Proste wolny rynek jest wtedy, gdy siła kupującego i sprzedającego są podobne. Atomagicznie się to nie dzieje. Niestety taka "prosta ekonomia", o bardzo dużej ilości podmiotów nie jest zbyt efektywna. Choćby z tego powodu, że małe firmy częściej bankrutują. Zresztą bardzo często koszt wytworzenia jednostki jakiegoś towaru zmniejsza się wraz z ilością ich produkowania. Dlatego kraje typu USA, Japonia, Chiny stawiają na korporacje. Dzieląc podmioty na mniejsze ryzykujemy, że mogą nie wytrzymać konkurencji z większymi, że pochłonie je wewnętrzna konkurencja lub zwyczajnie same zmiany na rynku mogą wykończyć mniejszych przedsiębiorców. Nie jestem komunistą więc postulować powrotu PGR-ów nie będę, ale spółdzielczość może być jakimś rozwiązaniem? Ot, takie pytanko do przemyślenia.
Pozdrawiam, ostatnio coraz fajniejsze materiały wrzucasz.