Dziś ważny dzień, bo Dzień Ojca, który jakby nie było wiąże się chyba z najważniejszą inwestycją w Twoim życiu (no może oprócz tego, jak potraktujesz kwestię Twojego zbawienia...) czyli dziecko/dzieci. Nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie wydawania pieniędzy i zapewniania potomstwu godnego życia, bo to można dać swojemu samochodowi: szczelny garaż, wszystkie przeglądy o czasie, utrzymanie czystość w środku i co jakiś czas kosmetyka zachowawcza pojazdu - czego "cztery kółka" mogą jeszcze "pragnąć"?
Istota ludzka(zwłaszcza własne dzieci) natomiast jest kimś kto wymaga często 100% atencji, zaangażowania, Twojego dokształcenia się w pewnych sprawach(działanie leków, alergeny, choroby wieku dziecięcego, zapobieganie wszelkim kontuzjom i niebezpiecznym sytuacjom w domu->np skaleczenia, porażenia prądem), a wreszcie i pewnych kwot na rzeczy niezbędne lub bardzo potrzebne. O ile są biznesy, które wymagają od Ciebie tylko włożenia w nie pieniędzy i potem czekasz na efekty, o tyle potomstwo bez rzeczy w/w będzie zaniedbane: czy to pod względem fizycznym czy uczuciowym (dziecko, które ma wszystko kupione co trzeba, a NIE JEST KOCHANE nie rozwinie się prawidłowo). Dlatego ważne jest, byś przed wejściem w ten, bądź co bądź najważniejszy "biznes" w życiu, spojrzał długofalowo na wszelkie możliwości, które mogą spotkać Cię w bliższej lub dalszej przyszłości:
- bezsilność gdy niemowlę cierpi z powodu kolki może mieszać się z uczuciem radości gdy pierwszy raz się do Ciebie uśmiechnie
- nieprzespane noce podczas ząbkowania mogą przeplatać się z dumą, gdy pierwszy raz usłyszysz "tata"
- spaghetti na nowym telewizorze będzie kontrastować z entuzjazmem, bo dziecko już samo je
- słowa "Kocham Cię tato" poprzedzą lub nastąpią, bo scenach buntu kilkulatka
- pierwsze sukcesy w szkole, a za rok wezwanie do tej samej placówki za "bójkę z kolegą"
- dobrze zdana matura, a potem brak chęci podjęcia dalszej edukacji (jakiejkolwiek)*
Jak widzisz nie wszystko może iść po Twojej myśli, a w trakcie wycofać się nie można... Sam sobie musisz odpowiedzieć "czy warto", czy dla Ciebie mają znaczenie wady i zalety bycia ojcem, mentorem, przyjacielem, opiekunem, wychowawcą, powiernikiem tajemnic, wybawicielem, głosem rozsądku niemowlęcia/kilkulatka/młodego człowieka/ i ....dojrzałego faceta. TAK! Dokładnie! Ci ostatni też czasem się pogubią, zabrną w "życiową ślepą uliczkę" i jedną z osób, która powinna być drogowskazem, aby wydostać się z niej jest właśnie ojciec, bo OJCEM JESTEŚ CAŁE ŻYCIE: na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie, w zgodzie i konflikcie, u siebie w domu i na drugim końcu świata, przy narodzeniu potomka i przy jego/Twojej śmierci.
Czytając powyższe rzeczy może masz obawy: " Nie to nie dla mnie", "Nie zniosę takich ograniczeń", "to ponad moje siły", "nie będę dobrym ojcem", "nie umiem tych rzeczy" i zapewne wiele innych. Tak na prawdę samo ojcostwo jest je w stanie zweryfikować. Pewne cechy mężczyzny dyskwalifikują go z miejsca do zostania ojcem (np.: brutalność, uzależnienia od alkoholu/narkotyków/hazardu etc.), a pewne objawiają się dopiero po tym fakcie. Te, które należy zmienić zapewne wskaże samo dziecko lub wcześniej ktoś z rodziny, ale jedno jest pewne: Dopiero u kresu ojcostwa otrzymasz odpowiedź jakie ono było, a więc poznasz "wynik najważniejszej inwestycji swojego życia"...
*Jeśli edukujesz lub młody człowiek sam już pracuje nad swoją finansową wiedzą, to niekoniecznie dyplom uniwersytetu da mu więcej, niż prawidłowe podejście do pieniędzy i ich zarabiania. Dyplom uczelni ma zwiększyć możliwości zarobku, ale nie jest do tego niezbędny!
Little tip - Have an english translation on your post aswell!!
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit