dzieci, rozstrzeliwał dezerterów, karał więzieniem za mniejsze uchybienia, był przy tym daleko od swoich żołnierzy, nie uważał za swój obowiązek tworzenia esprit de corps, był skory do gniewu i kiedy ten nad nim zwyciężał potrafił lżyć podwładnych bez litości. Co do oceny sytuacji, pod Perryville pozostanie i stawienie czoła Buellowi na nieprzyjaznej ziemi Kentucky, daleko od dostaw, z długimi drogami odwrotu, a przede wszystkim ze stosunkiem sił grubo ponad 2:1 na rzecz Unii było najpewniej równe anihilacji całej armii (zjawiska, które wystąpiło podczas wojny secesyjnej tylko kilka razy). Co ciekawe pod Perryville to Konfederaci zadali większe straty Unii - 4,276 wobec 3,401 rebeliantów. Tyle, że procentowo Unia straciła 19% z zaangażowanych w bój 22 tys. posiadając w rezerwie znaczne siły, zaś Konfederaci ponieśli 21% strat bez widoków na jakiekolwiek wzmocnienia, była to jedna z najbardziej krwawych bitew wojny jeśli brać pod uwagę straty w stosunku do zaangażowanych sił po obu stronach.
Sylwestrowa jatka pod Murfreesboro
Zaczął się odwrót w stronę Tennessee, a miejscem, gdzie Bragg i jego armia stanęła na zimę 1862 było Murfreesboro (nazwane w hołdzie bohaterowi wojny rewolucyjnej - Hardy'emu Murfree) nad rzeką Stones.
Posępnego Don Carlosa Buella zastąpił William Rosencrans, który potrafił zamęczać teologicznymi dyskusjami do białego rana swoich podwładnych, niemniej jednak był uzdolnionym inżynierem i absolwentem West Point, który porzuciwszy kamasze zajął się wyuczonym, cywilnym zajęciem. Armia Ohio stała się Armią Cumberlandu, i ruszyła w stronę Murfreesboro docierając w ten rejon pod koniec grudnia 1862 roku. Liczyła ona 43 tys. ludzi, a przeciw sobie miała siły również posiadającej nową nazwę - Armia Mississippi stała się Armią Tennessee w liczbie ok. 35. tys ludzi, osłabioną odesłaniem dywizji Cartera L. Stevensona na pomoc obleganemu Vicksburgowi. Marsz oddziałów Unii spowalniała kawaleria geniusza wojny Nathana Bedforda Forresta oraz Josepha Wheelera, które potwierdzały obiegową opinię, że federalna kawaleria nie mogła się równać ze swoimi konfederackimi odpowiednikami.
↑ Poranny atak rebeliantów z 31 stycznia 1862 roku, otwarcie bitwy pod Murfreesboro (nad rzeką Stones) (źródło: Wikipedia)
31 grudnia 1862 roku ok. 8:00 Drugi Korpus pod dowództwem "Starego Niezawodnego" Williama Hardee znów, jak pod Shiloh, zaskoczył federalnych przy śniadaniu (Rosencrans miał zamiar wydać rozkaz do ataku po posiłku) - dywizja Richarda W. Johnsona ustępowała przed 10tys. Konfederatów, pierwsza dywizja, która usłyszała tego dnia strzały oddane w gniewie poniosła ogromne straty (sięgały one 50% stanu osobowego), a bywało że artyleria Unii nie zdążywszy oddać strzału wpadała w ręce Konfederatów. Szybko rozciągnięte ku południu w chwili początku starcia prawe skrzydło Unii zwijało się w północnym kierunku, ku zakolu rzeki Stones, miejsce Zwane Rogatką Nashville było kluczowe dla bitwy, jego zajęcie przez rebeliantów skazałoby armię Rosencransa na zagładę. Ten jednak pomimo porannego zaskoczenia robił co mógł by utrzymać pozycję - jak natchniony przemierzał linie swoich wojsk zagrzewając do walki i kierując rozdysponowaniem posiłków, które stanowiła dywizja Thomasa L. Crittendena ustawiona pierwotnie na przeciwległym, wschodnim brzegu Rzeki Stones, naprzeciw dywizji Johna C. Breckinridge'a. Ten ostatni, myśląc że ma naprzeciwko siebie wciąż znaczące siły federalne, odmówił wykonania rozkazu Bragga mówiącego o przerzuceniu dwóch brygad na zachodni brzeg rzeki - być może właśnie wtedy zaprzepaszczono szansę na zwycięstwo. Bragg był wściekły, ale zjadliwie odpowiedział, żeby Breckingridge przynajmniej zaatakował pozycje przed sobą, by jego dywizja przydała się do czegokolwiek. Zawstydzenie kandydata Demokratów na prezydenta w 1860 roku rosło z minuty na minutę, kiedy okazywało się, że zdobywa pusty teren.
Shiloh 2.0
Bitwa była bardzo podobna do bitwy pod Shiloh, wycofująca się w przyzwoitym porządku armia Unii zacieśniała swoje pozycje, czyniąc je łatwiejszymi do obrony, podczas gdy Konfederaci naciskali resztkami sił w celu zadania ostatecznego ciosu, co było niemożliwe wobec pomieszania nacierających jednostek, wyczerpującej się amunicji i narastającego zmęczenia popartego brakiem rezerw, wyrazem tego stanu rzeczy był atak dwóch brygad Breckinridge'a przeprowadzony o 16, wsparły go kolejne dwie brygady i elementy korpusu generała-biskupa Polka. Bez skutku. O 16.30 walki wygasły. Tak też Bragg, który zamierzał odciąć armię Unii od Rogatki Nashville i przyprzeć ją do rzeki osiągnął wprost przeciwny efekt - zepchnął Armię Tennessee prosto do punktu, który chciał zdobyć, w zasadzie ustawił sobie przeszkodę w najmniej odpowiednim miejscu, bowien Rogatka Nashville była częściowo ufortyfikowana, a w dodatku stojący tam las, miejscami gęstszy niż sławetna wirginijska Dzicz zapewniał przewagę obrońcom.
Noc przyniosła wytchnienie obu stronom, ale nie dowodzącym Unii - Rosencrans zwołał radę wojenną, na której popierany przez Crittendena wobec przeważających głosów o zarządzeniu odwrotu, wybrał umocnienie dotychczasowych pozycji i czekanie na rozwój wydarzeń. Bragg natomiast tkwił w przekonaniu, że pobił federalnych i jedyne co mu pozostało to okopać się, później wykrwawić w nadchodzących dniach resztę wojsk Unii. Butny dowódca wysłał do Richmond mijający się z prawdą telegram, w którym stały takie stwierdzenia: "wróg opuścił swoje umocnione pozycje i wycofuje się. Zdobyliśmy pole i będziemy go ścigać. Bóg pobłogosławił nas szczęśliwym Nowym Rokiem". Niewiele było w tym prawdy, a samo założenie o słabości sił Unii było szokująco życzeniowe - dopiero teraz Unioniści zajmowali umocnione pozycje, zaś postawa Rosencransa nie potwierdzała zupełnie słów o odwrocie.
Moje biedne Sieroty
1 styczeń 1863 roku przebiegł bez walk, opatrywano rannych i wspominając wczorajszy horror świętowano, no ogół bez przekonania Nowy Rok - drugi Nowy Rok wojny, która miała się przecież zakończyć bez ani jednej zmiany ostatniej cyfry w dacie. Dzień później, 2 stycznia, Bragg, przekonany nadal o możliwości zniszczenia wroga, rozkazał Breckinridge'owi atak na wzgórze przy brodzie McFaddena (McFadden's Ford) prowadzącym na południowy brzeg rzeki, ku Rogatce Nashville. Były wiceprezydent kontestował polecenie, widząc je jako niepotrzebną stratę ludzi, ale jego podkomendni wykonali je z werwą. Początkowo postępująca linia Konfederatów zepchnęła stojącą naprzeciw dywizję Samuela Beatty'ego, farmera z Ohio, późniejszego bohatera spod Chickamaugi, ale po przekroczeniu grani wzgórza ich oczom ukazał się straszliwy widok - na przeciwległym brzegu stało 45 dział, a milę na południowy zachód kolejnych 12 ustawionych do ognia z flanki. W godzinę straty rebeliantów osiągnęły 1800 ludzi, a kontratak Unii wyparł dywizję Breckinridge'a na pozycje wyjściowe. Teraz obok Polka, Hardee'ego czy Smitha, do grona ludzi mających do Bragga żal dołączył były wiceprezydent USA, choć już po Perryville relacje obu panów były nie najlepsze. "Moje biedne Sieroty!" krzyczał urodzony w Lexington Breckinridge jeżdżąc w amoku pośród powracających z rzezi żołnierzy wywodzących się ze swojego stanu - przydomek Osierocona Brygada pochodzi od faktu, że Kentucky już było jakiś czas "okupowane" przez Unię, wobec tego widoki na powrót do domów synów tego stanu walczących pod sztandarem Dixie w najbliższym czasie były nikłe. Kentucky jako stan przyjęło specyficzną postawę wobec wojny - w efekcie stawiające je po stronie Unii, ale to materiał na osobne rozważania, aczkolwiek faktem jest, że np. w armii Shermana idącej na Savannah w 1864 roku służył oddział z niewolniczej Alabamy, a po stronie Południa za broń chwytali chociażby obywatele pozostającego w Unii, ale niewolniczego stanu Maryland.
↑ Fatalny w skutkach atak Breckinridge'a z 2 stycznia 1863 roku (źródło: Wikipedia)
Bitwa pod Murfreesboro, na Północy zwana bitwą nad rzeką Stones się skończyła - obie strony poniosły liczebnie porównywalne straty po ok. 12 tys. ludzi, ale znowu widoki Unii na skorzystanie z rezerw zestawione z sytuacją, w której Konfederaci rzucają do walki całość szczupłych sił zdecydowała o odwrocie Bragga i udaniu się do Tullahomy, gdzie nad jego głową dalej zbierały się czarne chmury.
CDN.
Żródła:
Shelby Foote, Civil War: A Narrative From Fort Sumter to Perryville
Shelby Foote, Civil War: A Narrative From Fredericksburg to Meridian
James M.McPherson, Battle Cry of Freedom: Historia Wojny Secesyjnej