Czy Polska stanie się poważnym graczem w rozwoju sztucznej inteligencji? Minister Gowin chce opracować narodową strategię rozwoju AI.

Wczoraj pisałem na temat sukcesu naukowców z Uniwersytetu Śląskiego i przy tej okazji narzekałem na sytuację polskiej nauki. Nic nie zmieniło się, nie nadeszła żadna rewolucja od wczoraj, ale jedna informacja może cieszyć. Mianowicie minister nauki i szkolnictwa wyższego zapowiedział chęć stworzenia planu rozwoju sztucznej inteligencji w Polsce. Sytuacja miała miejsce podczas inauguracji kongresu Impact’18 w Krakowie.

Minister chce jesienią zwołać "sojusz", który miałby określić plan rozwoju Al w Polsce. „W gronie technologicznych liderów, a także z udziałem naukowców, postaramy się wypracować założenia tej strategii”. Deklaracja wydaje się poważna.

Według wicepremiera nie ma na co czekać, ponieważ zaczęła się technologiczna rewolucja. Stwierdził, że Polska ma potencjał i chce, żeby znalazła się w światowej czołówce. Zdaje sobie sprawę, że większość krajów chce rozwijać sztuczną inteligencję i nie chciałby, żeby nasz kraj pozostał w tyle.

W wystąpieniu ministra pojawiło się zagadnienie lęku przed utratą miejsc pracy na rzecz robotów, który bierze się z raportu, z którego wynika, że do 2030 r. roboty przejmą nawet do 800 mln miejsc pracy. W krajach rozwiniętych. Zauważył, że poprzednie rewolucje gospodarcze także budziły niepokoje. „Ale poprzednie rewolucje doprowadziły do sukcesów gospodarczych, do postępu. Jestem przekonany, że tak będzie i z tą rewolucją”.

Jarosław Gowin wychodzi z dobrego założenia. Twierdzi, że Polska musi stawiać na nowe technologie już w zalążku ich rozwoju. To sprawia, że jest nadzieja, że z wiekowej gonitwy za zachodem nasz kraj przemieni się kiedyś w twórcę rozwoju zarówno gospodarczego jak i technologicznego. Nie mówię, że to stanie się za dekadę, a zwłaszcza za tego rządu, ale podoba mi się tok myślenia - który mówi, że nie musimy zawsze naśladować innych, a sami może coś stworzyć i być wzorem. Każda przemiana zaczyna się od zmiany nastawienia, mentalności.

Po drugie, Pan minister nie obawia się, że technologia wprowadzi ludzi w nędzę, bo nie będą mieć pracy. Zgadzam się z nim. Od razu skojarzyła mi się teoria Frederica Bastiatana na temat maszyn. Był to XIX wieczny francuski ekonomista, który pisał głównie eseje (szczerze polecam, myślę że to inne spojrzenie na ekonomię, niż spotykamy na co dzień). Odsyłam wszystkich zaciekawianych do zapoznania się z pracą francuskiego ekonomisty: