W miniony czwartek poczułem symptomy przetrenowania, dlatego piątek i sobotę byczyłem się, w celu nabrania świeżości. Nie byłem może bardzo przemęczony, ale doświadczenie uczy, by nie lekceważyć sygnałów zmęczonego organizmu i w porę reagować. Lepiej odpuścić kilka dni i odpocząć, niż przesadzić i dorobić się kontuzji eliminującej z aktywności na długie tygodnie. Scenariusz taki już niestety przerabiałem na początku mojej biegowej przygody.
Dzisiaj w piękną jesienną niedzielę wyszedłem na krótki, lekki trening. Przebiegłem 5,4 km ze średnią 4:53.
Ja dziś ruszam na bieżnię - po prawie tygodniowej przerwie ;)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit