Przeczytałem i usłyszałem jak duże kłopoty stworzą pozamykane sklepy w niedzielę a kiedyś było to
normalne oczywiste i nikogo nie dziwiło.
Ekonomia Siła nabywcza nie wzrośnie .Poco sprzedawać przez 7 dni anie 6 dni.
Prawdziwym problemem będzie, kiedy w wolną od handlu niedzielę będę zmuszony:
- Ja najprzystojniejszy, najlepszy, najmądrzejszy, pójdę do sąsiada, pożyczyć pół litra wódki.
Warchoł