Urywki rozmów niekontrolowanych

in polish •  7 years ago 

Ej, kojarzycie taką sytuację - idziecie gdzieś, jedziecie komunikacją miejską albo jesteście uczestnikiem dowolnego wydarzenia, a tutaj ni stąd, ni zowąd słyszycie fragment rozmowy albo widzicie coś bardzo odbiegającego od standardów. To sprawia, że musicie korzystać z całych dostępnych zasobów woli, żeby nie rzucić się na ziemię ze śmiechu przy jednoczesnym, ordynarnym posikaniu się w majtki. No to jedziemy.


[autobus; po meczu Legia - Borussia 0:6; dwóch młodych mężczyzn]

-Ja to sobie powiedziałem przed meczem, że za każde dwie bramki stracone przez Legię wypiję dzisiaj jedno piwo. - rzekł jeden z mężczyzn.
-A dlaczego nie przelicznik jedno piwo - jedna bramka? - zaintrygowany spytał drugi.
-Idę jutro do pracy, nie mogę sobie pozwolić, żeby być aż tak pijanym.


[na ulicy; dwie starsze panie o zwyczajnym, nieco archaicznym wyglądzie]

-Proszę Pani, to są teraz inne czasy. - stwierdziła jedna z kobiet.
-No tak, kiedyś to kuuuuuuuuurwa, a teraz to chuj. - z nostalgią odparła druga.


[przy ladzie sklepu mięsnego; żul i ekspedientka]

-PO ILE KABANOSY? - wywrzeszczał Żul.
-To zależy jakie, Pan stanie w kolejce, popatrzy sobie tu są ceny, będzie Pana kolej to sprzedam. - odpowiedziała ekspedientka.
-PO ILE KABANOSY? - naciskał nadal mężczyzna z pozlepianymi włosami, o którym wiadomo było, że jego siła nabywcza nie pozwalała na wydatki większe niż 1-2 zł.
-Pan STANIE w kolejce... - forsowała swoją autorską solucję kobieta.
-JA TO MOGĘ NAWET W PIŹDZIE STANĄĆ! - uciął Żul i odszedł.

Stałem w tej kolejce i jeszcze długo się zastanawiałem - przechwałka czy iście cyrkowa umiejętność?


[podczas obozu zerówkowego przed studiami; dwóch przyszłych studentów]

-Maciek, chodź, zaraz będzie KARAOKE!
-KARAOKE?! A z czym się to w ogóle pije?


[ulica; dziewczyna i trzech chłopaków; późne liceum/wczesne studia]

-Cześć chłopaki! Patrzcie jakiego kwiatka dostałam na Dzień Kobiet! - powiedziała dziewczyna i pokazała tulipana.
-Ta? Pokaż. - wyciągnął rękę jeden z nich i po chwili miał w niej kwiat. Popatrzył chwilę na tulipana i odgryzł mu kielich, przeżuł i połknął.


[studia; studentka i wykładowca]
-Przepraszam bardzo, ale czy będziemy musieli referować te raporty zadane na za 3 tygodnie? - spytała studentka.
-Oczywiście, że nie. Trzeba je będzie wytańczyć w jednym z czterech stylów: rumba, fokstrot, samba i taniec węża. W ogóle to ja je poproszę w formie cyfrowej, bo produkcja papieru to zużycie węgla, a jak zabraknie węgla, to czym mieszkańcy Grójca i okolic będą ogrzewać swoje fabryki kwiatów?!

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!