Króliki i kury, historia przyjaźni.

in polish •  7 years ago 

Prawdziwa historia z mojego podwórka, opiszę w niej kontakty kur z królikami i wzajemne relacje.

kroliki_i_kury_historia_z_mojego_podworka_5.jpg

Króliki zagościły w moim ogrodzie pierwszy raz dwa lata temu.
Sąsiad przyjechał po trociny, zobaczył kurki i zachęcił mnie do królików.
Powiedział, że przecież one ładnie by tu kicały, wyobraźnia zrobiła swoje i zacząłem się nad tym zastanawiać.
Króliki są urocze i świetnie się spisują zamiast kosiarki i mogą mieszkać w zagrodzie z kurami.
Niestety pierwsze dwa, które przekazał mi sąsiad, uciekły po tygodniu i zagryzły je psy, wędrujące po wiosce samopas.
Po tym przykrym incydencie postanowiłem lepiej zabezpieczyć teren i wzmocniłem płot.
Pojechałem na targ i przywiozłem zapłodnioną samicę, chciałem mieć parkę, ale podobno samce trzeba izolować od małych a ja nie miałem na to warunków.
Samica była duża, ruda i przypominała lisa, poruszała się szybko i siała popłoch wśród kur.

zdjęcie jak jeszcze była trawa
kroliki_i_kury_historia_z_mojego_podworka_3.jpg

Kogut walecznie je bronił, kopiąc i dziobiąc nowego współlokatora.
Kury na początku bardzo się denerwowały i przestały nieść jajka, trwało to kilka dni aż się zaprzyjaźniły.
Króliczka też się bała i szybko uciekała, siejąc jeszcze większy postrach.
Po paru dniach oswoiły się z sobą i jadły razem z jednej misy, ale dochodziło czasem do awantur i nieporozumień.
Królicza matka przygotowała gniazdo, uwiła je z siana i swojej sierści, którą sobie wydarła z podbrzusza.
Pierwsze małe pojawiły się po dwóch tygodniach, łyse i ślepe kulki, ledwo poruszające się pod stertą siana.

kroliki_i_kury_historia_z_mojego_podworka_2.jpg

ten był najodważniejszy pierwszy wychodził
kroliki_i_kury_historia_z_mojego_podworka_4.jpg

Zaskakująco szybko urosły, po kilku tygodniach zaczęły wychodzić z domku.
Matka raczej im uciekała i ukrywała się przed nimi. Wysysały z niej wszystko razem z mlekiem, pewnie chciała mieć czasem spokój.
Ciężko też ją było zagonić do domku, jest sprytna i szybko biega, z kurami nie ma takiego problemu, jak się robi ciemno i kogut je zawoła, to idą do kurnika.

kroliki_i_kury_historia_z_mojego_podworka_8.jpg

Co ciekawe kogut opiekował się małymi królikami i często bronił je przed matką, która zabierała im jedzenie.
Przyjął je do stada jak małe kurczęta, sympatia była obopólna, połowa stada wychodziła za kurami po stromej desce i spała z nimi w kurniku.

kroliki_i_kury_historia_z_mojego_podworka_6.jpg

Króliki są bardzo kapryśne, jeśli chodzi o jedzenie, potrzebują suchego siana, ziarna, trawy, mlecza, ziółek, marchewek owoców, wiele rzeczy nie mogą jeść jak np. mokrej koniczyny.
Szybko wyjadły całą trawę z kurnika i trzeba było im zrywać zielsko i przynosić. Karmienie i obserwowanie królików to duża przyjemność i zawsze byli chętni, aby im coś dać. Tym bardziej że króliki przestały się płoszyć i jadły z ręki.

kroliki_i_kury_historia_z_mojego_podworka_7.jpg

Niestety sielanka się skończyła po dwóch miesiącach, króliczki zrobiły się osowiałe, oklapły im uszy, przestawały się ruszać i jeden po drugim umierały, nie pomogły zioła ani leczenie.
Zatruły się czymś, najprawdopodobniej jedzeniem, które jadły kury, wysoka temperatura też im nie pomogła i szybko się odwodniły.
Kury są jednak bardziej odporne i nic im się nie dzieje. Z królikami jest więcej problemów i często zdarzają się takie sytuacje, są chorowite może dlatego się tak szybko mnożą inaczej by nie przetrwały.
Widok straszny budziłem się rano i je zakopywałem.
Matce nic się nie stało, była zdrowa, miała odporniejszy organizm.
Jednak po ich śmierci przez parę dni wyglądała na przybitą. Kury były zdezorientowane a kogut bardzo niespokojny.
Ale nie było to takie żywiołowe jak po stracie jednej kury ze stada, kiedy to lamentowały cały wieczór i ją nawoływały.
A kurę przekazałem koledze, niestety inne zwierzaki to widziały, kogut nawet go zaatakował jak mimo swojego rozmiaru.
Kury mają, kurze móżdżki, ale mają uczucia, rozpoznają się w lustrze i potrafią robić różne zaskakujące rzeczy.

kroliki_i_kury_historia_z_mojego_podworka_1.jpg

Opieka nad zwierzętami, daje dużo przyjemności, wiedzy i rozwija wrażliwość, niestety są też smutne chwile.

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Looking very cute

Jakie smrody :D tipuvote!

dziękuje :D

This post received 0.77 SBD upvote from @tipU funded by @cardboard | @fraktale now has a chance to win free @steembasicincome share :) | Voting service guide | For investors

Superanckie zdjecia!
A Alicja, to gdzie teraz mieszka??

To był napis z budynku w Krakowie, koło którego często przechodziłem.
Skojarzyło mi się z Alicja z krainy czarów i umieściłem to na domku.