Pierwsze przemyślenia na temat praw do obywatelstwa podjąłem w czasie kiedy Wielka Brytania poprzez referendum postanowiła wyjść z UE,jednak szybko zrozumiałem,że w burzliwych i niestabilnych czasach w którym przyszło nam żyć przemyślenia te powinny być zdecydowanie bardziej globalne,ponieważ większość z nas ma kogoś bliskiego lub daleszego,ale znajomego który prowadzi żywot poza granicami RP.
Obywatelstwo to słowo znane wszystkim,osobiście nie znam nikogo kto jest bezpaństwocem chociaż według danych tvn24 z roku 2014 było ich w Polsce ok.10tyś
co stanowi tak na prawdę mały odsetek ludzi zamieszkujących nasz kraj. Obywatelstwo to słowo znane wszystkim jednak nie odważyłem się napisać tego tekstu nie sprawdzając wikipedii która tylko uświadczyła mnie w przekonaniu,że obywatel to osoba fizyczna powiązana z danym państwem więzią prawną z której wynika,że mamy pewne prawa określone ustawowo o których wszyscy chętnie mówimy gdy coś nam się należy,ale mamy też OBOWIĄZKI której tak na prawdę według polskiego prawodastwa całkowicie są odcięte od Polaków którzy mieszkają za granicą,ponieważ nie posiadamy obowiązkowej służby wojskowej a podatki płacimy w kraju zamieszkania.Dobrze,że łaskawie Polskie sądy mają prawo domagać się wezwania ludzi w charakterze świadka lub osoby oskarżonej i to tyle co udało mi się ustalić o obowiązkach Polaków żyjących za granicą.
Moje rozważania jak na początku wspominałem rozpoczęły się od brexitu,nie bez powodu ponieważ w Wielkiej Brytani żyje aż 916tyś Polaków z czego 108tyś. to dzieci urodzone na obczyźnie. Nikt do końca nie wie(podejrzewam,że w tym sam rząd Teresy May) co stanie się z imigrantami ba warto pamiętać,że była to jedna z głównych przyczyn niechęci Wysp do UE. Jeżeli nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie to odpowiedź wszyscy możemy ustalić wspólnie-się zobaczy. Co będzie w pesymistycznej opcji kiedy prawie milion ludzi będzie zmuszonych wrócić do Polski chociażby na jakiś okres dopóki nie znajdą pracy w jakimś innym państwie?
Na prawdę będziemy musieli wziąć do pupu-ów wszystkich legalnie pracujących przez dany okres czasu w Anglii Polaków a ich dzieci tym samym pod nowo powstały projektem 500+? Czy może już nie bo Wielka Brytania nie będzie członkiem UE i zasady się zmienią?
A może żeby zoptymalizować swoje koszta socjalne najpierw wyrzuci się imigrantów a potem wyjdzie z UE prawami które nie zostały nigdzie dokładnie(przynajmniej nie znalazłem) opisane i będzie to tylko interpretacja pewnego powołanego w zainteresowanym kraju grona prawniczego?
Jak to zazwyczaj bywa pytań jest dużo natomiast odpowiedzi mało,ale zakładając,że nagle 808tyś, zapiszę się na bezrobocie po wypłaty zasiłków co z automatu zaliczałoby każde ze 108tyś dzieci do 500+ co dawałoby na same dzieci 54miliony miesięcznie nie mówiąc o dorosłych na zasiłku czego nie jestem w stanie policzyć,ale łatwo sobie uzmysłowić,że to kwota o wiele większa niż 54mil. miesięcznie. Nie wspominając kto za to wszystko zapłaci. Oczywiście sytuacja w której wszyscy postąpiliby tak samo i spełnialiby warunki uprawniające ich do pobierania świadczeń jest fizycznie niemożliwa, natomiast przynajmniej mi daje do myślenia.
I tu pojawia się kolejne pytanie- czy będzie nasz naród na to po prostu stać?
osobiście uważam,że TAK,chociaż nie jestem wszechpanującym nam obecnie ministrem finansów Morawieckim i ciężko jest mi dogłębnie ten temat analizować,ale myślę,że ma on w swoich szeregach dobrze opłacanych ludzi którzy biorą takie długoterminowe sprawy pod uwagę i nie publikują swoich kalkulacji na ten temat tylko i wyłącznie dlatego,że bieżąca sytuacja tego nie wymaga.Mam tylko nadzieję,że nie będziemy tego musieli sprawdzać bo rzeczywistość może okazać się szara.
Nie każdemu podoba się życie w Polsce i jest to całkowicie zrozumiałe,szczególnie gdy chce się zrobić coś więcej niż praca na etacie i picie piwa do reklam w mainstreamowych telewizjach.Jest szereg zalet życia w zachodnich państwach Unii które jednak sprowadzają się głównie do pieniędzy.Natomiast każdy z myślą "na stałe" wyprowadził się z pewnych powodów.Jeżeli ktoś wyprowadził się nie ze względu na swoje finanse to znaczy,że przeszkadzają mu albo Polacy albo Polska kultura albo chociażby zbyt szeleszczący język i wtedy ma prawo ubiegać się o odebranie mu polskiego obywatelstwa(jedyna możliwość przejścia z bycia polakiem na apardycję). Natomiast i tu przejdę do meritum czy Polak który ze względów ekonomicznych wyjechał nie powinien mieć obowiązku brania udziału w wyborach np. do parlamentu?
czy na prawdę wstawienie się i oddanie chociażby nieważnego głosu bo tak robią też ludzie żyjący w Polsce 3 razy na 5 lat to dużo jak na przywilej(bo tak traktuje obywatelstwo polskie)?
czy życie 10 lat za granicą i całkowite odcięcie się od życia publiczno politycznego w Polsce nie jest oznaką,że po prostu przestało cię to interesować i to nie Twoja bajka a jeżeli tak to dlaczego możesz w każdej chwili wrócić do tej bajki i czerpać z niej wymierne korzyści?
oczywiście wybory są tajne,chodzi tylko o odnotowanie faktu,że ktoś poświęcił swój czas liczony w funtach na polska sprawę.
naszły mnie myśli czy coś takiego w ogóle byłoby realne w praktyce i wtedy przypomniałem sobie błogie lata szkolne gdy miałem 18 lat i nie wstawiłem się na WKU(kompletny archaizm i strata funduszy), nie pamiętam czym mi wtedy grozili,ale wstawiłem się w najbliższym terminie. Mój rocznik liczył według statystyk GUS 481 285 czyli ponad połowa dorosłych Polaków z prawem do głosowania żyjących na wyspach Brytyjskich. Jeżeli rok w rok są w stanie przeprowadzić operacje bardziej skomplikowaną niż rejestr osób pracujących w Anglii i głosujących w wyborach to śmiem twierdzić,że byłoby to może nie małe przedsięwzięcie,ale realne,nie mówiąc już o korzyściach płynących z WKU a korzyściach z aktywizacji polskich emigrantów za granicą którym może w końcu by się przypomniało,że chociaż troszeczkę chcą być polakami pod groźbą utraty obywatelstwa za regularne nieuczęszczanie na wybory bez przyczny.I może zobrazowaliby sobie,że nie są tacy ważni, kochani i niezbędni Anglikom.Przez ostatnie lata to poczucie łechce szczególnie prawa strona która w odniesieniu do imigrantów muzłumańskich opowiada jaka to wspaniała fala wykrztałconych młodych ludzi,wyjeżdża pracować na wyspy całkowicie pomijając fakt,że śmieciowe humanistyczne sponsorowane przez państwo i niewiele znaczące nawet w Polsce wykrztałcenie za granicą znaczy dużo mniej niż niewiele.Oczywiście tym stwierdzeniem nie chce urazić fachowców którzy pracują za granicą nie tylko dlatego,że tubylcy za takie pieniądze, takiej pracy by po prostu się nie chwycił.
Na zabiegi o których piszę aktualnie nie ma furtki prawnej ponieważ powszechna deklaracja praw człowieka w artykule 15 głosi:(...) 2. Nie wolno nikogo pozbawiać samowolnie obywatelstwa ani nikomu odmawiać prawa do zmiany obywatelstwa." Oczywiście nikt samowolnie nie chce odbierać nikomu praw do obywatelstwa polskiego ale,Polacy za granicą mają możliwość korzystania z polskiego konsulu,mają prawo do zasiłków socjalnych nawet po czasie przepracowanym w Anglii,mówiąc po ludzku jak podwinie im się noga-mają gdzie wrócić.Czy obowiązek uczestnictwa w wyborach raz na kilka lat to zbyt duża przeciwwaga?
Polskie prawo w obecnej formie też nie dopuszcza takiej opcji ponieważ art. 34 ust. 2 Konstytucji RP brzmi następująco
„Obywatel polski nie może utracić obywatelstwa polskiego, chyba że sam się go zrzeknie”. Jak wiadomo zmiana konstytucji w Polsce to ciężki temat który nie zostanie w moim odczuciu ruszony przez wiele nastepnych lat, szczególnie jeśli polska emigracja nie przyłoży do tego ręki bo warto zwrócic uwagę na to,że PSL w ostatnich wyborach nie zdobył nawet liczby głosów(722999) równej emigrantów polskich żyjących w samej Anglii.Jak widać ze strony prawnej temat ciężki jakkolwiek do ruszenia,ale nie napisałem tego tekstu by szkalować polską emigracje bo nie czuje się do tego moralnie uprawniony-każdy czasami ma ochotę wyjechać stąd raz na zawsze, po prostu niektórzy to robią, nie uważam też żeby na przestrzeni kilkunastu lat coś prawnie mogło się w tym temacie zmienić i nie inicjuje też żadnego ruchu w tę stronę.Chciałbym tylko skłonić do refleksji czy bycie obywatelem nie tylko RP to jeszcze jakiś przywilej czy tylko koło ratunkowe którego będzie można się chwycić gdy coś pójdzie nie tak.Koło ratunkowe które zawsze będzie czekać i dryfować w morzu Polsko,europejsko zachodnio kulturowych praw. To mój pierwszy felieton z góry dzięki za wyrozumiałość,linki do źródeł poniżej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Apatryda
https://pl.wikipedia.org/wiki/Obywatelstwo
https://www.wprost.pl/523773/PKW-podala-oficjalne-wyniki-wyborow-PiS-zdobyl-376-proc-PSL-jednak-w-Sejmie
http://www.mpips.gov.pl/koordynacja-systemow-zabezpieczenia-spolecznego/unia-europejska/najczesciej-zadawane-pytania/
Congratulations @fdop! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :
You published your First Post
You made your First Vote
You got a First Vote
Click on any badge to view your own Board of Honor on SteemitBoard.
For more information about SteemitBoard, click here
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Flaguję za plagiat: http://wtemacie24.pl/index.php/2017/10/03/obywatelstwo-za-darmo-felieton/
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
to mój tekst jest i udzieliłem sobie zgody na udostępnienie go tutaj. :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
@lukmarcus wstawiłem ten tekst nawet wcześniej tu niż na w temacie :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit