Czasem wieczorem mamy ochotę zobaczyć jakiś film, który nami poruszy. Zwykle nowe produkcje się dobrze ogląda, ale nie ma się żadnego wywrócenia światopoglądu czy refleksji. A czasem plaskacz się nam przyda.
Requirem dla snu to film o wpływie narkotyków na ludzi. Jednak nie chodzi o kolorki, jakie ludzie mają po użyciu ich, a jak się ich życie sypie od strony fizycznej i psychicznej. Nie jest to dokument jakby co :P
Mamy więc rodzinę, w której mamy matkę, która po dostaniu informacji o wystąpieniu w programie telewizyjnym chcąc przygotować się do programu chce założyć suknie - niestety z powodu nadwagi się to nie udaje i postanawia iść do doktora, który ma odpowiednie tabletki.
Po syna, który chce się na dilerce dorobić ze znajomym, po drodze konsumując towar.
I dziewczyny, która wpada w nałóg.
Mamy więc przekrój na poziomie wielu miesięcy i zmian w ich osobowości i ich niszczenia przez narkotyki. Może ten film to taka kampania antynarkotykowa, bo można w sumie to puszczać osobom młodym by nie zasięgali narkotyków ;)
W każdym razie opowiedziałem mały początek filmu, a polecam Wam obejrzeć go w całości. Mi czacha wybuchła.