Bolesną porażką naszych siatkarzy zakończył się pierwszy mecz turnieju VNL w Chicago
Iran to drużyna chimeryczna i zazwyczaj gra albo bardzo źle, albo...bardzo dobrze. Wiele zależy od formy rozgrywającego Sa’id'ego Marufa, który, niestety dla naszych reprezentantów, rozegrał przeciwko Polsce świetne zawody: mądrze rozdzielał piłki gubiąc nasz blok, rozgrywał piłki praktycznie z każdej strefy boiska na tyle dokładnie, by koledzy zdobywali punkt za punktem i wreszcie, jako kapitan, potrafił ,w trudnych dla Irańczyków momentach spotkania, uspokoić sytuacje w drużynie (choć tych zdecydowanie więcej mieli podopieczni Vitala Heynena).
Do tego dochodzi bardzo dobra gra z kontry zawodników trenera Kolakovicia i mamy pełny obraz tego, co zadecydowało o porażce "biało-czerwonych" w sobotnią noc (mecz był rozgrywany po północy polskiego czasu). Kolejny mecz nasi siatkarze rozegrają z reprezentacją gospodarzy, co może być jeszcze większym wyzwaniem sportowym. Należy więc szybko zapomnieć o tym co wydarzyło się w spotkaniu z Irańczykami i skupić się na pokonaniu Amerykanów.
Liderująca w tabeli Francja zagra z Brazylią więc przetasowania w klasyfikacji ogólnej są jak najbardziej możliwe.
Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!