Witajcie
Wybaczenie, ilu z Nas na to stać, jak wielu dusi w sobie niepotrzebny jad, przy każdej sytuacji wylewając wszystko i rozdrapując od początku? Jak często spotykamy takich ludzi bądź sami mamy z tym problem? Czy jest sens nosić w sobie żale smutki do rodziny, znajomych, przyjaciół i starać się budować nowe rzeczy na tak chwiejnych podwalinach?
Co gorsza, czy my sami możemy realizować swoje cele, pasje, marzenia, nieść pomoc innym, jeżeli ciągle obwiniamy siebie, otoczenie, sytuacje, które Nas spotykają? Jeżeli żyjemy przeszłością i ciągle mamy żal w sercu o sprawy sprzed lat raczej nie dojdziemy tam, gdzie chcemy, a jeżeli nawet jakimś cudem uda Nam się zrealizować jakiś cel to nie będziemy w pełni czerpać z niego szczęścia i w ogóle tego nie docenimy, gdyż stare rany ciągle będą Nam siedzieć z tyłu głowy. Wpadniemy w wir wypominania i mimo progresu w naszym życiu ciągle będziemy przywoływać stare sprawy, rozbudzając przy tym wszystkie negatywne emocje.
*
Warto jest zamykać wszystkie przykre i dręczące Nas sprawy na bieżąco, nie rozpamiętywać, wypominać, czegoś, co już miało miejsce. Nie zmienimy przeszłości, powinniśmy zostawić ją daleko za nami, stwarzając tym samym miejsce w Naszej głowie na nowe koncepcje, rozwiązania i pomysły, które możemy zrealizować. Robiąc miejsce w Naszej głowie na wartościowe i zjawiskowe momenty, sytuacje, które nadejdą bądź czekają zaraz za rogiem w kolejce aż zrobimy porządek w Naszych myślach.
Usiądź, zastanów się kto zalazł Ci za skórę, kto zrobił Ci coś niezwykle przykrego, zrób listę, jeżeli uznasz to za słuszne, wypisz najgorsze rzeczy, jakie Cię spotkały i zastanów się, czy jest sens dalej to rozpamiętywać...
Jest jeden sposób, aby wyrzucić to z głowy, aby iść dalej. WYBACZ tym osobom. Napisz do nich, że po prostu zapominasz o tej sytuacji, że nie chcesz utożsamiać się z emocjami, które w tamtej chwili Tobą kierowały. Odpuść, przebacz, jeżeli potrzebujesz to posiedź chwilę z tymi emocjami. Wiem, że może to być trudne, traumatyczne wręcz, jednak uwierz, że warto. Mogą pojawić się nawet łzy, smutek, jednak rozwiążesz to raz na zawsze. W momencie gdy przebaczysz w głębi siebie w swoim sercu, gdy zamkniesz stare sprawy, możesz zacząć działać z poczuciem, że nic nie trzyma Cię i nie ściąga ciągle w dół. Oczyścisz swoje wnętrze, odżyjesz. To, co dusisz w sobie odzwierciedla Twój obecny styl życia, jeżeli nosisz truciznę zamiast dobroci w głębi siebie wszystko, co robisz jest tym skażone.
Z własnego doświadczenia wiem, że nie warto dusić traum i dźwigać ich przez całe życie. Moja Babcia-najukochańsza mi osoba, która była ze mną na dobre i na złe nosiła wiele takich traum ze sobą, wtedy nie miałem takiej wiedzy, jaką posiadam obecnie, nie rozumiałem nawet z jak wielkimi emocjami musiała walczyć w samej sobie. Nieraz, gdy spotykała się ze swoimi dwiema siostrami potrafiły sobie wypominać sprawy sprzed czterdziestu-pięćdziesięciu lat, gdy jedna z nich musiała odgarniać zimą śnieg a pozostałe jadły szynkę za rogiem... Może nie za każdym razem, ale co kilka miesięcy temat powracał a one dorosłe kobiety z własnymi dziećmi i wnukami sprzeczały się jakby to było dzień wcześniej, straszna sprawa.
Ja również wybaczyłem pewną sprawę, swojemu ojcu, przez kilka miesięcy nienawidziłem, nie rozumiałem jak można zachować się w taki sposób. Na szczęście moja świadomość zmieniła się nie do poznania, ja sam się zmieniłem, gdyby ktoś dwa lata temu powiedziałby mi jak będzie wyglądało moje życie aktualnie, nie uwierzyłbym, mało tego wyśmiałbym, uznał to za dobry żart. Po tych kilku miesiącach spotkaliśmy się i powiedziałem mu, że wybaczam zostawienie mnie na lodzie i daje mu nową szansę na zbudowanie relacji, przekreślając wszystko, co było za nami. Na samym początku zapytał, czy coś brałem. Nie wierzył w to, co słyszy. Pytał, czy jestem zdrowy, czy wszystko w porządku, czy to jakiś podstęp, nie spodziewał się i to było najpiękniejsze.
Nie zmieniamy się dla kogoś i po coś tylko dla siebie samych. Czasem osiągnięcie pewnych rzeczy nie smakuje tak jak sobie to wyobrażaliśmy, bo w gruncie rzeczy chodzi o drogę, jaką musimy przebyć i o pokonanie przeciwności, jakie pojawią się na ów ścieżce. Właśnie dzięki temu stajemy się silniejsi, mądrzejsi. Możemy po prostu stać się lepszym człowiekiem dla siebie, ale i dla innych.
Wybaczajmy a dobroć płynąca z Nas sprawi, że każdego dnia będziemy lepszą wersją siebie!
*zdjęcie własne
Twój post został podbity głosem @sp-group-up Kurator @julietlucy.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
100% racji. Przeszłość i przyszłość nie istnieje. Istnieje jedynie Tu i Teraz. Jak napisałeś po co marnować energię na rzeczy które przeminęły i których już nie zmienimy. Żal, nienawiść, złość, itp to wszystko nisko wibrujące energie, które przyciągają do naszego życia kolejne podobnie niskie wydarzenia. Podobnie nie ma sensu się martwić czymś co ma nastąpić, bo albo to po prostu musi nastąpić by to przerobić i zostawić w przeszłości, albo może nigdy nie nastąpić bo to tylko nasza kreacja. Nigdy nie mieliście tak, że zaplanowaliście coś na jutro a jutro okazało się, że z różnych powodów to co zaplanowaliście nie nastało, trzeba było zmienić plany czy same się zmieniły okoliczności. Nasze myśli tworzą emocje te tworzą przyzwyczajenia z których powstają nawyki, a to wszystko tworzy naszą rzeczywistość .
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit