Niedziela jest dla mnie zazwyczaj dniem długich i wolnych wybiegań. Z uwagi jednak na zaplanowany kolejny start na 10 km za tydzień, postanowiłem połączyć długi bieg z biegiem tempowym. W efekcie pobiegłem dystans półmaratonu z małym ogonkiem, tempem ok. 80% mojego docelowego tempa na tym dystansie. Nie było to specjalnie trudne, bo od wczoraj, po udanym biegu na dychę jestem nabuzowany energią na maksa. A wydawać by się mogło, że po bardzo intensywnym wysiłku powinno się odpoczywać...
Trening poszedł gładko i przyjemnie.
Jutro pewnie zrobię wolne, albo ograniczę się do spokojnych kilku kilometrów. W kolejne dni skupię się na szybkości kosztem dystansu. Na dwa dni przed startem znowu zrobię wolne.
Średnie tempo dzisiaj 4:33
Samopoczucie: Bardzo dobre. Jedynie po 14 kilometrze odezwał się odwodziciel lewego uda, ale było to jedynie lekkie ciągnięcie, które za niecały kilometr ustało.
Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!