Żegnam Cię,Mama.
Czerwona godzina wiatr spokojnie powiewa.
Grzewczym powiewem rozpoczyna upadek gwiazdy
W bezkresie niesie się blask.
Gwiazda o blasku najjaśniejszym spośród nas,gaśnie.
Już w bramie,czeka czarny guślarz.
Echem wieszczy obecność w śród nas.
Inne gościnne gwiazdy,z wiatrem szeptem gwiżdżą,dla mas.
Gwiazda spala się,gwiazdo spal się,cisza,płacz
Nie pomoże żadna dryjakiew.
Jako że kończy się czas.
Bezwładność panuje,wiąże cierniem nas.
Wieje sercem jak żaglem wiatr
W raz z nowym podkurkiem.
Smakosz życia i klaun,miecz i tarcza.
Słonym sercem malują obrazy.
Na nowe jutro nastał czas.
Na nowo ruszają,widzą bohomazy.
WARNING! The comment below by @udywriter leads to a known phishing site that could steal your account.
Do not open links from users you do not trust. Do not provide your private keys to any third party websites.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit